Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
MIESZKANIA ZAMIAST FABRYK
Ratusz chce, by w Porcie Żerańskim i dawnej fabryce FSO powstały osiedla mieszkaniowe. – Znowu wszystko zabudujemy? Co z zielenią? – pytają aktywiści. Wszyscy zainteresowani będą mogli się wypowiedzieć w konsultacjach
– Żeby zapobiegać rozlewaniu się miasta na peryferie, warto otworzyć dla inwestycji mieszkaniowych tereny położone blisko istniejącej tkanki miejskiej – przekonywała wczoraj dyrektorka miejskiego biura architektury Marlena Happach, zapowiadając konsultacje iwarsztaty społeczne poświęcone zmianie zagospodarowania dwóch rejonów na Żeraniu.
Jednym z nich jest liczący 88 hektarów teren Portu Żerańskiego. To zespół trzech cypli nad Kanałem Żerańskim, położony na tyłach supermarketu Auchan przy Modlińskiej. Dziś jest tragicznie zaniedbany i koszmarnie zaśmiecony. – Jest wtym miejscu niewykorzystany potencjał. To miejsce może stać się kołem zamachowym dla dzielnicy, tu może tętnić życie – mówił latem Paweł Rabiej, wówczas jeszcze kandydat Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. Podobnych słów w poniedziałek używała Happach, kusząc wizjami domów położonych tuż nad basenami portowymi. Poziom wody w tym miejscu jest stabilny dzięki istniejącej śluzie. Po drugiej stronie Kanału Żerańskiego – w pobliżu ulicy Kowalczyka – od inwestycji już się wręcz gotuje.
Drugi rejon, wktórym ratusz chce dopuścić budowę osiedli, to stuhektarowe tereny m.in. dawnej fabryki samochodów FSO między Jagiellońską a torami kolejowymi. Dziś stoją tam tylko częściowo wykorzystane hale. Wjednej z nich urządziła się kręgielnia Hula Kula, w innej działa lodowisko do gry w curling, pomiędzy nimi są sklepy meblowy izmateriałami biurowymi. Amówimy o terenie raptem sześć kilometrów od ronda Dmowskiego, po którego obrzeżach jeżdżą tramwaje. Osiemnastką można wpół godziny, nie przejmując się korkami, dojechać do Rotundy. Rejon budzi żywe zainteresowanie deweloperów – akurat wczoraj firma deweloperska Golub GetHouse poinformowała, że kupiła ponadhektarową działkę przy Jagiellońskiej 82. Zamierza tam zbudować komercyjny akademik.
Osiedla mieszkaniowego na razie zbudować tam nie można. Studium zagospodarowania miasta przeznacza oba wymieniane przez ratusz rejony na Żeraniu na usługi iprzemysł. Władze miasta chcą zmienić studium. Ten dokument już kilkakrotnie korygowano, dopuszczając zmianę funkcji na mieszkaniową w różnych punktach miasta. Dotąd jednak odbywało się to w niezbyt czytelny sposób. Teraz proces ma zostać przeprowadzony transparentnie. Zmianę studium mają poprzedzić bezprecedensowe warsztaty. – Trójstronne: wezmą w nich udział prywatni właściciele terenów, miasto, które też ma swoje działki, zapraszamy również stronę społeczną – mówił wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
– Może zamiast planować zabudowę kolejnych terenów zieleni, władze miasta zajmą się dotychczasowymi zobowiązaniami? Jest ich aż nadto: zagospodarowanie zniszczonych pod budowę gazociągu terenów nad Kanałem Żerańskim, budowa tramwaju wzdłuż Modlińskiej, budowa placówek oświatowych – wylicza Mateusz Senko, aktywista z Żerania. – W Porcie Żerańskim powinna pozostać przede wszystkim zieleń, a miasto powinno chronić tamtejsze zasoby przyrodnicze – przekonuje. Niepokoi go szybkie tempo konsultacji, jakie zaplanował ratusz – głównym ich elementem mają być zaledwie trzydniowe warsztaty.
Wiceprezydent Olszewski zaznacza, że nie ma mowy o tym, by powstała monokultura mieszkaniowa, czyli mówiąc wprost – osiedla-sypialnie. – To ma być wygodny do życia miks, obejmujący także infrastrukturę społeczną, usługi i miejsca pracy, również w przemyśle, którego nie chcemy całkiem z tych terenów rugować. Przy dzisiejszych technologiach można go skondensować tak, by zajmował mniej miejsca – przekonywał wiceprezydent Olszewski.
Urzędnicy zapowiadali, że w obu przypadkach chodzi o stworzenie miejsca na osiedla o skali małej dzielnicy: wPorcie Żerańskim według szacunków mogłoby zamieszkać między 4 a 10 tys. ludzi, na terenach po FSO i przyległych nawet więcej.
Konsultacje w takiej sprawie to precedens. Marlena Happach zapowiada, że podobne zmiany ratusz chce przeprowadzić dla „kilkunastu albo nawet kilkudziesięciu” obszarów położonych na bliskich rubieżach miasta.