Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
GRZYWNA ZA ZAPOMNIANY BAGAŻ
Resort infrastruktury chce karać pasażerów pociągów za bagaże pozostawione bez nadzoru. Czy podobne przepisy dotyczyć będą pasażerów metra? Rada Warszawy ma podjąć decyzję w najbliższych tygodniach
Konsultowane właśnie w resorcie infrastruktury rozporządzenie ma wejść w życie w drugim kwartale tego roku. Za pozostawienie bagażu bez opieki na dworcu kolejowym iwpociągu (poza przechowalniami i skrytkami bagażowymi) będzie groził mandat wystawiany przez Straż Ochrony Kolei.
Dziś SOK po sygnale o bezpańskim bagażu na dworcu wzywa policję, która zabezpiecza miejsce znalezienia pakunku. Do akcji wkraczają policyjni specjaliści od materiałów niebezpiecznych, w niektórych przypadkach zarządzana jest ewakuacja. Tak jak w sierpniu ubiegłego roku, kiedy to podejrzany pakunek pozostawiony na Dworcu Centralnym spowodował nie tylko wyłączenie dwóch peronów, ewakuację hali głównej i części galerii, ale także zamknięcie fragmentu Alei Jerozolimskich. Awszystko w godzinach szczytu.
Koszt takiej operacji sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych. Rzecznik SOK Marcin Żywiołek podkreśla, że według jego informacji żadna z zeszłorocznych interwencji nie zakończyła się znalezieniem „niebezpiecznego przedmiotu”. – Zazwyczaj są to po prostu rzeczy osobiste. Ale żadnego zgłoszenia o porzuconej torbie strażnicy ignorować nie mogą – podkreśla.
Kary jak na lotnisku?
Ile zapłacimy za beztroskę? Rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś informuje, że wysokość kary dopiero jest ustalana. Jednak z szacunków wuzasadnieniu projektu wynika, że dochody z mandatów wyniosą ok. 0,5 mln zł rocznie. Jako że wzeszłym roku w całym kraju było 1009 interwencji związanych z pozostawionym bez nadzoru bagażem, pozwala to oszacować koszt mandatu na ok. 500 zł. A więc tyle, ile zapłacimy dziś za pozostawioną bez opieki walizkę na lotnisku Chopina.
Najwięcej pracy z porzuconymi bagażami mieli kolejarze na Mazowszu. W zeszłym roku musieli interweniować tu 400 razy, najczęściej wzwiązku z pozostawionymi bagażami na trzech głównych dworcach Warszawy. Rok wcześniej na Mazowszu SOK odnotowała 302 przypadki pozostawienia bagażu (w całym kraju 895), ale skok w statystykach tłumaczy nie większą niefrasobliwością pasażerów, a wręcz przeciwnie – zwiększeniem ich czujności. W2015 r. SOK wogóle nie prowadziła na ten temat szczegółowych statystyk, bo takie zgłoszenia strażnicy kolejowi otrzymywali sporadycznie.
Wmetrze potrzebna uchwała
Nowe przepisy nie obejmą warszawskiego metra, które w zeszłym roku musiało 200 razy interweniować wsprawie porzuconego bagażu. Jeśli pakunek bez opieki znajdował się na peronie stacji lub w pociągu, konieczne było zamknięcie stacji. Praktycznie nie było tygodnia, by nie miało to miejsca. Paweł Siedlecki zwarszawskiego metra informuje, że najczęściej do takich problemów dochodziło na ważnych węzłach przesiadkowych – stacjach Młociny iDworzec Wileński.
Przepisy porządkowe dotyczące metra regulowane są jednak przez radę miasta, a nie ministerstwo. Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza podkreślała w radiu RDC, że ew. grzywny można wprowadzić tylko uchwałą zmieniającą regulamin przewozów. – W najbliższych tygodniach zapadnie decyzja, jak będziemy z właścicielami takiego bagażu postępować – zaznaczyła.
Ekspert ds. bezpieczeństwa ibyły oficer GROM-u Andrzej Kruczyński ocenia, że zaostrzenie kar dla beztroskich pasażerów jest potrzebne. – Niech ta informacja idzie wświat, niech te osoby rzeczywiście będą karane, nawet niskimi mandatami. Ludzie muszą mieć świadomość, że poniosą konsekwencje, gdy przez nich zablokowane zostanie pół Warszawy – argumentuje.
Zaznacza także, że dzięki podobnym działaniom udało się ograniczyć falę telefonicznych fałszywych alarmów bombowych. – Dziś wszyscy już wiedzą, że tych ludzi łatwo namierzyć i nie mogą czuć się bezkarni, i tych sytuacji jest znacznie mniej. Podobnie będzie w przypadku kar dla pasażerów zapominających o swoich bagażach wmiejscach publicznych – przewiduje.