Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Surowe wyroki za oszustwa „na policjanta”
Przed stołecznym sądem zapadł kolejny surowy wyrok w związku z oszustwami „na policjanta”. Jedna z oskarżonych została skazana na 12 lat więzienia. Chodzi o sprawę Łukasza B., Katarzyny K., Katarzyny Z. i Anny K., oskarżonych o popełnienie kilkunastu przestępstw metodą „na policjanta”. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli wszystkich oskarżonych skazał na karę pozbawienia wolności, odpowiednio na: 12 lat, 6 lat, 5 lat i 4,5 roku.
Ponad 100 tys. dolarów
Według śledczych wszyscy oskarżeni znali się i działali w różnych konfiguracjach. – Oszukali ponad 20 osób na łączną kwotę ponad 700 tys. zł. Pokrzywdzeni myśleli, że biorą udział w koordynowanej przez funkcjonariuszy CBŚP akcji i przekazywali oskarżonym pieniądze, od 20 do 122 tys. zł – zaznacza Łukasz Łapczyński, rzecznik warszawskiej prokuratury.
Wszyscy zostali zatrzymani jesienią 2016 roku. Przebywają w aresztach. Sąd nałożył na skazanych również obowiązek naprawienia szkody.
To kolejny surowy wyrok, który zapadł w ostatnim czasie wobec osób oszukujących metodą „na policjanta”. Na początku lutego na karę 10 lat więzienia warszawski sąd skazał Mikołaja S. Oszust dzwonił do starszych osób, podawał się za ich krewnego iprosił o pożyczkę. Wtedy rozmowa była przerywana. Do pokrzywdzonych dzwonił jeszcze raz. Tym razem przedstawiał się jako funkcjonariusz CBŚP. Mówił, że poprzedni telefon był od oszusta i zachęcał rozmówcę do wzięcia udziału wprowokacji. Kazał ofiarom przekazać pieniądze wyznaczonej osobie. Oszukał 10 osób na kwotę 800 tys. zł. Jeden z pokrzywdzonych przekazał 105 tys. dolarów i 120 tys. zł.
Sądy w obronie twarzy
Kryminolog Paweł Moczydłowski zaznacza, że w ostatnich wyrokach widać tendencję do zaostrzania kar wobec oszustów podających się za funkcjonariuszy. – Wiąże się to nie tylko z medialnym charakterem takich przypadków, ale i z nadwerężonym ostatnio autorytetem policji. Kolejne wpadki funkcjonariuszy związane z nadużyciem siły, afery i zmiany komendantów nadszarpnęły dobre imię służby. Wysokie kary za podawanie się za policjanta mogą świadczyć o tym, że sądy chcą bronić twarzy organów ścigania i rekompensować ubytki wwizerunku służb mundurowych – zaznacza.