Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Kamienica do oddania

-

dyrektora wratuszu, który zajmował się reprywatyz­acją.

Gdy wczoraj Patryk Jaki ogłaszał decyzję komisji, zaczął od kwestii koligacji i związanych z tym naruszeń przepisów. Jak wyjaśniał, decyzję zwrotową podpisał urzędnik, który „podlegał wyłączeniu”, czyli Jakub R. Potem zaś kupcem Marszałkow­skiej 43 został jego brat Adam. Wiceminist­er ogłosił też, że adwokat Iwona Gerwin, która była pełnomocni­kiem spadkobier­czyń, „pozostawał­a wówczas z kolei w nieformaln­ym związku” z bratem Jakuba R.

Jaki mówił też, że przez sześć lat urzędnicy nie chcieli sfinalizow­ać zwrotu i podpisać aktu notarialne­go o przekazani­u gruntu spadkobier­czyniom. Udało się dopiero znajomej mecenasa N. To ona jest aktualną właściciel­ką kamienicy (komisja uznała, że kupiła ją w złej wierze). I ostatnim ogniwem włańcuszku transakcji, bo wcześniej wMarszałko­wską 43 zainwestow­ał brat byłego wicedyrekt­ora R. Umowy podpisywał wjego imieniu mecenas N.

Na te wszystkie powiązania zwróciła uwagę komisja. Mówiła nie tylko o naruszeniu prawa, ale też interesu społeczneg­o. I o tym, że część lokatorów zmusiła do wyprowadzk­i podwyżka czynszów. Wśród argumentów za uchyleniem reprywatyz­acji znalazł się też taki o remoncie kamienicy. Miasto przed zgłoszenie­m roszczeń wydało na prace wbudynku ok. 1,8 mln zł. – Komisja dotarła do wielu nieznanych dowodów, decyzja jest dobrze udokumento­wana – zapewniał Jaki.

Łukasz Kondratko dodał: – To czytelny sygnał zarówno dla pani prezydent, jak i urzędników, że lokatorzy nie zostaną pozostawie­ni samym sobie.

Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczy­k komentował po ogłoszeniu decyzji: – Co do remontu, to miasto musiałoby zrezygnowa­ć z jakichkolw­iek prac wkamienica­ch z obawy przed ewentualny­mi roszczenia­mi. To absurd, popadłyby wruinę. Apan R. powinien był wyłączyć się ze sprawy, którą prowadziła jego znajoma. Nie zrobił tego. A urząd nie ma możliwości, żeby weryfikowa­ć, kto z kim jest wzwiązku. W2014 r. wprowadzil­iśmy obowiązek składania oświadczeń o posiadaniu roszczeń przez urzędników i ich rodziny.

Faktycznie, taki wymóg został wprowadzon­y po tym, gdy opisaliśmy, jak budynek z lokatorami przejął na Mokotowie Jakub R., awcześniej roszczenia kupili jego rodzice. Jednak przed rokiem okazało się, że kilkudzies­ięciu pracownikó­w urzędu miasta nie jest w stanie ustalić, czy ich bliscy mają roszczenia do nieruchomo­ści wWarszawie.

Droga do przejęcia budynku na powrót przez miasto nie jest jednak prosta. Decyzja komisji nie jest prawomocna, a do tej pory wkażdej sprawie rozstrzygn­iętej przez komisję wpływały odwołania. strony Prostej ocaleją stare budynki, pomiędzy którymi urządzony zostanie pieszy pasaż pokryty brukiem. Od tej strony powstanie też przeszklon­y budynek, w którym wyeksponow­ana zostanie część starych, zabytkowyc­h maszyn (inne zostaną ustawione na terenie kompleksu). Od strony Łuckiej wyrosną zaś siedmiopię­trowe biurowce, w których architektu­rze da się zauważyć postindust­rialne nawiązania. W sumie powstanie tam ok. 40 tys. m kw. biur i 24 tys. m kw. usług: od sklepów po muzeum i teatr. – Ale to nie będzie galeria handlowa – podkreśla Zielińska

Capital Park kupił teren Norblina w 2009 r. Przez osiem lat kompletowa­ł dokumenty potrzebne do rozpoczęci­a tu inwestycji. Oficjalnie budowa ma się rozpocząć 15 listopada, a zakończy się jesienią 2020 r. Koszt inwestycji szacowany jest na 740 mln zł.

 ??  ?? Wizualizac­ja nowej zabudowy na terenie Norblina
Wizualizac­ja nowej zabudowy na terenie Norblina

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland