Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Szostakowski: przeniesiemy pomnik prezydenta
Na pl. Piłsudskiego trwają ostatnie przygotowania do ustawienia na trzyipółmetrowym cokole statui Lecha Kaczyńskiego, byłego prezydenta Warszawy i Polski. Pomnik razem z cokołem będzie miał siedem metrów wysokości. Tyle co stojący zaledwie 50 metrów obok, przy ul. Tokarzewskiego, pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jacek Sasin, poseł PiS i przedstawiciel komitetu budowy pomnika, wrozmowie z reporterem RMF FM przekonywał, że pomnik Kaczyńskiego nie zdominuje pomnika Piłsudskiego. – Na pewno nie będzie z tamtym pomnikiem rywalizował wsensie wielkości – zaznaczył.
Ostro o pomniku byłego prezydenta wypowiada się Jarosław Szostakowski, lider klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Warszawy. „Nie dla pisowskich pomników wWarszawie! 10 listopada ma zostać odsłonięty pomnik Lecha Kaczyńskiego. Gdy reżim pisowski upadnie, przeniesiemy pomniki z placu Piłsudskiego. Nikt nie zasłużył na upamiętnienie powstałe z naruszaniem prawa” – napisał na swoim profilu facebookowym.
Ojakim naruszeniu prawa mówi? Procedura budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego była niecodzienna. Pozwolenie na budowę błyskawicznie wydał wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera (PiS). Sprawą tej inwestycji zajmował się on, a nie stołeczny ratusz, bo Mariusz Błaszczak (PiS), jeszcze jako minister spraw wewnętrznych, nadał okolicom placu Piłsudskiego status terenu zamkniętego, takiego jak poligony wojskowe.
Plac Piłsudskiego ani tym bardziej parking przed garnizonem nie mają oczywiście żadnego znaczenia dla obronności kraju. Decyzję minister rządu PiS wydał tylko po to, żeby pozwolenie na budowę dla pomnika wydawał wojewoda z PiS, a nie rządzony przez polityków PO warszawski samorząd. W podobnym trybie co pomnik Kaczyńskiego powstał także pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego.
Prawnicy ratusza chcieli, by śledczy sprawdzili, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez ministra Błaszczaka. Prokuratura wsierpniu odmówiła wszczęcia postępowania. Ratusz złożył zażalenie do sądu, a ten kilka dni temu nakazał prokuraturze przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie.
Rafał Trzaskowski (PO), prezydent elekt Warszawy, przed wyborami uciekał od jednoznacznej deklaracji, czy jako prezydent Warszawy przeniósłby pomniki w inne miejsce. „Nie mogę sankcjonować bezprawia. Uważam, że pl. Piłsudskiego został zabrany miastu bezprawnie, sprawy są w sądzie, a pomnik smoleński został postawiony z pogwałceniem prawa. Nie chcę jednak, żebyśmy przez kolejnych pięć czy sześć lat spierali się wyłącznie opomniki, o czym cynicznie marzy PiS. Być może trzeba będzie zapytać warszawiaków, ale dopiero jak opadną emocje” – mówił wwywiadzie publikowanym wczerwcu w portalu pap.pl.
Pomnik Lecha Kaczyńskiego, zaprojektowany przez rzeźbiarzy Stanisława Szwechowicza i Jana Raniszewskiego, ma zostać uroczyście odsłonięty w sobotę 10 listopada o godz. 19.15. Przemówienia wygłoszą prezydent RP Andrzej Duda iJarosław Kaczyński, prezes PiS ibrat zmarłego prezydenta.
Wsobotę odsłonięty zostanie pomnik Lecha Kaczyńskiego przy placu Piłsudskiego. „Gdy reżim pisowski upadnie, przeniesiemy pomniki z placu” – zapowiedział tymczasem Jarosław Szostakowski, lider klubu PO w Radzie Warszawy.