Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
TAJNA SŁUŻBA OD PARKINGÓW
Aktorka Anna Seniuk razem z sąsiadami protestuje przeciw likwidacji blisko 200 miejsc parkingowych na żądanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Grupa 50 osób wyszła z transparentami na skrzyżowanie ulic Hołówki i Podchorążych na Dolnym Mokotowie. Niedawno dowiedzieli się o zakazie parkowania. Twierdzą, że zaczęło się też wywożenie aut iwlepianie mandatów. Awszystko „ze względu na zagrożone bezpieczeństwo państwa” w sąsiedztwie garaży i magazynów Biura Ochrony Rządu oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
– Za żadnej władzy nie było problemu, żebyśmy tu parkowali, a teraz stwarzamy zagrożenie? – dziwi się Anna Seniuk. Znana aktorka mieszka w tej okolicy. Podczas demonstracji trzymała transparent z napisem: „Oddajcie nam miejsca parkingowe”. – Wracam do domu późno i muszę parkować koło Łazienek Królewskich, nawet kilometr od domu. Dalej idę z siatami na piechotę. Jakbyśmy z tych samochodów rzucali bomby czy petardy. Zabiera się nam miejsca parkingowe, ale należało zaproponować coś wzamian. Nie można nas wystrzelić z samochodami na księżyc – bulwersuje się Anna Seniuk.
Marcin Chomiuk z ul. Hołówki, jeden z organizatorów protestu, informuje, że udało się zebrać sześć stron podpisów pod sprzeciwem wobec likwidacji miejsc parkingowych. – We wtorek radni Mokotowa wyra- zili dla nas poparcie i zapowiedzieli interwencję wABW. Bo wjakim stopniu zakaz postoju wpłynie na obronność kraju? – pyta. – Przez dziesiątki lat w tym miejscu mieściły się różne tajne służby i parkowanie nikomu nie przeszkadzało. Jeśli chodzi opodsłuchy, to musieliby nas wysiedlić z kamienic. Nowy apartamentowiec przy Czerniakowskiej prawie wchodzi na teren ABW. Poza tym po drugiej stronie ul. Podchorążych, bliżej Łazienek, mieszczą się inne służby najważniejsze dla obronności kraju itam jakoś nie zabraniają parkować. Stoją tylko zakazy dla ciężarówek. Teraz, żeby znaleźć wolne miejsce, krążymy wpromieniu 1,5 km. Zajmujemy innym mieszkańcom parkingi. Służbom udało się wygenerować ogromny problem społeczny. Poza tym działalność konspiracyjna nie jest ich najlepszą stroną, bo do tej pory niewiele osób wiedziało, że oprócz BOR obok nas mieści się też ABW.
Zakazy parkowania wprowadził urząd dzielnicowy na Mokotowie za aprobatą miejskiego biura mobilności. – W tej sprawie nie mieliśmy nic do powiedzenia – twierdzi Tomasz Kunert z biura prasowego ratusza. Informuje, że owprowadzenie ograniczeń wystąpiła ABW. Wczoraj próbowaliśmy uzyskać tam komentarz. Urzędniczka prasowa, która nie chciała się przedstawić, przekonując, że jej nazwisko jest tak samo tajne jak urząd, wktórym pracuje, poleciła przysłać pytania mailem. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
Tomasz Kunert doprecyzował, że nowa organizacja ruchu z zakazem parkowania po obu stronach ul. Podchorążych iHołówki została zatwierdzona na przełomie sierpnia i września. Pod znakami ma być dołączone ostrzeżenie o usuwaniu samochodów na koszt ich właścicieli. Powód tych ograniczeń? „Obiekt zaliczany jest do kategorii szczególnie ważnej dla bezpieczeństwa i obronności państwa” – czytamy wodpowiedzi ratusza. Acel zakazów parkowania? „Mają na celu wyeliminowanie lub zminimalizowanie ryzyka ewentualnych zagrożeń”.
Opodobnym problemie „Stołeczna” informowała w 2013 i 2014 r. Najpierw Służba Kontrwywiadu Wewnętrznego wymogła na miejskich urzędnikach likwidację parkingów wzdłuż ul. Oczki, a potem na ul. Koszykowej. Holowniki odwoziły nawet te samochody, którymi osoby niepełnosprawne były tam przywożone po protezy rąk i nóg. Również te auta – jak przekonywał kontrwywiad – stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.