Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
KONRAD WOJCIECHOWSKI:
( Bardzo długo nią jeździłam, ale na ósme piętro, nie na dziewiąte, jak w piosence, do której nawiązujesz. A to dlatego, że mieszkałam w bloku na Bemowie. Mam więc w tym względzie doświadczenie głęboko zakorzenione jeszcze wdzieciństwie. W dodatku parę razy utknęłam w windzie. Nawet raz przydarzyło mi się to w Niemczech. Siedziałam dwie godziny, zanim mnie uratowano. narzekać. Moja nowa płyta „Kęsy” jest trochę o pożądaniu. Ale mówi również o miłości – nie tylko wwymiarze duchowym. Bo mnie tak samo interesuje miłość fizyczna. To są naczynia połączone. przekroczyłam auli próg / No jak pan mógł…”. Takie piosenki mają swój wdzięk, smak i seksapil. Nasłuchałam się w życiu twórczości Kabaretu Starszych Panów i chyba coś mi z nich wgłowie pozostało na wieki.
– Mam gdzieś, co jest dobrze widziane, a co nie. Wszystko trzeba rozpatrywać we własnym sumieniu. Uznaję życie w porządku moralnym, który każdego z nas obowiązuje, ale każdy wyznaje własny kodeks norm. Ludziom są potrzebne wzorce – bez nich trudno żyć. Ja się tylko nie zgadzam z kartezjańskim podziałem na umysł i ciało. Dla mnie człowiek staje się pełnią, kiedy głowa i reszta funkcjonują razem. Dlatego śpiewam całą prawdę o kobietach, które dużo o sobie wiedzą.
– Jestem lokalną patriotką i fanką tego miasta, mimo tego krajobrazowego bałaganu, który tu panuje. Lubię, kiedy Warszawa mnie bawi. Scenę stłuczki złotego lamborghini, przytaczaną w piosence „Luksus”, widziałam naprawdę. To wyglądało bardzo zabawnie. Iwdodatku zdarzyło się pod palmą – a to też niecodzienny widok. Palma i tęcza to rekwizyty, które zapewniają temu miastu więcej poczucia humoru. Tęczy fizycznie już nie ma, choć symbolicznie ona na pl. Zbawiciela stoi nadal – tyle razy zmartwychwstawała, że chyba ma zapewnioną nieśmiertelność w naszej świadomości. A palma tak już się wtopiła w stołeczny krajobraz, że moim zdaniem powinna z nami zostać już na zawsze. Tylko nie wiem, kto jest teraz ważniejszy: palma czy patron ronda – de Gaulle (