Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wyrzuciła gościa przez okno
– Postawiliśmy kobiecie dwa zarzuty, jeden z nich to spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – mówi szef płockiej Prokuratury Rejonowej Norbert Pęcherzewski. – Nie wykluczam, że może on być zmieniony na usiłowanie zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla młodej mieszkanki Płocka.
Cała historia rozegrała się jeszcze na początku lipca. Jak mówi nam prokurator rejonowy, w czasie zakrapianej imprezy w jednym z mieszkań przy ul. Krótkiej w Płocku został wypchnięty młody mężczyzna. Wypadł z pierwszego piętra na chodnik.
– Doznał bardzo poważnych obrażeń, jego stan był krytyczny – informuje Norbert Pęcherzewski. – Przeżył, ale do dziś jest w tak złym stanie, że być może na całe życie zostanie inwalidą. Zwłaszcza że miał groźne rany głowy.
Wmieszkaniu było więcej osób. Zarówno gospodyni – młoda osoba, ma 26 lat – jak i jej goście pili alkohol. Mimo że w domu przebywała trójka jej małych dzieci. Mężczyzna, który został wypchnięty przez okno, też nie był trzeźwy.
– Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że to właśnie 26- latka wypchnęła z okna tego chłopaka – relacjonuje dalej prokurator Pęcherzewski.
Jak twierdzi, przyznała się ostatecznie do winy, ale o motywach swojego czynu mówiła wymijająco i niezbyt wiarygodnie. – Przedstawiliśmy jej zarzut z art. 156 par. 1 punkt 2 – czyli spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności – uzupełnia Norbert Pęcherzewski.
Kobieta dodatkowo usłyszała zarzut składania fałszywych zeznań wtej sprawie.
Aprokurator dodaje, że są prowadzone dalsze czynności dowodowe i nie można wykluczyć, że zarzut pierwszy zostanie zamieniony na usiłowanie zabójstwa.