Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
CAŁKIEM NOWY KRAJOBRAZ PŁOCKI
Wyobraźcie sobie miasto bez koślawych reklam zasłaniających nie tylko całe budynki, ale i osiedla, bez wiszących na płotach niechlujnych banerów, bez ogrodzonych pojedynczych bloków.
Ale też bez litych murów wokół domów, z metalowymi płotami wyłącznie w kolorach białym i czarnym... Czy tak się stanie, zależy i od nas
Jest już projekt uchwały – kodeksu krajobrazowego – która ma zaprowadzić ład w Płocku. Zanim powstał, były prowadzone konsultacje i badania ankietowe. Michał Balski, szef referatu rewitalizacji i estetyzacji miasta, przypomina, że zdecydowana większość biorących w nich udział płocczan stwierdziła, że reklamy mają wpływ na estetykę miasta, że mamy za dużo reklam wolnostojących i na ogrodzeniach oraz wielkoformatowych na budynkach. I że ogrodzenia nie powinny stanowić barier komunikacyjnych, a te zbyt wysokie i szczelne burzą ład przestrzenny.
Od wczoraj każdy może zapoznać się z propozycjami zawartymi w uchwale i zgłaszać do niej swoje uwagi w ramach kolejnych konsultacji społecznych. A co tam znajdziemy?
Miasto zostało podzielone na pięć stref, w których będą obowiązywały nieco odmienne rygory. To: zabytkowe centrum, śródmieście, obszary zabudowy wielo- i jednorodzinnej, tereny przemysłowo-usługowe oraz zielone. Zapisy dotyczą nie tylko reklam, ale także ogrodzeń i małej architektury.
SZYLDY I REKLAMY. Szyldy to tablice (lub przestrzenne litery) z nazwą przedsiębiorcy – jego sklepu, warsztatu itp. Będą mogły być mocowane wyłącznie na budynku, w którym działa przedsiębiorca i tylko w tzw. pasie reklamowym, czyli między górną krawędzią okna na parterze a gzymsem wyższej kondygnacji. Szyld nie może zająć więcej niż 75 proc. pasa reklamowego, ale może być też umieszczony przy wejściu czy w bramie. Albo w witrynie, jednak okno wystawowe będzie można zasłonić najwyżej w 20 proc.
Ogólnie suma szyldów i reklam nie może zająć więcej niż 20 proc. powierzchni elewacji na parterze. Takie zasady dotyczą wszystkich stref.
Wszędzie miałby też obowiązywać zakaz wieszania banerów, czyli płacht foliowych czy z tkaniny. Choć jest wyjątek – można by je stosować, jeśli zawierają informacje o imprezach iwydarzeniach, ale najwyżej przez 10 dni (mogłyby się pojawić najwcześniej na trzy dni przed imprezą); po zdjęciu jednego baneru następny mógłby być zawieszony dopiero po dwóch tygodniach.
Wcałym mieście mają być zakazane ledowe ekrany reklamowe – bo wprowadzają chaos i dekoncentrują – zwłaszcza kierowców.
Bilbordy będą mogły stawać tylko w strefie przemysłowo-usługowej i na obszarach zabudowy wieloi jednorodzinnej. Na tych drugich – o maksymalnej powierzchni 12m kw. Wszystkie muszą mieć ukryty w ziemi niewidoczny fundament. Działka, na której stanie taka reklama, musi przylegać do ulicy na długości co najmniej 50 m. Tyle samo wyniesie minimalna odległość od bilbordu do bilbordu. Każdy z nich musi być ustawiony pod kątem 6090 stopni do drogi, żeby nie zasłaniał widoku na ulice i osiedla. Zakazane będzie wieszanie reklam na płotach. Wszędzie za to można będzie ustawiać city lighty oraz słupy ogłoszeniowe. Na dostosowanie do uchwały będą dwa lata. Potem ratusz naliczy kary – zgodnie z ustawą krajobrazową.
OGRODZENIA. Nie będzie można wygradzać pojedynczych bloków na osiedlu. Chyba że deweloper sprzeda mieszkanie wraz z ogródkiem – sam ogródek będzie można otoczyć płotem do 1,8m wysokości. A ogródki osiedlowe pod balkonami – do wysokości 90 cm. Osiedla, które mają swoją pełną infrastrukturę wewnętrzną (drogi, place zabaw itp.), również będzie można ogrodzić.
Przepisy dotyczą też domów jednorodzinnych. Mogą mieć ogrodzenia do 1,8 m wysokości. Niedozwolone będą lite mury – tzw. przezierność musi wynosić minimum 50 proc. (przy blokach – 75 proc.). Wprojekcie została także określona kolorystyka ogrodzeń. Powinna być naturalna. Czyli jeśli cegła, to niemalowana; jak drewno, to bejcowane na barwy drewna. Dla płotów metalowych dopuszczono tylko czerń lub biel. I jeszcze coś – od strony ulic ma obowiązywać zakaz ustawiania płotów z prefabrykatów betonowych, blachy, folii i innych tworzyw sztucznych.
Ratusz nie będzie natomiast ingerował wwysokość i gęstość różnego rodzaju żywopłotów, które same wsobie stanowią miłą i zdrową kompozycję. Na dostosowanie się do zasad również przewidziano 24 miesiące. Mniejsze rygory będą obowiązywać na terenach przemysłowych. MAŁA ARCHITEKTURA. Czyli ławki, śmietniczki, stojaki na rowery, misy kwiatowe itp. Podstawowa zasada jest taka, że nie mogą one utrudniać ruchu pieszych, rowerzystów, wózków dziecięcych czy inwalidzkich. Druga zasada – na jednym obszarze wszystkie te elementy mają mieć spójny charakter, by do siebie pasowały. Nie będzie tak, że jedna ławka jest z betonu, a obok – metalowa, a każda winnym kolorze. Wyjątek jest dla mebli o charakterze artystycznym, jak choćby ławeczka Jakuba Chojnackiego na Tumach. Przy ławkach musi być miejsce dla wózka.
Co ważne, proponowany jest zakaz tandetnych elementów małej architektury. To np. gruby plastikowy kucharz zachęcający do wejścia do knajpy, nadnaturalnej wielkości lody z plastiku czy budki małej gastronomii choćby w kształcie niedźwiedzia z pomalowanymi na wściekły róż paznokciami. Ale tu też będą wyjątki – takie wesołe, lekko odjechane elementy będą mogły być instalowane na placach zabaw, terenach rekreacyjnych czy np. w zoo.
Ogólnie jednak mają obowiązywać klasa i dobry styl. Preferowane będą takie materiały jak kamień, drewno, beton architektoniczny, szkło klejone, stal, żeliwo itp. Plastik – wykluczony. Kolorystyka – naturalna dla danego materiału, z tym że części metalowe powinny być w kolorach czarnym lub szarym, ewentualnie zbarwniejszymi elementami. KONSULTACJE. Od wczoraj projekt uchwały jest dostępny na stronie rozwojmiasta.plock.eu, w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta oraz w okienku nr 4 ratuszowego Biura Obsługi Klienta (wejście od ul. Zduńskiej). Każdy może wnieść swoje uwagi do 23 marca.
A6 marca o godz. 17.30 w auli ratusza odbędzie się spotkanie w sprawie kodeksu krajobrazowego, każdy zainteresowany będzie mógł zabrać głos w dyskusji. – Po zebraniu opinii prezydent miasta zadecyduje, które zpropozycji wprowadzić do uchwały, resztę w załączniku przekażemy radnym i to oni podejmą decyzję, czy należy je ostatecznie odrzucić czy uwzględnić – mówi Michał Balski. – Powstanie, myślę, że najpóźniej wmaju, ostateczna wersja projektu, którą będą już głosować nasi radni. Nie jest jeszcze ustalone, na której sesji.