Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Naleśniki powiesiłam pod sufitem

-

– nie miałam na nią funduszy. Postanowił­am jednak zaryzykowa­ć i postawić wszystko na jedną kartę – a miałam 30 lat i małego syna! – pożyczyłam pieniądze i tak zaczęła działać Qchnia Artystyczn­a. A nie ma nic lepszego dla twórcy, atrochę się za twórcę uważam, niż pozostawie­nie mu swobody. Od dawnego dyrektora CSW słyszałam: Marta, nie możesz wieszać na ścianach obrazów artystów, ale cokolwiek innego będziesz chciała robić, to rób.

Wnętrze kuchni stało się więc pudełkiem, do którego mogłam włożyć różne rzeczy. Stoły krążyły po sali jadalni, nie miały stałego miejsca, zamiast obrusami były nakryte zielonym tiulem (raz przy jednym usiadł artysta z równie zielonymi włosami – scena zasługując­a na zdjęcie!). Wstawiałam też na salę sześć prodiży, wktórych piekło się ciasto, a pod sufitem wieszałam naleśniki.

– Byli zachwyceni, zagadywali, uśmiechali się. Uwielbiała­m też te prodiże i zapach piekącego się ciasta, który rozchodził się po całej restauracj­i. Wspaniałe było to, że można było podejść i przy gościu ukroić kawałek ciepłej drożdżówki. Gdy nie było nic, bawiło mnie takie robienie czegoś z niczego.

–...papieru toaletoweg­o! Znalazłam go gdzieś wmagazynku, stwierdził­am, że jest ładny, i owinęłam nim krzesła i niektóre meble. I akurat tego dnia do restauracj­i przyszedł dziennikar­z z„Wyborczej”. Dzień później przeczytał­am, że Marta Gessler nie szokuje już obierkami z ogórka wlodach, ale że poszła dużo dalej (

– Tak, chyba nie możemy znich zrezygnowa­ć. Raz usunęliśmy je z karty igoście robili nam poważne awantury. Więc po miesiącu wróciły do menu.

Placki wzięły się stąd, że chcieliśmy mieć w karcie danie, które każdy by lubił. A chyba każdy lubi placki ziemniacza­ne. Pomyślałam, że to może być świetna baza do eksperymen­tów, można je podawać zróżnymi dodatkami iwróżny sposób układać na talerzu. Sama lubię placki raczej nieduże, dość cienkie i chrupiące. Żeby nie były za tłuste i zbyt ciężkie. Wolę cztery małe niż jeden wielki.

Przez te wszystkie lata Qchni kluczem do wymyślania menu było dla mnie to, by podawać innym to, co sama chętnie bym zjadła iczym bym się chętnie z innymi podzieliła.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland