Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Kazał nagrywać i sam został nagrany
Naczelnik wydziału w Zakładzie Usług Komunalnych w Markach polecił pracownikom potajemnie nagrywać rozmowy z petentami. Nie przewidział, że sam był wtedy nagrywany. Sprawę bada prokuratura. Tym naczelnikiem jest Marcin Dąbrowski. Jak twierdzi jeden z mieszkańców, w 2016 r. podczas spotkania zpodwładnymi polecił im nagrywać rozmowy z osobami obsługiwanymi przez wydział. Mieli to robić potajemnie, za pomocą dyktafonu w telefonie. Naczelnik radził, aby w razie wpadki powiedzieć, że dyktafon włączył się przypadkowo. Nie wiedział, że podczas tego szkolenia sam był nagrywany.
Na początku października, dwa lata po spotkaniu z pracownikami i dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi, na biurko burmistrza Marek Jacka Orycha wpłynęła skarga. Napisał ją jeden z mieszkańców. Opisał wydawane przez naczelnika polecenia nagrywania petentów i dodał, że to złamanie prawa. „Moje prawa i dobra osobiste mogły być naruszone, gdybym stawił się wZUK, usiłując załatwić jakąkolwiek sprawę. Zostało naruszone także moje zaufanie do organów administracji, ich rzetelności i bezstronności przy rozpatrywaniu spraw mieszkańców. Nie można wykluczyć, że polecenie nagrywania interesantów nie wyszło z góry” – czytam wskardze. Dołączono do niej płytę CD z nagraniem ze szkolenia.
Dąbrowski nie chce na ten temat rozmawiać. – Bez komentarza – rzuca przez telefon.
Burmistrz Orych i naczelnik Dąbrowski są członkami Mareckiego Stowarzyszenia Gospodarczego, które utworzyło komitet wyborczy Orycha wwyborach. Naczelnik ZUK pełni tam funkcję wiceprezesa, a burmistrz jest szeregowym członkiem. Z tego samego komitetu o stanowisko radnego ubiegał się Dąbrowski.
Burmistrz Orych zaznacza, że skarga została przekazana do dyrektora ZUK jako zwierzchnika Dąbrowskiego. – To on zadecyduje o ewentualnych konsekwencjach – stwierdza. – Członkostwo w tym samym stowarzyszeniu nie będzie miało wpływu na rozstrzygnięcie postępowania. Moją wątpliwość budzą jedynie okoliczności pozyskania nagrania: czy odbyło się za wiedzą i zgodą nagranych osób.
Sprawę będzie wyjaśniać prokuratura. – Zawiadomienie złożyła osoba fizyczna. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez naczelnika wydziału wZUK. Trwa postępowanie sprawdzające – informuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.