Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Metro żongluje głosami lektorów. Ksawery Jasieński trafi tylko do starych wagonów
Dwóch lektorów nie może zapowiadać stacji metra w nowoczesnych wagonach Inspiro, które jeżdżą i I, i II linią. Dlatego miasto rezygnuje wnich z głosu Ksawerego Jasieńskiego. sień skie go usłyszy my już tyl ko w wagonach starszego ty pu – radzieckich i rosyjskich M81 oraz we francuskich metropolisach. Wsprowadzonych ostatnio do Warszawy za ponad 1 mld zł pociągach Inspiro produkcji firmy Siemens komunikaty po polsku będzie wygłaszał wyłącznie Maciej Gudowski.
Ten lektor początkowo miał być głosem II linii metra. Przesądziły o tym wyniki ogólnopolskiego plebiscytu radiowego, choć wcześniej rada miasta zdecydowała, by dla nowego odcinka nagrano kobiecy głos. Ponieważ pociągi Inspiro kursują też na I linii, Maciej Gudowski będzie zapowiadać stacje także tutaj. Zamiast Ksawerego Jasieńskiego.
– Wiele osób kierowało do nas uwagi, że w metrze jest zbyt dużo głosów. Dlatego podjęliśmy decyzję o ich ujednoliceniu – powiedział wczoraj Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
Dlaczego jednak nie będziemy słyszeć Ksawerego Jasieńskiego we wszystkich pociągach na I linii, także w inspiro? – Są w nich ograniczenia techniczne, nie ma możliwości przełączania między oboma głosami – twierdzą w ZTM. Urzędnicy przekonują, że winspiro osobno nagrano zapowiedzi „Następna stacja” i „Stacja”, a osobno poszczególne nazwy. Ma to być powód do rezygnacji z głosu Ksawerego Jasieńskiego. – Ale to etap przejściowy, docelowo liczymy, że wspólnie zMetrem Warszawskim uda się rozwiązać problem iwprowadzić tego lektora wkursach inspiro na I linii – mówi Igor Krajnow, choć nie podaje terminu takiej operacji.
Wmarcu „Gazeta Stołeczna” alarmowała, że ZTM chciał całkowicie wyeliminować komunikaty nagrane przez Ksawerego Jasieńskiego. Urzędnicy sięgnęli wtedy po niefortunny argument: „Ze względu na wiek lektora i barwę jego głosu Metro nie sugerowało dalszego korzystania z jego usług”. Rozpętało to lawinę komentarzy wobronie starych zapowiedzi.
Dobrze przyjęły się za to nagrane niedawno komunikaty po angielsku o możliwych przesiadkach. Poprzednie raziły polskim akcentem. Teraz wygłasza je już obcokrajowiec.