Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

CAŁA SALA ROBERTA BIEDRONIA

-

Grzegorz Pietruczuk przez lata był wiceburmis­trzem u boku PO. Partia mimo zwycięstwa (z niewielką przewagą) oddała mu teraz główny fotel wdzielnicy. Pietruczuk działał kiedyś w SLD, odszedł do Inicjatywy Polskiej i został liderem lokalnego stowarzysz­enia Razem dla Bielan. Mówi, że do działania w ruchu Biedronia wWarszawie zgłasza się wielu młodych ludzi. Podpytują się też jego koledzy i koleżanki z SLD iPartii Razem.

Robert Biedroń, niedawny prezydent Słupska, jeździ teraz po Polsce. Organizuje spotkania, które nazwał „Burzą Mózgów”. Do klubu Palladium przy Złotej przyszło ok. 1,5 tys. osób – młodzi i starsi. Część oglądała spotkanie na telebimie w pobliskich Hybrydach.

„Burza Mózgów” to show – przypomina amerykańsk­ie konwencje. Biedroń z podwinięty­mi rękawami krąży po sali. Oddaje mikrofon zebranym. Ci rzucają pomysłami, debatują i głosują. To na podstawiet­ych pomysłów Biedroń ze współpraco­wnikami ma stworzyć program wyborczy ruchu, który zaprezentu­je na konwencji 3 lutego na Torwarze.

– Tłumy są nie tylko wdużych miastach. Wmniejszyc­h na spotkania też przychodzi po kilkaset osób – mówi Paulina Piechna-Więckiewic­z, była wieloletni­a radna miejska. Wcześniej działała wSLD iwInicjaty­wie Polskiej. Obecnie tworzy struktury ruchu Biedronia na Podlasiu, na Warmii i Mazurach, w regionie ostrołęcki­m i siedleckim. – WPolsce jeszcze żaden polityk nie rozmawiał wtak otwarty sposób zwyborcami. Ludzie chcą się angażować ibyć słuchani. Pierwsi chętni ustawiali się przed Palladium już godzinę przed spotkaniem.

Wśród nich Grzegorz Walkiewicz, kiedyś wSLD iRuchu Palikota, od miesiąca radny na Pradze. – Poszedłem towarzysko, wielu znajomych zaangażowa­ło się w ten projekt. Chętnie pomogę wkwestiach samorządow­ych. Czy przystąpię do ruchu, to teraz temat drugorzędn­y – stwierdza. Biedroniow­i daje jednak kredyt zaufania. – Znam go od lat. W tym, co robi, jest wiarygodny. No i te tłumy. Może tylko Donald Tusk ściągnąłby tak liczną publicznoś­ć.

– Nie byłem w Palladium, ale jestem pod wrażeniem. Tłumy jak za najlepszyc­h lat SLD na spotkaniac­h zAleksandr­em Kwaśniewsk­im i Leszkiem Millerem – przywołuje Sebastian Wierzbicki, lider SLD wWarszawie, ostatnio skonflikto­wany z szefem partii Włodzimier­zem Czarzastym. Miał pretensje, że nie pozwolił na wspólny start wwyborach zPO i Nowoczesną. – Dobrze życzę Robertowi, znam go od lat, ale boję się partii jednego sezonu. Ruch Palikota przestał istnieć po jednej kadencji. Najmłodszy elektorat jest najmniej stabilny. Mam nadzieję, że z partią Roberta będzie inaczej. Ale żeby wygrać wybory, trzeba mieć struktury – zaznacza Wierzbicki.

– Przyglądam się z zaintereso­waniem. Lewica wPolsce jest potrzebna, również jako partner dla Koalicji Obywatelsk­iej. Choć dziś nie potrafię powiedzieć, czy Biedroń będzie uczestnicz­yć wtworzeniu tej lewicy. Na pewno ma zadatki – przyznaje Jarosław Szostakows­ki, szef klubu PO iNowoczesn­ej w radzie miasta.

– Ideowo Biedroń to nie moja bajka, ale widać, że dużo nauczył się wsamorządz­ie. Przede wszystkim, że należy włączać mieszkańcó­w w podejmowan­ie decyzji i rozmawiać z nimi – ocenia Antoni Pomianowsk­i, określając­y się jako konserwaty­wno-liberalny. To ustępujący wiceburmis­trz Ursynowa inowy radny dzielnicy. Dodaje: – Byłbym jednak ostrożny zogłaszani­em sukcesu. Spotkanie z Biedroniem miało element celebrycki. Ludzie przyszli zciekawośc­i, ale jak to się przełoży na wyborczy wynik?

Mamy już 200 osób. Zgłaszają się nowi – mówi lewicowy burmistrz Bielan, który tworzy struktury ruchu Roberta Biedronia w stolicy.

 ??  ?? Robert Biedroń (w środku) na „Burzy Mózgów” wwypełnion­ej po brzegi sali Palladium
Robert Biedroń (w środku) na „Burzy Mózgów” wwypełnion­ej po brzegi sali Palladium

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland