Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Blokada odstrzału dzików pod Warszawą
Na pierwszy sanitarny odstrzał dzików stołeczni aktywiści odpowiedzieli blokadą. – My jesteśmy latami tradycji, awy? – pytali myśliwi. Wweekend rozpoczął się zapowiedziany przez ministra środowiska odstrzał dzików. Henryk Kowalczyk swoją decyzję uzasadnił walką z afrykańskim pomorem świń (ASF). Ile zwierząt ma zostać odstrzelonych wciągu kolejnych weekendów, nie wiadomo. Niektórzy eksperci alarmowali, że liczba ta może sięgnąć nawet 200 tys. Narodowa Rada Łowiecka i Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego zaprzeczyli tym szacunkom.
Myśliwi ruszyli do lasów bladym świtem. Ich śladem poszli aktywiści, próbujący blokować odstrzał. Wokolicach Piaseczna było to ok. 20 osób, pod Mszczonowem – ponad 70. Założyli odblaskowe kamizelki, podzielili się na grupy i patrolowali lasy. Myśliwi nie mogą oddać strzału, gdy wpobliżu znajduje się człowiek. Marcin, od 15 lat wegetarianin: – Wcześniej chodziłem na protesty, trollowałem myśliwych na Facebooku. Uznałem, że czas zrobić coś konkretnego.
Pierwszą grupę myśliwych aktywiści spotkali wPiasecznie około ósmej rano. Wezwali policję, gdyż – jak twierdzą – polowanie nie zostało zgłoszone wgminie. – My jesteśmy latami tradycji, awy? – pytali myśliwi.
Aleks na blokadę w okolicach Mszczonowa wyruszył przed wschodem słońca. – Do pierwszej konfrontacji zmyśliwymi doszło około dziewiątej. Chwalili się, że ustrzelili już trzy maciory. Do uratowania jednej z nich zabrakło może kilkunastu sekund. Byliśmy w pobliżu, słyszeliśmy strzał – opowiada. – Widziałem, jak ładują jej ciało do niebieskiego dostawczaka. Jechał za trzema terenówkami, z bagażnika wypływała krew. Sam zobacz – wyciąga telefon i pokazuje zdjęcia, na których widać plamy krwi na śniegu.
Chciałem się przekonać, czy są prawdziwe. Gdy dotarłem we wskazane miejsce, ślady krwi wciąż tam były. Można je było znaleźć jeszcze 300 m dalej.
Zdaniem prof. Andrzeja Elżanowskiego, zoologa i bioetyka, który towarzyszył aktywistom, sytuacja ta pokazuje, że odstrzał nie jest skuteczną metodą walki z ASF. – Wraz z krwią przenoszony jest i wirus. Warunkiem sine qua non skutecznej walki znim jest staranna bioasekuracja, której dotąd brak.