Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Mocny bat na trucicieli
– Bardzo często dostajemy skargi na zbyt głośne motocykle, szczególnie z dużych ulic, jak Dolina Służewiecka – podkreśla Bujnowski. I mimo że wtym sezonie drogówka kontrolowała motocyklistów 3,5 tys. razy, pomiary hałasu były sporadyczne. – Motocykliści modyfikują tłumiki, żeby osiągnąć lepsze przyśpieszenie, niestety kosztem głośniejszej pracy – mówi Bujnowski.
Wycinanie filtrów DPF
Nowy sprzęt pomoże też w walce z trucicielami. – Nawet dziś sprawdzałam hasło „filtr DPF” winternecie. Pierwsze kilka wyników jest o usuwaniu tych urządzeń. Pokazuje to, że proceder jest masowy – mówi radna Aleksandra Gajewska, wiceprzewodnicząca komisji ochrony środowiska wRadzie Warszawy.
Kontrola aut emitujących szkodliwe substancje ma być znacznie łatwiejsza z nowymi dymomierzami (do silników Diesla) i spalinomierzami (do silników benzynowych). Policjanci dostali po cztery takie urządzenia i od razu pokazali, jak działają. Testowana była toyota avensis z 2012 r., auto jednego z pracowników Biura Bezpieczeństwa. Ceny filtrów do takich samochodów zaczynają się od 1,5 tys. zł plus koszty wymiany. To dlatego kierowcy często je usuwają. A szacuje się, że jeden samochód bez filtra truje tak jak dziesięć sprawnych. – Sama nieraz, jadąc za takim samochodem, prze- łączam nawiew na obieg wewnętrzny, bo czarne spaliny wpadają mi do samochodu – mówi Ewa Gawor, dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa.
Jeszcze gorsze doświadczenia mają rowerzyści jadący za autem z wyciętym filtrem – oni przełączyć nawiewu nie mogą.
Dymiące autobusy
Pracownik ratusza okazał się przykładnym kierowcą i jego toyota była sprawna. Kontrola zajęła pięć minut. Podręczne dymomierze mieszczą się do radiowozów i podobne sprawdzenia mają się odbywać przy rutynowych kontrolach drogowych. – Policjanci mogą też kontrolować pojazdy wmiejscach wskazywanych przez mieszkańców, np. na postoju autobusów podmiejskich przy Dworcu Wileńskim, gdzie autokary z w złym stanie technicznym stoją z włączonymi silnikami – mówi Gawor.
Za naruszenie norm hałasu czy emisji spalin policja może jedynie wystawić mandat do 300 zł. Druga, bardziej dotkliwa kara to odebranie dowodu rejestracyjnego. Samochód czy motocykl może odjechać tylko na lawecie do warsztatu. Dopiero po naprawie i pomyślnych badaniach wstacji diagnostycznej dowód można odebrać w urzędzie dzielnicy.