Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Radni mówią: nie
Nie chcą wyrazić zgody na zwolnienie z pracy Artura Jaroszewskiego, obecnego przewodniczącego rady miasta, z pracy w spółce Orlen Paliwa. Tak wynikło z głosowań na wczorajszych obradach wszystkich komisji rady. Tylko rajcy z PiS wstrzymali się od głosu. Dziś ta sprawa stanie oficjalnie na ostatniej w tej kadencji sesji. Przypomnijmy – bomba wybuchła wkrótce po wyborach samorządowych. Jaroszewski (należy do PO) od związków zawodowych dowiedział się, że szefostwo firmy przygotowało dla niego wymówienie wtrybie dyscyplinarnym na podstawie art. 52 Kodeksu pracy. Chodziło ozapis dotyczący „ciężkiego naruszenia przez pracownika obowiązków pracowniczych”. Konkretnie poszło o to, że Artur Jaroszewski w trakcie trwania kampanii wysłał ze służbowej skrzynki mailowej list do kolegów zprośbą opoparcie go wwyborach. Było w nim parę zdań także o tym, że będzie jako nowo wybrany radny wdalszym ciągu walczył oczyste powietrze w Płocku ionasze środowisko, do którego zanieczyszczania przyczynia się kombinat.
Władze spółki uznały, że wykorzystał wbrew regulaminowi sprzęt firmowy, szkalował PKN iprowadził niedozwoloną agitację wyborczą na terenie zakładu. Na prośbę „Wyborczej” ten ostatni zarzut skomentował rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Dąbrówka, który stwierdził, że jest wykroczenie zagrożone grzywną, aotym, czy faktycznie agitacja wtakiej formie zakłóciła pracę zakładu, władny jest wypowiedzieć się tylko sąd.
Całe uzasadnienia Orlen Paliwa wysłały do radnych iwówczas na jaw wyszło, że na Jaroszewskiego doniosła radna z PiS Wioletta Kulpa, która wPKN znalazła intratne zatrudnienie po tym, jak ta partia wygrała wybory parlamentarne. Kulpa startowała wniedawnych wyborach samorządowych na prezydenta miasta, ale przegrała już wpierwszej turze. Do pliku dokumentów Orlen Paliwa dołączyły jej maila skierowanego do ważnych osób współce: „Pan Artur Jaroszewski, Pracownik Orlen Paliw wysłał ze służbowego maila w dniu 6 września [prawdopodobnie chodzi o 6 października – red.] list, w którym agituje do głosowania wwyborach samorządowych na jego osobę. Uważam, że takie działania są niedopuszczalne. Pojawia się wliście również aspekt naszej Firmy i oddziaływania na środowisko”.
Żeby zwolnić radnego zpracy, trzeba mieć na to zgodę rady miasta. Wczoraj Wioletta Kulpa i pozostali radni z klubu PiS nie brali udziału w głosowaniu. Poza Andrzejem Aleksandrowiczem, który był w podobnej sytuacji. W 2016 r. z powodu zmian organizacyjnych w szkole, w której wówczas pracował, zamierzano go zwolnić zetatu ipowierzyć prowadzenie zajęć na 8/18 etatu. Wówczas Jaroszewski jako przewodniczący rady miasta podpisał się pod przyjętą jednogłośnie przez radnych uchwałą w brzmieniu: „Nie wyraża się zgody na zmianę warunków pracy i płacy Panu radnemu Andrzejowi Aleksandrowiczowi, dotyczących zatrudnienia w niepełnym wymiarze godzin (...) – skutkujących rozwiązaniem stosunku pracy”. Wczoraj Aleksandrowicz też był przeciwko zwolnieniu Jaroszewskiego.
Radni ze wszystkich klubów musieli zdecydować, jaką wersję uchwały poddadzą dziś pod głosowanie. Wpierwszej z nich jest sformułowanie: „Wyraża się zgodę na rozwiązanie umowy o pracę...”, awdrugiej „Nie wyraża się zgody na rozwiązanie umowy o pracę...”. Pierwsza wersja została odrzucona, druga jednogłośnie przyjęta. To jednak dopiero opinie. Formalna decyzja rady miasta zapadnie wczwartek na ostatniej sesji w mijającej kadencji.