Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
NAJPIERW WEJDĄ ARCHEOLODZY
Budowa placu zabaw na płockiej starówce to temat, o którym piszemy od dawna. Stara część miasta nie ma takiego miejsca, rodzice z maluchami muszą jeździć albo pod Orlen Arenę, albo na Podolszyce. Powstanie placu ratusz obiecywał, zorganizował nawet konkurs na jego koncepcję, wybrał najlepszą pracę. I co dalej?
Takie pytanie zadają coraz częściej płocczanie mieszkający w śródmieściu.
– Rzeczywiście, w połowie roku 2017 wybraliśmy koncepcję, powstał nawet program funkcjonalno-użytkowy, który określa, co ma się w danym miejscu znaleźć i czemu ma służyć, jak inwestycja ma być zrealizowana – potwierdzają dyrektorka ratuszowego wydziału rozwoju i polityki gospodarczej miasta Aneta Pomianowska-Molak i Michał Balski, kierownik referatu rewitalizacji i estetyzacji miasta. – To dokument, który był potrzebny do ogłoszenia przetargu w formule „zaprojektuj iwybuduj”.
Plac zabaw ma powstać na skarpie między schodami przy Kazimierza Wielkiego a spichlerzami. Pod koniec zeszłego roku miasto zleciło jeszcze badania geologiczne. A te pokazały, że przed rozpoczęciem prac skarpa, na której plac zabaw powstanie, wymaga wzmocnienia.
– Trzeba ją umocnić i odwodnić, uporządkować kanalizację deszczową, żeby wody nie osłabiły wzgórza – tłumaczy Balski.
Tak więc koszty z początkowego mniej więcej 1 mln wzrosły do 8 mln zł. To bardzo duża suma, która obejmuje także badania archeologiczne, mają być one przeprowadzone całościowo na wytypowanym pod plac miejscu. Dlatego ratusz wystąpi do wojewody o pieniądze z tzw. funduszu osuwiskowego, które pokryłyby przynajmniej roboty zabezpieczające skarpę.
Aneta Pomianowska-Molak zapowiada jednak, że prace już się zaczynają. – Lada dzień na teren przy spichlerzach wejdą archeolodzy – mówi. – Powinni skończyć swoje badania do końca roku. W tym czasie wykonany zostanie projekt uwzględniający wzmocnienie wzgórza na tym odcinku, więc w przyszłym roku powinny zacząć się roboty budowlane.
Co jednak, jeśli wojewoda nie da pieniędzy? Na sam plac miasto ma 1 mln zł zarezerwowane, ale wciąż będzie brakowało 7 mln zł.
– Trzeba będzie sobie jakoś poradzić, skarpa musi być wzmocniona – odpowiada Pomianowska-Molak. – Do końca przyszłego roku plac zabaw będzie już gotowy.