Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Szkoły utknęły w polu
Budowa szkoły na Chrzanowie znowu się odwleka. Urzędnicy tłumaczą, że nie spisała się firma, która dostarczyła dokumentację. Z kolei na Targówku przesuwa się wybór wykonawcy.
– Realizacja projektu, który dostarczył nam wykonawca, groziła katastrofą budowlaną – tłumaczy wiceburmistrz Bemowa Marek Lipiński. – Postanowiliśmy sprawdzić dokumentację, bo tak dużego kompleksu jeszcze w dzielnicy nie budowaliśmy. Projekt liczy kilkanaście tomów. Zamówiliśmy ekspertyzę. Wykazała, że projekt zawiera wiele błędów. Nie było nawet badania gruntów. Wykonawca dostał komplet uwag i wytyczne, jakie zmiany należy wprowadzić w projekcie. Nie był w stanie go poprawić. Takiego projektu nie mogliśmy przyjąć.
Chrzanów to zachodnie peryferia Bemowa, na które za kilka lat można będzie dojechać metrem. Wostatnich latach zielone pola zamieniły się wplac budowy. Powstają coraz to nowe osiedla. W dzielnicy mówią, że Chrzanów można porównać z Miasteczkiem Wilanów, będzie tam mieszkać kilkadziesiąt tysięcy osób. Niestety mieszkańcy będą mieć podobny problem co właściciele mieszkań w Miasteczku, bo deweloperzy wyprzedzili z inwestycjami samorząd.
Miasteczko Chrzanów
Szkoła dla Chrzanowa, planowana od kilku lat, wciąż nie może powstać. W 2015 r. urzędnicy wspominali, że będzie gotowa w 2017 r. Dyskusyjna była lokalizacja – w rejonie ul. Lazurowej, ale nie na Chrzanowie, tylko po drugiej stronie trasy szybkiego ruchu, która okala osiedle. Akurat tam była wolna miejska działka.
Ostatecznie szkoła ma powstać przy ul. Szeligowskiej. Tam właśnie samorządowcy kupili grunt, który ma pomieścić wielką, liczącą 1,2 tys. uczniów podstawówkę oraz przedszkole dla 300 dzieci. Koszt łącznie z działką to ok. 70 mln zł. Niestety termin oddania szkoły do użytku w 2019 r., zapowiadany ostatnio, jest już nierealny.
– Ze szkołą jesteśmy nadal wpunkcie wyjścia – mówi wiceburmistrz Lipiński. – Przygotowujemy kolejny przetarg na wykonawcę projektu. Ogłoszą go już nowe władze Bemowa, pewnie na początku roku.
Do działki pod szkołę trzeba też doprowadzić wodę i kanalizację. Wiceburmistrz Lipiński jest dobrej myśli, liczy na porozumienie z miejskimi wodociągami.
Lekcje w folwarku
Przetarg na nową szkołę – pierwszą od 30 lat – powtarzają też urzędnicy zTargówka. Tu sytuacja jest nieco inna, bo dzielnica ma już projekt oraz pozwolenie na budowę podstawówki. Powstanie przy ul. Gilarskiej na Zaciszu (to tereny dawnego PGR Bródno). Szkoła ma obciążyć m.in. szkołę podstawową nr 52, tę samą, która ratowała się we wrześniu przed tłokiem, wysyłając pierwszoklasistów do pawilonów na terenie Folwarku Bródno, i przyjąć dzieci m.in. z nowo budowanego osiedla na terenach PGR.
Dzielnica szuka firmy, która wybuduje iwyposaży szkołę. Niestety przetarg na wykonawcę został unieważniony. Jak wyjaśnia z-ca burmistrza Targówka Grzegorz Gadecki, powodem były ceny. Wszystkie oferty przekraczały kwotę, którą dzielnica jest gotowa wydać (ponad 42 mln zł). – W najtańszej ofercie były też błędy formalne – tłumaczy wiceburmistrz Gadecki. – Postanowiliśmy unieważnić przetarg i szybko ogłosiliśmy nowy.
Urzędnicy liczą na to, że firmy budowlane nieco spuszczą z tonu i zaproponują niższe stawki. A jeśli oferty znowu przekroczą budżet, dzielnica będzie wnioskować do Rady Warszawy o dorzucenie pieniędzy. Wiceburmistrz Gadecki liczy na to, że nie będzie problemu, wspominał już o takim scenariuszu zarówno radnym, jak i urzędnikom z ratusza. Szkoła, zaplanowana na 850 uczniów, ma powstać w dwóch etapach. W tym drugim mowa jest o sali gimnastycznej. Radni dopytywali już władze Targówka, gdzie wtakim razie będą ćwiczyć uczniowie, zanim powstanie sala. Wiceburmistrz uspokaja: w zaprojektowanej części będą mniejsze, ale odpowiadające przepisom sale, w których bez problemu odbędą się lekcje WF. A sala planowana w drugim etapie zgodnie z miejscowym planem ma służyć nie tylko uczniom, ale i mieszkańcom osiedli.
Szkoła ma być gotowa we wrześniu 2020 r. (wcześniej obiecywano 2019 r.).