Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Dyscyplinarka? O ile w ogóle, najwyżej grzywna
Na drugi dzień po wyborach przewodniczący płockiej rady miasta Artur Jaroszewski z PO dowiedział się, że Orlen Paliwa planują wyrzucić go dyscyplinarnie z pracy. Za to, że rozesłał ze służbowej skrzynki list do kolegów z prośbą o poparcie go w wyborach. Ale za agitację, o ile wogóle utrudniła pracę zakładu, grozi grzywna, a nie dyscyplinarka. List był wysłany 6 października, rzeczniczka PKN Orlen Joanna Zakrzewska tłumaczyła nam, że zgłosili ten fakt sami pracownicy. Ponieważ na zwolnienie radnego musi wyrazić zgodę rada miasta, dostała od Orlen Paliwa pakiety dokumentów mających udowodnić winę Jaroszewskiego i przedstawić podstawę do dyscyplinarki dla niego. Dołączono przy tym tylko jeden mail od pracownika, który był niezadowolony z agitacji przewodniczącego rady miasta.
Jego autorką jest... Wioletta Kulpa z PiS, koleżanka Jaroszewskiego z rady miasta, która wwyborach prezydenta Płocka przepadła już wpierwszej turze, za to zdobyła mandat do nowej rady.
Przy zwolnieniu Jaroszewskiego Orlen Paliwa zarzuciły mu m.in. wykorzystanie służbowego sprzętu „do celów innych niż związane zwykonywaniem obowiązków służbowych”. To by się zgadzało – radny wysłał prywatnego maila ze służbowej skrzynki pocztowej.
Ale...
We wrześniu ub.r. Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka orzekła, że nie można zwolnić pracownika, który wbrew regulaminowi wysyłał ze służbowego komputera prywatne wiadomości. Zawyrokowała tak w sprawie obywatela Rumunii, inżyniera sprzedaży Bogdana B rbulescu. Do wymiany wiadomości z bratem i narzeczoną używał nie maila, a komunikatora, który miał mu służyć do kontaktów z klientami. B rbulescu zwrócił się do sądów w swoim kraju, ale te odrzuciły pozew, przyznając rację pracodawcy. Ostatecznie sprawa została skierowana do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Aten orzekł, że nie wykazano, by inżynier prywatną korespondencją naraził swoją firmę na jakieś ryzyko. Sądom krajowym, które kolejno zajmowały się tą sprawą, zarzucił zaś, że nie wzięły pod uwagę, że zwolnienie dyscyplinarne, które jest najsurowszą sankcją, mogło być zastąpione mniej radykalnymi restrykcjami.
Ale Orlen Paliwa dokładają do swoich zarzutów „prowadzenie w zakładzie pracy agitacji wyborczej, wzwiązku zwyborami samorządowymi 2018, co stanowi naruszenie (...) art. 494 par. 1 pkt 2 (...) Kodeksu wyborczego”.
Okomentarz do tego przepisu poprosiliśmy rzecznika Państwowej Komisji Wyborczej. – Kodeks wyborczy w tym punkcie stanowi, że „kto wzwiązku zwyborami prowadzi agitację wyborczą na terenie zakładów pracy w sposób iwformach zakłócających ich normalne funkcjonowanie”, podlega karze grzywny – powiedział nam Wojciech Dąbrówka. – Jest to więc wykroczenie zagrożone najwyżej karą grzywny. Pytanie jeszcze, czy wwyniku agitacji doszło w danym wypadku do zakłócenia funkcjonowania zakładu. Do oceny właściwy jest tu sąd. Ja iPKW nie jesteśmy uprawnieni do komentowania tego konkretnego przypadku.