Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
TRWA ŚLEDZTWO WSPRAWIE T.
Ochrzczony przez media „szatanem z Piotrkowa” T. ma na koncie zabójstwo czterech chłopców i zbrodnie pedofilii.
Po odbyciu kary w 2014 r. został skierowany do środka w Gostyninie, gdzie znów znaleziono u niego pornografię dziecięcą
Znów – bo Mariusz T. ma już wyrok 5,5 roku więzienia za posiadanie dziecięcej pornografii wczasie, gdy odsiadywał karę w Strzelcach Opolskich.
Przypomnijmy: w2014 r. zrobiło się głośno o tym, że więzienne mury opuszczają dość licznie szczególnie groźni przestępcy, „bestie”. Były uzasadnione obawy, że więzienie ich nie zresocjalizowało i na wolności będą stanowili zagrożenie. T. był wymieniany jako jeden z tej grupy. Na podstawie tzw. ustawy obestiach sąd uznał go za osobę stwarzającą zagrożenie i skierował do specjalnie utworzonego Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dysocjalnym wGostyninie. Rok temu został przewieziony do Prokuratury Okręgowej wPłocku. Rzeczniczka prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska mówiła wtedy „Wyborczej”: – Został mu postawiony zarzut, że wtrakcie pobytu wGostyninie, od stycznia 2015 do kwietnia 2016 r., posiadał dziewięć plików z pornografią z udziałem osób małoletnich. Głównie zdjęcia dzieci poniżej 15. roku życia oraz młodych ludzi między 15. a 18. rokiem życia obojga płci. Oraz że od stycznia do kwietnia 2016 r. udostępnił swojemu współlokatorowi jeden plik z taką pornografią.
Ale postępowanie trwało nadal. Bo znaczna część plików na komputerze Mariusza T. była zaszyfrowana. Prokurator przekazał je do biegłych do Lublina, udało im się otworzyć jeszcze kilka plików. Istwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że osoby biorące udział wscenach pornograficznych mają poniżej 18 lat, co kwalifikuje treści jako pedofilskie, awięc prawnie zabronione. – Powołany został także ponownie biegły, który wypowie się, czy T. jest poczytalny i czy nie działał pod wpływem czasowej niepoczytalności – uzupełnia Iwona Śmigielska-Kowalska. – Został mu też postawiony drugi zarzut, posiadania nielegalnego oprogramowania wkomputerze. Podczas zabezpieczenia sprzętu został zabrany także laptop jego sąsiada z sali wośrodku iwnim również znaleziono taki sam – ale tylko jeden – plik jak ten wkomputerze Mariusza T. Prokurator zarzucił także tej osobie posiadanie treści pedofilskiej. Grozi za to kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Wjaki jednak sposób człowiek skazany za takie zbrodnie ma w zamkniętym ośrodku dostęp do pornografii z udziałem nieletnich?
– To także było badane – odpowiada rzeczniczka Prokuratury Okręgowej wPłocku. Idodaje, że ośrodek nie jest tym samym co więzienie. Tutaj przestępca ma przejść terapię, która – o ile będzie skuteczna – pozwoli mu wrócić do społeczeństwa. Rygory są mniejsze, można mieć komputer, telefon. Prawda, że te urządzenia powinny być sprawdzane, ale wtym przypadku T. zastosował skomplikowane szyfrowanie. Wośrodku co sześć miesięcy lekarze informują sąd cywilny o stanie terapii i opiniują, czy zagrożenie ze strony podopiecznego uległo zmniejszeniu, czy nie. Na tej podstawie sąd podejmuje decyzję o jego dalszym leczeniu bądź powrocie na wolność.
– A co, jeśli biegły orzeknie, że teraz T. działał jako osoba niepoczytalna? – pytamy.
– Takich opinii było już kilka iwszystkie stwierdzały, że był poczytalny imoże odpowiadać za swoje czyny, więc żadnych rewelacji tym razem się nie spodziewamy – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska. – Poza tym wciąż ma wyrok 5,5 roku więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej wzakładzie karnym. Tamten wyrok został zawieszony na czas pobytu iterapii wGostyninie, T. będzie musiał go odsiedzieć, kiedy stamtąd wyjdzie.
Obecne postępowanie wsprawie T. zostało przedłużone do października tego roku.