Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
WOJNA OKĘCIA Z MODLINEM
Zablokowanie rozbudowy terminalu pasażerskiego i remontu dróg kołowania w Modlinie przez państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, do którego należy Lotnisko Chopina, oraz zapowiedź zakazu startów i lądowań na Okęciu nocą wyglądają na przygrywkę do ogłoszenia przez rząd decyzji w sprawie centralnego portu lotniczego daleko od Warszawy.
Według informacji „Stołecznej” jego lokalizacja miała być podana podczas niedawnego Forum Ekonomicznego w Krynicy. Zwlekanie z oficjalną informacją spowodowało przecieki: wczoraj się okazało, że inwestycja za przynajmniej 30 mld zł miałaby być realizowana w Baranowie. Nie wiadomo, by rząd był wcześniej przygotowany na spekulacyjne wzrosty cen gruntów w tej okolicy po ogłoszeniu decyzji o budowie lotniska.
Baranów znajduje się mniej więcej o 10 km dalej od Warszawy niż lotnisko wModlinie, którego przystosowanie do funkcji centralnego portu kosztowałoby czterokrotnie mniej. Na razie problemem są tu jednak nawet niewielkie inwestycje: rozbudowa pękającego w szwach terminalu tak, by mógł obsługiwać 6 mln pasażerów rocznie, i remont dróg kołowania dla samolotów. Jedna z nich jest nieczynna od wiosny.
Funkcjonowanie i plany drugiego warszawskiego portu w ostrych słowach skrytykował wczoraj dyrektor Lotniska Chopina Mariusz Szpikowski. Jego firma (PPL) jest jednym z czterech udziałowców spółki wModlinie (ma tu 30,39 proc.) i jako jedyna blokuje zgodę na zaciągnięcie 60 mln zł kredytu na inwestycje. Korzysta z prawa do liberum veto, a jednocześnie przyznaje, że „wdziejach Rzeczypospolitej kończyło się to niezbyt dobrze”. Według dyrektora Szpikowskiego PPL był skłonny objąć większą część udziałów wModlinie (51 proc.) za 140 mln zł. Jednak inny właściciel – województwo mazowieckie, gdzie rządzi koalicja PO-PSL – oczekiwał dodatkowo, że państwowa firma zagwarantuje spłatę 130 mln zł obligacji modlińskiego portu, które obciążają konto samorządu. Oświadczenie władz regionu w tej sprawie Szpikowski, którego mianował rząd Prawa i Sprawiedliwości, uznał za „polityczne”.
Dorzucił też drugi problem, jaki Okęcie ma zModlinem: to dominująca pozycja na tym lotnisku tanich linii Ryanair. Podał wyliczenia, z których wynika, że za obsługę jednego pasażera irlandzki przewoźnik powinien płacić portowi 40 zł, tymczasem cena ta wynosi 6 zł. Z umowy, która obowiązuje do 2023 r., wynika bowiem, że im więcej Ryanair ma podróżnych, tym niższa jest jego stawka. – PPL nie będzie więc dopłacał Modlinowi do linii Ryanair – stwierdził Szpikowski. Kilka dni wcześniej irlandzka firma ogłosiła, że od wiosny wycofa z Okęcia swoje samoloty do Gdańska iWrocławia. A to głównie dzięki nim Lotnisko Chopina notuje w tym roku aż 68-procentowy wzrost liczby podróżnych na trasach krajowych.
Według dyrektora Okęcia wszystkich pasażerów przybywa w tak szybkim tempie, że do końca 2017 r. ich liczba może się tu zbliżyć do 15 mln. Jednak nadal tylko jedna czwarta z nich traktuje Lotnisko Chopina jako port tranzytowy. A taką funkcję miałby przede wszystkim pełnić nowy centralny port lotniczy.
Mariusz Szpikowski poinformował, że mieszkańcy i okoliczne samorządy skarżą się na uciążliwość nocnych startów i lądowań na Okęciu. Dlatego od wiosny 2018 r. zostanie tu wprowadzony zakaz operacji lotniczych między godz. 23.30 a 5.30. Nie będzie on dotyczył sytuacji awaryjnych, rejsów rządowych czy wojskowych. Podobną decyzję podjęły już lotniska w Brukseli, Monachium, Lizbonie i Zurychu. Obecnie w środku nocy na Lotnisku Chopina ląduje 10-15 samolotów. Głównie spóźnionych. Po zmianie zasad takie przypadki miałyby zostać skomasowane przed północą i po godz. 5. Okęcie ma teraz zgodę na mniej więcej 50 startów i lądowań w czasie całej ciszy nocnej, czyli od godz. 22 do 6, i na prawie 600 w ciągu całego dnia. Przekroczenie tej liczby może narazić właściciela lotniska na wypłatę odszkodowań. Jednocześnie dyrektor Szpikowski przyznał, że prawo nie pozwala teraz dotkliwie karać linii lotniczych, które celowo lądują na Okęciu nocą.
Loty o tak późnej porze mógłby za to bez ograniczeń obsługiwać Modlin, ale coraz głośniejsza wojna między oboma lotniskami nie daje nadziei na osiągnięcie porozumienia także w tej sprawie.
Baranów znajduje się mniej więcej o 10 km dalej od Warszawy niż lotnisko w Modlinie, którego przystosowanie do funkcji centralnego portu kosztowałoby czterokrotnie mniej