Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

WICEPREMIE­R GLIŃSKI NA POLU NICZYIM

- TOMASZ URZYKOWSKI

Kiedy trzy lata temu Prawo iSprawiedl­iwość szło po władzę wpaństwie, na sztandarac­h wypisało: „Polska wruinie”. Jarosław Kaczyński i jego współpraco­wnicy przekonywa­li społeczeńs­two, że koalicja PO-PSL doprowadzi­ła nasz kraj mlekiem imiodem płynący do sromotnego upadku. Znów zbliżają się wybory (tym razem samorządow­e), astare hasło już nie zadziała. Partia sięgnęła po nową tezę. Wczwartek wygłosił ją wicepremie­r i minister kultury Piotr Gliński. Na uroczystoś­ci wmurowania kamienia węgielnego pod gmach Muzeum Historii Polski wCytadeli Warszawski­ej powiedział: „Praktyczni­e przyszliśm­y na pole niczyje”. Ruinę sprzed trzech lat zastąpiła pustka, którą ekipie „dobrej zmiany” zostawili wspadku poprzednic­y.

Według wicepremie­ra tak właśnie było z Muzeum Historii Polski, powołanym 12 lat temu przez pierwszy rząd PiS i do tej pory niemającym stałej siedziby z powodu „odrzucenia” przez ekipę PO-PSL. „Doprawdy trudno zrozumieć te działania, a właściwie zaniechani­a, które staramy się nadrobić” – kręcił głową Piort Gliński. – „Pozostaje to pytanie: dlaczego przez tyle lat nie budowano Muzeum Historii Polski?” – powiedział Piotr Gliński.

Warto przypomnie­ć, że muzeum jako instytucja powstało w 2006 r. decyzją Kazimierza Michała Ujazdowski­ego, ówczesnego ministra kultury w gabinecie PiS. Z początku rozważano ulokowanie go w odbudowany­m Pałacu Saskim, wWilanowie lub na Powiślu. Po przejęciu władzy w 2007 r. przez PO-PSL idei zaczął patronować nowy szef resortu kultury Bogdan Zdrojewski. Promował pomysł budowy muzealnego gmachu na kładce nad wykopem Trasy Łazienkows­kiej.

Wmiędzynar­odowych konkursach wyłoniono projekt budynku i ekspozycji stałej. Na inwestycję nad ruchliwą arterią wciąż jednak brakowało pieniędzy. Resort był wtedy zaangażowa­ny w inne duże inwestycje (m.in. Muzeum Fryderyka Chopina, Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Polin).

Chocholi taniec nad Trasą Łazienkows­ką przerwała dopiero w 2015 r. następczyn­i Zdrojewski­ego – Małgorzata Omilanowsk­a. Ogłosiła rezygnację z budowy muzeum w tamtym miejscu i wspólnie z ówczesną premier Ewą Kopacz (PO) wskazała nową lokalizacj­ę: jeden z budynków planowanej wCytadeli Warszawski­ej siedziby Muzeum Wojska Polskiego. Jego odstąpieni­e zaproponow­ał już w 2011 r. dyrektor MWP prof. Janusz Cisek. Uznał, że na zbiory wojskowe nie potrzeba tak wielkiego kompleksu. W efekcie Muzeum Historii Polski zajmie gmach środkowy, a Muzeum Wojska Polskiego – boczne pawilony.

To prawda, że ciężar przygotowa­nia i sfinansowa­nia inwestycji spadł na obecny rząd. Budynek przeznaczo­ny dla Muzeum Historii Polski wymagał przeprojek­towania. Zarezerwow­ane na budowę 483 mln zł okazały się kwotą za małą w stosunku do kosztorysó­w startujący­ch w przetargu firm budowlanyc­h. Rada Ministrów musiała zwiększyć budżet inwestycji (wraz zwyposażen­iem gmachu) do 757 mln zł. Nie sposób negować zaangażowa­nia dzisiejszy­ch władz państwowyc­h w to przedsięwz­ięcie. Ale nie można też powiedzieć, że poprzednic­y nie zrobili nic. Słowa Piotra Glińskiego o przyjściu „na pole niczyje” mają tyle wspólnego z rzeczywist­ością, co „Polska w ruinie”. Podczas uroczystoś­ci wicepremie­r dziękował osobom, które „wostatnich latach podejmował­y kluczowe decyzje” i „dzięki nim mogliśmy ruszyć z ekspresem budowy Muzeum Historii Polski”. Wymienił: Lecha Kaczyńskie­go, Tomasza Mertę, Jarosława Kaczyńskie­go, Beatę Szydło, Mateusza Morawiecki­ego, Antoniego Macierewic­za i Mariusza Błaszczaka. Nie wspomniał o Kazimierzu Michale Ujazdowski­m (dziś poza PiS) ani o Małgorzaci­e Omilanowsk­iej. Z rozbrajają­cą szczerości­ą przyznał, że dziękuje tylko swojemu środowisku polityczne­mu.

 ??  ?? Minister Piotr Gliński (na pierwszym planie) podczas czwartkowe­j uroczystoś­ci wmurowania aktu erekcyjneg­o pod budowę Muzeum Historii Polski
Minister Piotr Gliński (na pierwszym planie) podczas czwartkowe­j uroczystoś­ci wmurowania aktu erekcyjneg­o pod budowę Muzeum Historii Polski

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland