Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Jak wydać 10 zł i coś z tego mieć, czyli Warszawa nie musi być droga
Wparkach błoto, na bulwarach wiślanych zacina wiatr. Zimą nie jesteśmy jednak skazani tylko na drogie knajpy. WWarszawie można miło spędzić czas, wydając zaledwie kilka złotych.
Gdy przychodzę w niedzielę wieczorem na lodowisko na Rynek Starego Miasta, trafiam akurat na przerwę techniczną. Są ledwie 2 stopnie, mocno wieje. Chętnych do ślizgania się to jednak nie odstrasza. Do wypożyczalni łyżew (10 zł za godzinę jazdy) na 40 minut przed ponownym otwarciem tafli lodowiska ustawia się już kolejka.
Wogonku czeka grupka turystów z Hiszpanii, para Ukraińców, rodziny z dziećmi, kilku nastolatków i kilku hipsterów. Obok nich na ławkach siedzą ci, którzy mają własne łyżwy i mogą skorzystać ze ślizgawki za darmo. Wśród nich jest też Jarek, 23-letni student politechniki i zapalony łyżwiarz. Odkąd przeprowadził się zTrójmiasta do Warszawy, odwiedził już kilka ślizgawek. Każdą kolejną testuje po przeprowadzce do nowego wynajmowanego mieszkania.
– Od zeszłego roku mieszkam na Woli i najczęściej chodzę na lodowisko na Moczydle. Wweekendy jest tam tłum, szaleją dzieci i trudno o normalną jazdę. Chcę zobaczyć, jak będzie na Starówce – opowiada. – Tym bardziej że tu jest wstęp za darmo, a na Moczydle za bilet ulgowy trzeba zapłacić 8 zł.
Za podobną kwotę na łyżwach można pojeździć na zadaszonych ślizgawkach m.in. na Targówku (ul. Łabiszyńska 20), Żoliborzu (ul. Potocka 1) czy Ochocie (ul. Rokosowska 10). Ale są idarmowe lodowiska: przy Pałacu Kultury iNauki, na Pradze-Południe przy al. Stanów Zjednoczonych 24 (zadaszone) czy na Bemowie przy ul. Obrońców Tobruku 40 (również pod dachem).
Za darmo do muzeum
Zbyt długie chodzenie po dworze zimą przygnębia. Dobrym pomysłem jest więc wizyta w muzeum lub galerii. Tym bardziej że większość z nich w wybrane dni tygodnia oferuje wstęp za darmo. We wtorki wejdziemy bezpłatnie do galerii stałych wMuzeum Narodowym, w czwartki do Zachęty oraz Muzeum Żydów Polskich POLIN, awniedziele do Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jak podkreśla Marta Grzymkowska-Ciechańska, przewodniczka po Warszawie, zima jest też dobrą okazją do odkrycia mniej znanych miejsc. Szczególnie warto wybrać się do Fotoplastikonu znajdującego się w kamienicy Hoserów w Al. Jerozolimskich 51. Wstęp na wystawę zdjęć trójwymiarowych kosztuje zaledwie 4 zł, awczwartki jest bezpłatny. – Kiedyś Fotoplastikon był prawdziwym oknem na świat. Gdy jeszcze podróżowanie było zarezerwowane dla nielicznych, mieszkańcy Warszawy przychodzili tu podziwiać zdjęcia z Australii lub innych odległych krain. Dziś przez to samo urządzenie pochodzące z początku XX w. można m.in. oglądać zdjęcia przedwojennej stolicy – opowiada.
Zachęca też, by odwiedzić inne miejsca, które oddają klimat dawnej Warszawy: odrestaurowaną Halę Koszyki oraz mniej znaną Halę Gwardii, gdzie w czasach PRL mieścił się sportowy klub milicyjny. – Choć zjedzenie obiadu w tych przestrzeniach nie należy do najtańszych, można tam po prostu przyjść na kawę, indyjskie lassi czy lemoniadę z miodem. Dodatkowo na antresoli w Hali Koszyki organizowane są wystawy – dodaje Grzymkowska-Ciechańska.
Gratka dla podróżników
Wkawiarni Południk Zero przy ul. Wilczej 25 największy tłok panuje zawsze około 19. Trekking w Himalajach, medytacja w Tajlandii, podróżowanie po Indiach to jedynie przykłady tematów, jakim poświęcone są organizowane tutaj pokazy slajdów. Wstęp jest bezpłatny, a jedyny warunek to punktualność i refleks. Chętnych do oglądania zdjęć i słuchania opowieści podróżników jest tak wielu, że szansę na miejsce siedzące mają nieliczni.
Już nieraz przekonała się o tym 32-letnia Kasia, która po całym dniu pracy w agencji PR przychodzi czasem na pokaz slajdów. Zwykle wybiera się na prezentacje na temat kraju, do którego planuje kolejny wyjazd. W ten sposób poznała praktyczne wskazówki dotyczące podróżowania po Kolumbii, Bhutanie, Iranie i Tybecie.
– Tutaj można wysłuchać relacji podróżników, którzy z plecakiem zwiedzają świat z dala od utartych szlaków. Podczas prezentacji o Iranie dowiedziałam się na przykład, jak powinna ubierać się kobieta podróżująca samotnie po tym kraju – opowiada Kasia.
Znamy się ze studiów Erasmusa w Hiszpanii. Teraz gdy chcemy się spotkać, wybieramy właśnie zwykle Południk Zero. Przy kawie lub herbacie za 8 zł można odpocząć od drogich iwystylizowanych warszawskich kawiarni.
Dobrą alternatywą jest również knajpa Tam i z Powrotem przy ul. Odyńca 71, gdzie cyklicznie organizowane są pokazy slajdów.
Warsztaty z Facebooka
Wyjścia na kawę „na miasto” lubi też 28-letnia Monika, która ze swoim pięcioletnim synkiem chodzi zwykle do lokali dla rodziców z dziećmi. – To świetne rozwiązanie, bo mogę spokojnie poczytać gazetę, a Jaś w tym czasie bawi się z innymi dziećmi. Wkawiarni Pompon na Woli byłam nawet na niedrogich warsztatach szycia – opowiada Monika.
Regularnie śledzi oferty na Facebooku lub stronach informujących o bezpłatnych lub niedrogich wydarzeniach. Ostatnio zainteresowała się Królewskim Ogrodem Światła, czyli wystawą plenerową przy Pałacu wWilanowie, gdzie można podziwiać świetlną instalację składającą się zkolorowych diod ułożonych w finezyjne kształty. Goście odwiedzający wilanowski park po zmroku mogą się poczuć jak na królewskim dworze. Bilet wstępu od poniedziałku do piątku kosztuje 10 zł, awweekendy – 20 zł (normalny). Wejście dla dzieci do siedmiu lat jest bezpłatne.
– Nawet gdy chcę się wyrwać na samotny seans do kina, też szukam promocji – mówi Monika. – Zwykle gdy mam wolny wieczór, wybieram seans w kinie Muranów lub Luna, gdzie w poniedziałki można kupić bilet za 10-12 zł.