Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
OPERACJA? ZAPRASZAMY ZA 11 LAT
90-letnia kobieta od dwóch lat czekała na termin operacji usunięcia zaćmy. W końcu dostała pismo, że na zabieg ma się stawić w 2029 r. – Całe życie płaciłam podatki na służbę zdrowia, a tak mnie potraktowano na stare lata – mówi
Za kilka dni pani Maria Biernacka skończy 90 lat. Kilka lat temu zauważyła, że ma problemy ze wzrokiem. Okulista stwierdził u niej zaćmę z jaskrą i skierował ją na operację. Koszt takiego zabiegu wWarszawie waha się od 1,8 tys. do 3,5 tys. zł. – Nie mam zbyt wysokiej emerytury, na zabieg wykonany prywatnie mnie nie stać, więc szukałam miejsc, wktórych zabiegi są refundowane – opowiada emerytka.
Wlipcu 2015 r. trafiła do Centrum Medycznego „Mavit” na Bielanach. Dostała pismo, wktórym czytamy, że „została wpisana na listę pacjentów oczekujących na zabieg usunięcia zaćmy z jaskrą” oraz że „przewidywany termin zabiegu to pierwszy tydzień listopada 2017” (dwa lata od pierwszej wizyty). Prezes zarządu centrum Andrzej Mądrala, który podpisał się pod dokumentem, dodał, że termin może ulec „niewielkiej zmianie (przyspieszeniu bądź opóźnieniu)”, i przypomniał, że wmyśl ustawy „pacjent może wpisać się na listę oczekujących tylko u jednego świadczeniodawcy”.
Pani Maria: – W ciągu dwóch lat korzystałam z konsultacji okulistycznych w tej samej przychodni. Okonkretnym terminie mieli mnie powiadomić dwa tygodnie przed zabiegiem. Czekałam cierpliwie.
Kilka dni temu emerytka wreszcie dostała pismo zplacówki: „Wzwiązku ze znacznym zmniejszeniem wartości umowy zNarodowym Funduszem Zdrowia czas udzielenia świadczenia uległ zmianie. Przewidywany termin operacji ustalony na podstawie obecnego kontraktu zNFZ, bieżących możliwości organizacyjnych świadczeniodawcy oraz aktualnej liczby oczekujących to trzeci kwartał 2029r.”. Prezes centrum przypomina jeszcze, że do momentu wykonania zabiegu pacjent powinien pozostawać pod opieką dotychczasowego lekarza prowadzącego, a na koniec przeprasza za zmianę i zapewnia, że dołoży wszelkich starań, aby zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości.
Pani Maria: – Proponowanie 90-letniej kobiecie operacji za 11 lat to kpina. Całe życie płaciłam podatki na służbę zdrowia, która na stare lata potraktowała mnie w ten sposób.
Andrzej Mądrala, prezes Mavitu, wyjaśnia, że tak długa kolejka wynika ze zmian, jakie w rozdzielaniu pieniędzy na leczenie zaćmy wprowadził mazowiecki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. – Pieniądze na ten cel dla szpitali niepublicznych zostały niespodziewanie zmniejszone o ponad 30 proc. Dostaliśmy prawie połowę tego, czym dysponowaliśmy wroku ubiegłym. Kolejki się wydłużyły, ale przyznano środki tylko na trzeci kwartał, więc liczymy na lepsze warunki finansowe w ostatnim kwartale tego roku – wyjaśnia.
Prezes dodaje, że przy obecnym kontrakcie na usunięcie zaćmy z jaskrą w CM „Mavit” trzeba czekać 15 lat, a pierwsze wolne terminy na zabieg usunięcia samej zaćmy są na 2023 r. Wkolejce jest prawie 9 tys. pacjentów.
Waldemar Garwol, właściciel kliniki okulistycznej Onedayclinic, zaznacza, że w podobnej sytuacji są pacjenci w całej Polsce. – Przez lata nie szkolono okulistów operatorów, którzy dobrze wykonywaliby trudne zabiegi. Dlatego wielu okulistów boi się operować w skomplikowanych przypadkach, niektórzy kwalifikują tylko na te łatwiejsze zabiegi – wyjaśnia. Garwol dodaje, że kolejnym powodem wydłużenia kolejek są zmiany w finansowaniu operacji przez NFZ: – Dotychczas fundusz płacił placówkom za wykonanie operacji nieco ponad 2,2 tys. zł. Od 1 lipca obowiązują inne zasady. NFZ rozbił tę kwotę na trzy części: 40 zł płaci za kwalifikację pacjenta, ponad 1,8 tys. za sam zabieg i ponad 400 zł za wizytę kontrolną. Placówkom się to nie opłaca, bo pacjenci rzadko przychodzą na wizyty kontrolne, dlatego niektóre rezygnują z leczenia zaćmy. A to powoduje wydłużanie się kolejek.
Obecnie na zabieg usunięcia zaćmy czeka w Polsce ok. pół miliona ludzi.