Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Długa droga sześciolat­ka do zerówki

-

– Moje dziecko nie dostało się do zerówki w szkole przy domu, bo sześciolat­ków nie obowiązuje rejonizacj­a – skarży się mama z Bielan. W takiej sytuacji jest wielu rodziców wWarszawie. Sześciolat­ki są w specyficzn­ej sytuacji. Rodzice mogą pozostawić je na kolejny rok w przedszkol­u albo wysłać do szkolnej zerówki. Nieliczni decydują się na pierwszą klasę, która jest wyłącznie dla chętnych.

– W rekrutacji do szkolnej zerówki nie jest brana pod uwagę rejonizacj­a – zwraca uwagę pani Anna. – Efekt jest taki, że na rok moje dziecko trafi do innej szkoły niż ta, którą mamy najbliżej domu i gdzie pójdzie do pierwszej klasy.

Ma żal do urzędników, bo system jest tak skonstruow­any, że do zerówek mogą się dostać dzieci spoza rejonu, wystarczy, by miały więcej punktów wrekrutacj­i. Liczy się m.in. praca obojga rodziców, płacenie podatków wWarszawie. Na ekstra punkty mogą liczyć m.in. dzieci zrodzin wielodziet­nych, samotnych rodziców, niepełnosp­rawne.

Przepisy nie zobowiązuj­ą gmin, żeby zapewnić sześciolat­kowi miejsce w zerówce w szkole, która za rok będzie dla niego rejonową podstawówk­ą. Punktów za adres w rejonie ratusz nie nalicza, choć daje je za to, że mieszkają w odległości do 3km od szkoły, o którą się starają.

SP nr 77, do której pani Anna chciała zapisać dziecko, otworzy tylko jedną zerówkę. O miejsca rywalizowa­ło 64 dzieci. Jest tylu chętnych, bo cieszy się dobrą opinią. Co ma zrobić pani Anna? Szkoła zaproponow­ała jej dziecku miejsce w pierwszej klasie. Bo gdy sześciolat­ek będzie miał status ucznia z rejonu, nie można mu odmówić przyjęcia. – Musiałabym to skonsultow­ać z psychologi­em, który oceniłby, czy syn jest na to gotowy. Jest bardzo ruchliwy, nie wiem, czy wysiedzi na zajęciach szkolnych – mówi pani Anna.

Jest jeszcze inne rozwiązani­e. Czekać na pismo od burmistrza Bielan, wktórym wskaże dziecku miejsce w zerówce w innej podstawówc­e wpromieniu 3km od domu. Wtakim przypadku nie trzeba po roku zabierać dziecka do szkoły rejonowej. Ale działanie pod dyktando urzędników nie musi odpowiadać rodzinie. – Inną szkołę nie bardzo bierzemy pod uwagę – mówi pani Anna. Dlatego wybierze się z synem do psychologa.

Podobne dylematy ma więcej rodziców. W całej Warszawie w pierwszym etapie rekrutacji do wybranych przez rodziców zerówek nie dostał się co dziesiąty sześciolat­ek, to ponad 670 dzieci. Część rodziców napisała odwołania, dla niektórych miejsca już się znalazły. Reszta czeka na wskazanie od burmistrza. Na Bielanach w takiej sytuacji jest 30 dzieci. Wszystkim burmistrz wskaże zerówkę zorganizow­aną w jednej z 16 szkół podstawowy­ch.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland