Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ŻŁOBKOWE BONY
Dostaną je rodzice, którzy mają dzieci w prywatnych placówkach dla najmłodszych. Miasto chce wprowadzić program jeszcze w tym roku
Miejsce w miejskiej placówce dla najmłodszych płocczan jest towarem zdecydowanie deficytowym. Chętnych jest dużo więcej, niż żłobki mogą przyjąć. Najwięcej miejsc zwalnia się we wrześniu, gdy najstarsza grupa przechodzi do przedszkoli. Ale nigdy nie jest ich tyle, by spełnić zapotrzebowanie w stu procentach.
Wmaju tego roku na liście chętnych było 331 maluchów. Tymczasem od września w żłobkach zwolnią się zaledwie 153 miejsca. Czyli 178 dzieci zostanie odprawionych z kwitkiem. I co z nimi? Ich rodzice będą musieli zorganizować inną opiekę. Najlepiej mają ci, którzy mogą liczyć na pomoc babci albo stać ich na to, by wziąć bezpłatny urlop wychowawczy. Jeśli jednak nie mają takiej możliwości, wówczas zostaje im zatrudnienie niani bądź zapisanie pociechy do niepublicznego żłobka. Ale to są rozwiązania zdecydowanie droższe od miejskich placówek.
Przykład. Za pobyt dziecka w miejskim żłobku rodzic płaci 168 zł miesięcznie. Jest to stała opłata, która jest niezależna od obecności malucha. Dochodzi do niej jeszcze koszt wyżywienia – 5,5 zł dziennie. I tu rodzice płacą tylko za te dni, gdy dziecko rzeczywiście było w żłobku. Razem wychodzi ok. 270 zł miesięcznie.
Niepubliczne placówki są zdecydowanie droższe – od 500 do nawet 780 zł miesięcznie. Widać, że rodzice, których pociechy do miejskiego żłobka się nie dostaną, muszą wyłożyć drugie tyle. Żeby ten brak miejsc zrekompensować, prezydent Andrzej Nowakowski podjął decyzję o wprowadzeniu bonów żłobkowych. Rodzice dzieci uczęszczających do prywatnej placówki otrzymają na ten cel dofinansowanie od miasta. Obecnie trwają prace nad szczegółami tego programu. Brane są pod uwagę różne opcje. Gdy zostaną przygotowane kosztorysy, wówczas miasto zdecyduje, który zwariantów wprowadzić. Ile taki bon powinien wynosić? – Chcielibyśmy, by było to wyrównanie do tej kwoty, którą płacą rodzice mający dzieci w miejskich żłobkach – mówi Hubert Woźniak z biura prasowego urzędu miasta.
Oznacza to, że skoro najtańszy prywatny żłobek kosztuje 500 zł, to bon nie powinien wynieść mniej niż 230 zł. Ale też raczej nie spodziewajmy się, że wyniesie tak jak wWarszawie – 400 zł. Bo wówczas doszłoby do sytuacji, w której rodzice mając dziecko w niepublicznej placówce, płaciliby za miejsce 100 zł, a więc ponad dwa razy mniej niż ci, co mają pociechy w miejskich żłobkach.
Czy taki bon dostaną wszyscy, którzy mają dzieci w prywatnych placówkach? Czy tylko ci, którzy ubiegali się o miejsce w miejskich?
Zjednej strony wszyscy powinni zostać potraktowani tak samo, ale zdrugiej... jeśli ktoś od razu zdecydował się na prywatny, to znaczy, że pieniądze nie stanowiły dla niego problemu. Można jednak też przewidzieć, że jeśli bon otrzymają tylko ci, którzy starali się o przyjęcie do miejskiego, to inni będą specjalnie teraz składać do nich podania.
Wratuszu podkreślają, że są już liczone koszty wprowadzenia obu tych wariantów.
Przeanalizujmy jeszcze sytuację, biorąc pod uwagę dane zkońca maja. Jeśli bon wwysokości 230 zł dostaliby rodzice 178 dzieci, dla których zabrakło miejsca wmiejskich żłobkach, kosztowałoby to miasto prawie 41 tys. zł miesięcznie. Rocznie – 491 tys. zł.
Agdyby bony dać wszystkim, którzy mają dzieci w niepublicznych placówkach? Według danych z rządowej strony empatia. obecnie do płockich prywatnych żłobków zapisanych jest 155 dzieci. Czyli gdyby im również dać 230-złotowe bony, wówczas trzeba byłoby znaleźć w budżecie dodatkowe 35 tys. 650zł miesięcznie, a więc rocznie 427 tys. 800zł. To prawie drugie tyle.
Program jednak może też zawierać zasady podobne do tych, jakie są wWarszawie. Tam bony dostają rodzice, którzy mieszczą się wprogu dochodowym, liczonym na członka rodziny. Ten od września tego roku wynosi 2883zł. Prezydent Andrzej Nowakowski przyznał „Wyborczej”, że wprowadzenie takich progów byłoby rzeczywiście zasadne. Ale ile u nas wyniesie, tego jeszcze nie wiadomo.
Bonów żłobkowych nie uda się wprowadzić od września. – Chcielibyśmy jednak – podkreślają w ratuszu – by program wszedł w życie jeszcze w tym roku.
Program może też zawierać zasady podobne do tych, które są wWarszawie. Tam bony dostają rodzice, którzy mieszczą się w progu dochodowym liczonym na członka rodziny