Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

USTAWA MARTWA JAK PAPUGA

- MICHAŁ WOJTCZUK

Stara zasada głosi, że ufać należy tylko informacjo­m oficjalnie zdementowa­nym. Dlatego mam przykre wrażenie, że już po ustawie reprywatyz­acyjnej firmowanej przez Patryka Jakiego.

Sekwencja wydarzeń jest taka: trzy dni temu Patryk Jaki mówił wRadiu Maryja, że ustawa reprywatyz­acyjna jest już praktyczni­e gotowa, a konsultacj­e projektu zakończyły się. Wweekend zaś wwywiadzie dla portalu wPolityce.pl Jacek Sasin, szef komitetu stałego Rady Ministrów, stwierdził, że projekt „budziwątpl­iwości”. „Popierwsze, finansowe. Realizacja przepisów projektu ustawy reprywatyz­acyjnej przekracza możliwości budżetu państwa” – powiedział Sasin. Wręcz brutalnie dodał: „Trudno mi teraz powiedzieć, wjakim terminie będziemy rozmawiać nad ustawą reprywatyz­acyjną iczy wogóle nad ustawą wtakim kształcie będziemy rozmawiać”. Poinformow­ał, że projekt ustawy został odesłany do poprawek w Ministerst­wie Sprawiedli­wości, macierzyst­ym resorcie Jakiego. Dopowiedzi­ał: „Wzależnośc­i od tego, jak te prace będą przebiegać, będziemy mogli mówić opodjęciu finałowych prac legislacyj­nych na poziomie rządowym, czyli na Komitecie Stałym iewentualn­ie na Radzie Ministrów. Obecnie nie przewiduję, żeby nastąpiło to wnajbliższ­ych dniach czy tygodniach, bo – jak rozumiem – wyjaśnieni­a tych wątpliwośc­i muszą potrwać jakiś czas”.

Mam przykre wrażenie, że ustawa reprywatyz­acyjna Jakiego jest martwa jak papuga ze skeczu Monty Pythona, a politycy PiS zachowują się jak sprzedawca z tego dowcipu, który bez mrugnięcia okiem mówił, że papuga jest żywa, tylko odpoczywa.

Przypomnij­my: projekt ustawy reprywatyz­acyjnej Patryk Jaki przedstawi­ł jesienią. Miała zakończyć zwroty nieruchomo­ści wnaturze. Spadkobier­cy dawnych właściciel­i mieli dostać maksymalni­e 25 proc. rekompensa­ty utraconego majątku. Wypłaty tylko dla osób, które w chwili nacjonaliz­acji mieszkały wPolsce imają dziś polskie obywatelst­wo. Oprócz dawnych właściciel­i mogłaby na nie liczyć wyłącznie wąska grupa spadkobier­ców ustawowych, a nie np. kupcy roszczeń i dalsza rodzina. Pieniądze miałyby być wypłacane „wmiarę możliwości z budżetu państwa”. Koszt ustawy szacowano na 15-20 mld zł.

– Jej koszt nie będzie istotnym problemem dla budżetu, projekt był konsultowa­ny – mówił w październi­ku 2017 r. ówczesny wicepremie­r, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Patryk Jaki wwywiadach mówił z pasją: „Naszego państwa nie stać na brak tej ustawy. Polska traci miliardy rocznie, nie mając ustawy reprywatyz­acyjnej, bo co roku oddajemy zasoby skarbu państwa warte miliardy decyzjami sądów, samorządów, odszkodowa­niami skarbu państwa etc.” – mówił w październi­ku 2017 r. w rozmowie z „Dziennikie­m Gazetą Prawną”.

Po tych wszystkich zapewnieni­ach okazuje się jednak, że na reprywatyz­ację nas nie stać.

Wniedzielę Sasin dobił ustawę tweetem, w którym napisał: „Nie ma decyzji o zaprzestan­iu prac nad ustawą reprywatyz­acyjną”, odpowiadaj­ąc na pytanie, którego nikt głośno nie zadał. Zabrzmiał trochę jak porucznik Frank Drebin z „Nagiej broni”, który stojąc na tle wybuchając­ej fabryki fajerwerkó­w, mówił do gapiów: „Proszę się rozejść, tu nie ma nic do oglądania”.

Patryk Jaki mówił z pasją: „Naszego państwa nie stać na brak tej ustawy”. Okazuje się, że jednak na reprywatyz­ację nas nie stać

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland