Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ondrej Duda czeka na Inter
– Być może odejdę, ale jeśli miałbym zostać w Legii nawet do końca kariery, nic by się nie stało – mówi Duda
– Tak. Dlaczego pytacie? Ponoć twój transfer do Interu Mediolan to kwestia kilku dni.
– Walizki są rozpakowane. Jestem piłkarzem Legii, mam z nią ważny kontrakt, od półtora roku mieszkam wWarszawie i razem z drużyną normalnie rozpocząłem przygotowania do nowego sezonu. Odchodzisz z Legii czy wniej zostajesz?
– Nie będę się wypierał, że mój transfer jest blisko. Wszystko wskazuje na to, że odejdę z Legii latem. Ale czy do Interu? Tego nie powiem, bo negocjacje trwają. Nie chcesz odejść do Włoch?
– Nie mówię, że nie chcę. Po prostu chciałbym wiedzieć, na czym stoję. Byłbyś zły, gdyby okazało się jednak, że zostajesz w Legii przynajmniej jeszcze pół roku?
– Nie, absolutnie. Jestem ambitny, chcę się rozwijać i sprawdzić się gdzieś wyżej, ale w Legii jestem bardzo szczęśliwy. Jeśli miałbym tu grać do końca kariery, to uwierzcie mi, że nic złego by się nie stało. Legia to dla mnie wielki klub. Gdyby nie ona, to pewnie nie byłoby tematu tego transferu, o którym właśnie rozmawiamy. Co ja mówię – na pewno by nie było! Gdyby prezes Leśnodorski nie chciał mnie wWarszawie, to nie wiem, gdzie dziś bym grał, ale na pewno nie na takim poziomie. Rozmawiałeś o swoim odejściu z Henningiem Bergiem?
– Tak, dosyć długo. Co od niego usłyszałeś?
– Nie chcę o tym mówić w mediach. To, co mi powiedział, zostanie między nami. Bogusław Leśnodorski przyznał, że kolejne transfery do Legii uzależnione są od tego, kogo latem uda się sprzedać. W klubie liczą na pieniądze, które ewentualnie można byłoby dzięki tobie zarobić. Czy taka dodatkowa presja cię nie obciąża?
– Jeśli tak prezes mówi, to widocznie tak musi być. Ale czy to dla mnie dodatkowe obciążenie? Nie zastanawiałem się nad tym. Na pewno ta cała sytuacja, szum medialny, telefony, które dzwonią, zaczyna mnie trochę męczyć. Chciałbym, żeby moja sytuacja się wyjaśniła. Wiem, że transfer jest naprawdę blisko, ale nikt w klubie jakiejś wielkiej presji na mnie nie wywiera, aja też nikogo nie poganiam. Wielkiego pośpiechu nie ma, bo tam, gdzie miałbym odejść, nie zaczął się jeszcze okres przygotowawczy. Czyli Włochy?
– Tego nie powiem. Przecież w innych europejskich ligach też jeszcze trwa przerwa. Marek Hamsik, twój kolega z reprezentacji, który od kilku lat gra w Napoli, doradzał ci transfer do ligi włoskiej?
– Rozmawialiśmy. Ale na temat mojego przejścia do Interu akurat się nie wypowiadał. To musi być moja decyzja. Czemu akurat Włochy? Wielokrotnie mówiłeś, że marzysz o grze wlidze angielskiej.
– Marzyć to jedna rzecz, a druga to realnie spojrzeć, kto jest najbardziej mną zainteresowany. Jeśli bardzo chcą mnie we Włoszech, gdzie liga należy przecież do tych topowych wEuropie, to czemu mam na siłę pchać się do Anglii, gdzie nie za bardzo mnie chcą albo nie są do końca przekonani?
Dla mnie najważniejsze jest zaufanie. Tak samo było, gdy przychodziłem do Legii. Prezes Leśnodorski pokazał, że zależy mu na mnie. Teraz też chcę grać w klubie, gdzie będę czuć, że mnie tam potrzebują i chcą. To dla mnie podstawowa rzecz.
– Nie będę się wypierał, mój transfer jest blisko. Jeżeli jednak zostałbym w Legii, to nic złego by się nie stało – mówi słowacki pomocnik.