Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Tadeusz Federowski (1931-2018)
Poznałem Tadeusza – absolwenta Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej – w 1956 r., w Klubie Studentów Politechniki Warszawskiej „Stodoła”. Grał na perkusji w klubowym Swingtecie Janusza Zabieglińskiego. Był wybitnym muzykiem, gdy w 1958 r. doszło do pierwszego wyjazdu polskich muzyków jazzowych na Zachód (do Kopenhagi), w sześcioosobowym zespole Polish All Stars na perkusji grał Tadeusz.
Azaczynał wcześniej, już w początkach lat 50. XX w. grał wlegendarnym warszawskim zespole Pinokio. W latach późniejszych, przez ponad 20 lat, był Tadeusz perkusistą jednego z najlepszych polskich zespołów jazzu tradycyjnego Old Timers – wiele nagranych płyt, zdobytych nagród, liczne wyjazdy zagraniczne. Grał również w innych świetnych zespołach, takich jak m.in. Swing Session, Big Band Stodoła, Asocjacja Hagaw, współpracował z Triem Krzysztofa Komedy… Nieżyjący już świetny trębacz jazzowy Bogdan Styczyński tak pisał w Programie XXXI Festiwalu „Złota Tarka” Iława 2001 (fragment tekstu): „Jednego wieczoru wwarszawskim klubie «Tygmont» nagrałem kilka opinii od przypadkowo spotkanych muzyków i fanów. Pytanie brzmiało: «Co możesz powiedzieć o Tadeuszu Federowskim?». Moich sześciu rozmówców było zgodnych w swoich wypowiedziach, pięć razy użyto określenia znakomity, trzy razy świetny, po dwa razy wspaniały, serce, dusza, przemiły, kulturalny, równo po razie przyjazny, gentleman, człowiek savoir-vivre’u, życzliwy…”.
Od siebie dodam – w tych określeniach nie było ani słowa przesady. Żegnaj, Tadziu, spoczywaj w spokoju.