Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
NIE PO DRODZE Z RÓŻAŃCEM
Ceramiczne stacje drogi różańcowej przy kościele Matki Bożej Zwycięskiej na Kamionku należały do najciekawszych dzieł współczesnej plastyki sakralnej wWarszawie.
Właśnie przestały istnieć. Zniszczono je w trakcie zarządzonej przez parafię rozbiórki muru, za zgodą wojewódzkiego konserwatora zabytków
– Były elementem lokalnego dziedzictwa – podkreśla Tadeusz Rudzki, aktywista miejski, którego zaniepokoiło rozebranie muru z ceramicznymi stacjami.
Chodzi owymurowany z cegły fragment ogrodzenia na tyłach kościoła Matki Bożej Zwycięskiej przy ul. Grochowskiej, od strony Jeziora Kamionkowskiego. W połowie lat 70. XXw. w jego zwieńczone łukiem nisze wbudowano stacje drogi różańcowej wykonane z kolorowych ceramicznych płyt. Przestawiały sceny z życia Jezusa iNajświętszej Maryi Panny, m.in.: Zwiastowanie NMP, Nawiedzenie św. Elżbiety, Narodzenie Jezusa, Ofiarowanie Jezusa w świątyni, Modlitwę Jezusa w Ogrójcu, Ukrzyżowanie, Zmartwychwstanie, Koronację NMP. Obok nich umieszczono piaskowcową tablicę z informacją, że stacje powstały „wdowód przywrócenia czci i godności należnej historycznemu Cmentarzowi na Kamionku w roku świętym 1975”. Otaczający kamionkowską świątynię cmentarz, najstarszy zachowany na terenie Warszawy (założony wXIII–XIVw.), został wtedy na nowo zaaranżowany pod kierunkiem architekta Lecha Dunina. Na tablicy była jeszcze wzmianka o autorach stacji drogi różańcowej. Zaprojektowali ją znani artyści Krzysztof i Julian Heniszowie, awceramice wykonał Jan Misiak. Malarze i graficy Krzysztof Henisz (1914–1978) i jego syn Julian Henisz (1944–2018) to pionierzy jednego z najciekawszych zjawisk w polskiej sztuce lat 60., nazywanego eksperymentem łysogórskim (od miejscowości Łysa Góra, w której działała cepeliowska Spółdzielnia „Kamionka”). Polegało ono na wykorzystaniu technik malarskich do tworzenia dekoracji architektonicznych zbarwnych płyt ceramicznych. Ich stosowanie pół wieku temu zmieniło oblicze polskich miast, wprowadzając do nich kolor. Sam Krzysztof Henisz ozdobił swoimi kompozycjami m.in. gmach Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza i Dom Handlowy „Merkury” przy ul. Słowackiego.
Proboszcz kościoła Matki Boskiej Zwycięskiej na Kamionku ks. Wacław Madej przebywa w tej chwili na urlopie. Pod jego nieobecność rozmawiamy z jednym z wikarych.
– Mur został zdemontowany, ponieważ groził zawaleniem, mimo że był współczesny. Stacje drogi różańcowej też były w rozsypce i nie będą zachowane. Taką decyzję podjął konserwator zabytków. Zgodnie z zatwierdzonym przez niego projektem mur odbudujemy z segmentów betonowych. Projekt nie przewiduje powrotu stacji – mówi duchowny.
Mur wprawdzie nie był zabytkowy, ale znajdował się na wpisanym do rejestru zabytków terenie Cmentarza Kamionkowskiego. Na jego rozbiórkę iwymianę na nowy musiał więc wydać zgodę konserwator. Według Michała Krasuckiego, stołecznego konserwatora zabytków, stacje drogi różańcowej nie były w złym stanie. Jako dowód przesyła nam ich zdjęcia zrobione przez swoich pracowników w marcu 2017 r.
– Ksiądz wystąpił wówczas o pozwolenie na rozbiórkę całego ogrodzenia, natomiast po naszych wątpliwościach dotyczących muru od strony jeziorka wycofał się z tego zakresu. Wskazaliśmy na potrzebę dokumentacji iwykonania programów konserwatorskich dla mozaik w celu przeprowadzenia późniejszego ich demontażu. Zgodnie z deklaracją księdza to przerosło jego możliwości finansowe w tamtym czasie. Deklarowaliśmy jednak pomoc w opracowaniu dokumentacji. Ze względu na wartości artystyczne stacji drogi różańcowej wystąpiliśmy wtedy do mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków o doprecyzowanie zakresu ich ochrony – informuje Krasucki.
Wlistopadzie ubiegłego roku kompetencje stołecznego konserwatora do wydawania decyzji dotyczących warszawskich zabytków przejął wojewódzki konserwator prof. Jakub Lewicki. Dlaczego nie chciał ocalić dzieła Heniszów? W odpowiedzi przesłanej nam przez jego rzeczniczkę Agnieszkę Żukowską czytamy, że zgoda na rozbiórkę dotyczyła niezabytkowego ogrodzenia, awprzedstawionym przez parafię projekcie „nie było informacji o sposobie postępowania z niezabytkową mozaiką”.