Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
NOWA TEORIA FITNESS
Trening trwa tylko 60 minut, ale kalorie są spalane przez 36 godzin. W grudniu na Mokotowie otwiera się pierwsze w Polsce studio Orangetheory Fitness.
Ćwiczy się indywidualnie, choć wgrupie. Jak to możliwe? – Na sali mogą być maksymalnie 24 osoby. To jest ta pozytywna energia, która motywuje każdego do jeszcze mocniejszego wysiłku i pokonywania własnych ograniczeń. Ale przez cały czas jest się obserwowanym przez trenera, który każdemu z osobna podpowiada, koryguje błędy i dodaje otuchy – zapewnia Radosław Jarmuła, wprowadzający Orangetheory Fitness do Polski.
Marka w połowie grudnia oficjalnie inauguruje działalność wnaszym kraju. Pierwsze studio, które będzie realizować program „pomarańczowego treningu”, otwiera się w biurowym Mordorze, wbudynku Adgar Wave przy ul. Gintrowskiego 53 (po przekątnej od Galerii Mokotów). Na parterze jeszcze do niedawna działał bank, teraz będzie tam można trenować.
Orangetheory Fitness powstało osiem lat temu wUSA. Według amerykańskiego magazynu „Forbes” jest jedną z najszybciej rozwijających się firm w Stanach Zjednoczonych, które warto śledzić. – Założyła ją Ellen Letham, która wcześniej przez wiele lat była trenerką pilatesu. Jej uczniom brakowało ćwiczeń ogólnorozwojowych, więc wymyśliła program, który jest treningiem interwałowym dla całego ciała. To, co go wyróżnia, to dostosowanie wysiłku do indywidualnych możliwości każdego organizmu dzięki technologii monitorującej m.in. rytm pracy serca. Według koncepcji Ellen od kilku lat powstają kluby m.in. wWielkiej Brytanii, Australii, Niemczech czy Hiszpanii – mówi Jarmuła.
Trening trwa tylko 60 minut. Jest bardzo intensywny, bo w tym czasie spalimy nawet do 1 tys. kalorii. – Godzina naszego treningu to jak dwie i pół godziny na siłowni – słyszę.
Podczas treningu grupa dzieli się na dwie mniejsze. Gdy jedni korzystają z bieżni, drudzy wykonują ćwiczenia siłowe. Używają do tego wioseł, piłek bosu, taśm TRX, piłek lekarskich, hantli i ab-dolly. – Na bieżni można chodzić lub biec. Przy ćwiczeniach siłowych używa się obciążenia własnego ciała, by wzmacniać mięśnie – wyjaśnia Jarmuła
– Nasi klienci będą mieć podpięty specjalistyczny monitor pracy tętna, który synchronizuje się z systemem cyfrowym naszego studia wczasie rzeczywistym. Dzięki temu na dużych ekranach zobaczą, w której z pięciu stref wysiłku pracuje ich serce. Naszym trenerom zależy na tym, by była to strefa pomarańczowa, odpowiadająca pracy 84–92 proc. maksymalnego tętna u danej osoby. Ta wartość jest różna wzależności od wieku, wzrostu czy wagi danej osoby. Chodzi oto, by podczas godzinnego treningu spędzić łącznie przynajmniej 12–20 minut w pomarańczowej strefie. To zapewnia, że nawet przez 36 godzin po treningu nadal spalane będą kalorie, zgodnie z udowodnioną naukowo teorią EPOC – przekonuje Jarmuła.
Wsali treningowej znajdą się pomarańczowe lampy sprowadzane specjalnie ze Stanów Zjednoczonych. – Są wykorzystywane wkażdym studiu Orangetheory Fitness na świecie. Te lampy dają energetyzujące światło, a dodatkowo powodują, że nie widać niedoskonałości naszego ciała. Podczas ćwiczeń czujemy się dobrze iskupiamy się na ich poprawnym wykonaniu, zamiast na tym, że gdzieś może być widać niedoskonałości figury – mówi Jarmuła.
Ile będzie kosztować taki trening? Pierwszy jest zawsze darmowy. Cena miesięcznego karnetu zaczyna się od 250 zł. Jednorazowo trzeba będzie zapłacić ok. 36 zł. – Nie chcę podawać dokładnych kwot, ale proszę nas nie porównywać do tradycyjnych sieciowych siłowni. Oferujemy nie tyle trening, ile pełną usługę: trenera personalnego, kameralną atmosferę podczas sesji, nowoczesny sprzęt iplan treningowy – wyjaśnia.
Wpierwszym studiu Orangetheory Fitness wWarszawie na Mokotowie będzie mogło maksymalnie ćwiczyć ok. 800 osób. – Najpierw chcemy zaproponować karnety dla 250 osób. Jeżeli będzie duże zainteresowanie, to będziemy czynni od godz. 5 do 23 – dodaje.
Firma chce w ciągu pięciu lat otworzyć wWarszawie 15 placówek. Kolejna ma powstać wWilanowie.