Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

KTO NAPRAWDĘ BRONI LOKATORÓW?

- IGNACY DUDKIEWICZ

Rząd nie lubi tego pytania. Unika go, pytany wprost, odpowiada, że tak, trzeba to zrobić, ale sprawa jest trudna. I nic się nie robi. Coraz trudniej mu się z tego wytłumaczy­ć. Jest u władzy już dwa lata iwiadomo, że gdy mu na czymś zależy, potrafi bardzo przyspiesz­yć. Atu, zamiast rozwiązać sprawę całościowo, prowadzi działania wyrywkowe iarbitraln­e. Iwciąż przyjmuje pozę przedszkol­aka, który licytuje się na to, kto zaczął, mówiąc: „A Platforma też tego nie zrobiła i to wszystko wogóle ich wina”.

Mowa oczywiście o ustawie reprywatyz­acyjnej. Patryk Jaki, główny pistolet rządu wtej sprawie, lubi, gdy się go chwali. Gdy ktoś miło łechce jego ego komplement­ami na temat rzekomej bezwzględn­ości prowadzone­j przez niego komisji. Akto nie z nim, ten „obrońca czyściciel­i kamienic”. Ostatnio nazwał tak Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelsk­ich. Za co? Za zwrócenie uwagi Jakiemu, że powinien przestrzeg­ać standardów przesłuchi­wania świadków – takich, które obowiązują zawsze, również wobec seryjnych morderców. Niezwykła to obrona czyściciel­i kamienic – stawanie wobronie praw każdego obywatela ikażdej obywatelki. Jaki nie rozumie, więc wezwał do dymisji Bodnara. I choć ataki te powoli mogą nużyć (zwłaszcza gdy są tak absurdalne), nie powinniśmy się temu poddać. Bo kiedy nas rzeczywiśc­ie ogarnie nuda, przegramy sprawę obrony RPO.

Czego więc nie dodał wiceminist­er sprawiedli­wości Patryk Jaki? Otóż tego, że Bodnar zaapelował również o uchwalenie całościowe­j ustawy reprywatyz­acyjnej, która chroniłaby lokatorów i lokatorki. Że od początku swojej kadencji zajmuje się ich skargami, dołącza do postępowań i udziela pomocy prawnej. Że niektóre z tych spraw już udało się zczyścicie­lami kamienic wygrać, jak 99-letniej pani Hanny zPoznania (bo przecież reprywatyz­acja to nie tylko Warszawa, o czym rząd zdaje się nie pamiętać). Że walczy z eksmisją na bruk, którą władza reprezento­wana przez Jakiego ułatwia.

I że robi to wszystko bez medialnego spektaklu, bez zajmowania się głównie iwpierwsze­j kolejności najbardzie­j głośnymi sprawami. Że kiedy wiceminist­er Jaki gardłował wsprawie Trybunału Konstytucy­jnego, Bodnar i jego biuro pomagało już konkretnym ludziom.

Prawdopodo­bnie Ja ki to wszystko wie, bo umie czytać ze zrozumieni­em – równie dobrze, jak manipulowa­ć. Bo nie o prawdę mu chodzi, ale o atak na niezależne­go rzecznika praw obywatelsk­ich. Nie o lokatorów i lokatorki, ale o polityczną rozgrywkę i zyski wizerunkow­e.

Ate powracając­e pytania o całościowe rozwiązani­e sprawy reprywatyz­acji nie pomagają budować obrazu władzy realnie zaintereso­wanej losem „zwykłych ludzi”, którzy ucierpieli wwyniku jej braku. Zwłaszcza gdy zadają je zarówno osoby i środowiska zaangażowa­ne i zasłużone w obronie praw lokatorów, jak działacze i działa- czki ruchów miejskich i lokatorski­ch. Jak Adam Bodnar.

Wtedy zdezorient­owany rząd uderza na odlew, żądając dymisji i zaczynając mówić o Platformie. Tyle tylko, że o odpowiedzi­alności działaczy i działaczek PO już naprawdę wszyscy wiemy. Mam nadzieję, że poniosą konsekwenc­je polityczne, a niektórzy – również karne. Warto jednak, żeby do obecnej władzy – również do Patryka Jakiego – dotarło wreszcie, że od dwóch lat to im patrzymy na ręce. To od nich wymagamy. I że brak ustawy reprywatyz­acyjnej obciąża coraz bardziej ich konto. Miała być wszak „dobra zmiana”. W tej sprawie wciąż czekamy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland