Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ZAJĄC PUBLICYSTA, ZMYWAKI JAK SŁONECZNIKI
Zając wyskakuje zKotlinki i komentuje bieżące wydarzenia polityczne. Zastanawia się, co dalej z festiwalem piosenki wOpolu i czy minister Antoni może kogokolwiek obronić. Duma nad ścinanymi na potęgę drzewami, szuka sposobu, by nie zatruć się smogiem. Zając wPolsce w 2017 r. jest zagubiony, ale nie traci poczucia humoru.
Zając w60 odsłonach
Zając Szary Obywatel to bohater rysunków Niki Jaworowskiej-Duch- lińskiej, a być może nawet alter ego rysowniczki. WMuzeum Karykatury można obejrzeć cykl jej 60 prac, które powstawały od 2015 r. Wystawa dzieli się na dwie części. Pierwsza dotyczy życia Zająca w Kotlince, skąd pochodzi, i opowiada o rodzinie, pracy i rozrywkach. Druga związana jest z tytułowądziurą wcałym, rzeczywistością polityczną i sposobami na odnalezienie się w niej. Autorka swojego bohatera opisuje tak: „Mimo łatki tchórza Zając potrafi się zatrzymać i nadstawić wątłą pierś. Tylko po co? Zając woli ubiec rzeczywistość, by zaskoczyć i spuentować ją znienacka”.
Nika Jaworowska-Duchlińska używa prostej kreski, jej prace przypominają dziecięce rysunki. Są satyryczne, ale mimo prostej formy sprawiającej wrażenie zabawy często są gorzkim komentarzem do współczesnej sytuacji politycznej.
Zając jest zaabsorbowany rzeczywistością i z zaangażowaniem ją komentuje. Czasem się nią dziwi, czasem hamletyzuje. Jego komentarze są zabawne i często absurdalne.
Jaworowska-Duchlińska jest autorką ilustracji do kilku książek dla dzieci i młodzieży autorstwa Tomasza Trojanowskiego. Wśród nich są: „Wielki powrót”, „Uciekinierzy” i „Misja Lolka Skarpetczaka”. Poza tym Jaworowska-Duchlińska zajmuje się scenografią teatralną. Realizowała scenografie i kostiumy do spektakli m.in. wTeatrze Starym wKrakowie, Teatrze Polskim wPoznaniu, wwarszawskim Teatrze Ateneum iTeatrze Powszechnym.
„Od Rubęsa do Pikasa”
Druga zwystaw poświęcona jest wielkim malarzom i malarkom. Tomasz Broda, wrocławski grafik i karykaturzysta, wykonuje ich podobizny i najsłynniejsze arcydzieła z prostych przedmiotów codziennego użytku, a nawet śmieci – rzeczy tandetnych i kiczowatych. Używa piłeczek pingpongowych, opakowań po lekach, grzebieni, gąbek, kaloszy, butelek, rajstop, kabli, baloników, guzików i tworzy z nich zabawne i przerysowane podobizny Rubensa, Velázqueza, Warhola, El Greco, Rembrandta, van Gogha, Picassa czy Fridy Kahlo.
Karykatury kanonicznych malarzy są bardzo pomysłowe. Broda ma poczucie humoru, ale przy tym przywiązany jest do szczegółu. Choć wykonane przez niego z odpadków podobizny mogą wydawać się banalne, artysta precyzyjnie dobiera materiały. Wsłynnym autoportrecie Fridy Kahlo za liście palm posłużyły gumowe klapki, a jej wąsik Broda zrobił z małych, pomalowanych na czarno szpilek. Nie można odmówić autorowi sprytu, ale i pracowitości wwyszukiwaniu przedmiotów, które oddadzą charakter arcydzieł.
Na wystawie „Od Rubęsa do Pikasa” Tomasz Broda nawiązuje do tradycji kompleksowych przeglądów sztuki wielkich mistrzów wnajwiększych muzeach. Jako że polski miłośnik sztuki nie uświadczy takich zbyt wiele, artysta postanowił wypełnić ten brak i zaproponować własną wersję wielkich światowych ekspozycji.
Broda jest jednym zważniejszych twórców polskiej satyry. Wiele razy został laureatem Międzynarodowej Wystawy „Satyrykon” wLegnicy. Zajmuje się plakatem, malarstwem, rysunkiem, projektowaniem scenografii i kostiumów teatralnych.
Zilustrował wiele książek, m.in. „Tajemnicę świętej dzielnicy” Beaty Maciejewskiej, „Przygody Przyrody” Zbigniewa Macheja i „Puszka-cacuszko” Lecha Janerki. W2008 r. stworzył animację dla programu „Poezjem” wTVP Kultura.
Mówi się o nim, że potrafi zrobić wszystko. Szczególnie upodobał sobie tworzenie masek i lalek z przedmiotów codziennego użytku. Jego prace były wykorzystywane wwielu programach telewizyjnych, m.in. w„Wieczorze zJagielskim”, niemieckiej wersji „Ulicy Sezamkowej” i autorskim programie „Zrób sobie gębę”. Kilka odcinków można znaleźć winternecie. Na jednym z nich Broda pokazuje, wjaki sposób za pomocą rajstop, kabli od starych telefonów, plasteliny i bułki kajzerki zrobić sobie „gębę” Krzysztofa Krawczyka. Z kolei do przeobrażenia się wMike’aTysona wystarczą karykaturzyście plastelina, rajstopy, balony i flamastry.
Tomasz Broda chce złapać dystans do wielkich postaci historii sztuki, dlatego nazwiska mistrzów, bohaterów swojej wystawy zapisuje wspolszczonej wersji. Tak wwierszyku opowiada odawnych malarzach: „Zaszpanuj Rubęsem, a będzie pięknie. Dodaj Fridę Kalo i zrób wielkie halo! Dorzuć dwa Wangogi i cztery Direry. Zobacz sobie w gogle, jak wygląda Brojgel. Zapodaj Wandajka, a dostaniesz lajka. Na poprawę ego weź rzeźbę Dalego. Ukryj wbucie słomę – najlepiej Bejkonem. Skombinuj Pikasa, a znajdzie się kasa. Świat arcydzieł żąda – kto widział, ten trąba”.
Wystawa wstołecznym Muzeum Karykatury może się spodobać także dzieciom. Prace Brody mogą zainspirować do samodzielnego tworzenia karykatur znanych twarzy – zabawy w„zrób to sam” i poznawania historii sztuki bez patosu.
WMuzeum Karykatury im. Eryka Lipińskiego dwie nowe wystawy: „Zając Szary Obywatel. Dziury w całym” Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej i „Od Rubęsa do Pikasa, czyli zrób sobie arcydzieło” Tomasza Brody. Rysunki Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej i karykatury Tomasza Brody można oglądać do 3 września w Muzeum Karykatury im. Eryka Lipińskiego przy ul. Koziej 11