Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

BRAWO PŁOCK!

O godz. 20, kiedy zaczęło się „Światełko do nieba”, wczoraj na koncie płockiego sztabu WOŚP było ponad 257 tys. zł!

-

Ale ta suma jeszcze się zwiększy

Datki do puszki sypały się hojnie. Na zorganizow­ane z okazji WOŚP zwiedzanie Małachowia­nki wczoraj przyszło 300 osób. – Przewodnic­y pracowali społecznie – podkreśla szefowa Płockiej Lokalnej Organizacj­i Turystyczn­ej Iwona Krajewska. – Ludzi było mnóstwo, za rok powtórzymy zwiedzanie Małachowia­nki z większym rozmachem! Wszyscy szukali puszki, żeby wrzucić datek na Orkiestrę. Niektórzy nawet po 200 zł. Byli tacy, którzy dawali pieniądze zarówno wchodząc, jak iwychodząc ze szkoły.

WPłocku orkiestrow­e granie rozpoczęło się już w piątkowy wieczór – w szkole muzycznej na gali karnawałow­ej Płockiej Orkiestry Symfoniczn­ej. W sobotę wolontariu­sze WOŚP pojawili się, jeszcze w niewielkie­j liczbie, w galeriach handlowych. Tam trwały występy i atrakcje przygotowa­ne przez młodzieżow­y i spółdzielc­zy domy kultury specjalnie na tę okazję.

Awczoraj, w dniu 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świąteczne­j Pomocy, zagrali na całego. 460 wolontariu­szy z charaktery­stycznymi puszkami widać było w całym mieście. Na ulicach, wautobusac­h KM, podchodzil­i do kierowców na największy­ch skrzyżowan­iach. Za datek każdy tradycyjni­e dostawał serduszko. Przechodni­ów bez serduszek prawie nie było, mało kto odmawiał grosza.

Serce WOŚP biło w Orlen Arenie. Tam już rano wystartowa­ł bieg imarsz „Po serce na mecie”. W południe natomiast wyruszył stamtąd, oczywiście kwestujący, Psi Orszak. Aż do Wieży Ciśnień, gdzie była meta z ciepłym jedzeniem, szło w sumie 50 ludzi i 40 psów. Na samym końcu paradował Axel. Prowadził go Piotr Maksymow. – Jesteśmy z grupy ratownictw­a specjalist­ycznego Ochotnicze­j Straży Pożarnej Płock-Podolszyce – przedstawi­ł pan Piotr siebie, kolegę i psa. – Axel ma sześć lat, to ratowniczy pies tropiący, po szkoleniu i egzaminie. To on zwykle podejmuje trop iwyznacza teren poszukiwań, dzięki niemu wiadomo, gdzie zaginiony może przebywać. 95 proc, akcji, w których brał udział, zakończyło się sukcesem – opowiadał pan Piotr.

Nad Sobótką z Orkiestrą grali amatorzy lodowatych kąpieli. Płockie Morsy oraz ochotnicy połączyli ją ze zbiórką na WOŚP. Niestety, nie dojechała zapowiadan­a wcześniej mobilna sauna. Ale i tak zabawa była doskonała, choć mrożąca krew w żyłach. Doświadczy­ł tego np. Kamil, który po raz pierwszy zdecydował się na ten ekstremaln­y eksperymen­t i... zapowiedzi­ał, że znów to zrobi, bo było mega!

AwOrlen Arenie – tłumy. Płocczanie oznakowani czerwonymi serduszkam­i chętnie korzystali zwszelkich atrakcji, od zabiegów kosmetyczn­ych po mierzenie ciśnienia, składanie samolocikó­w itp. Były występy, pokazy taneczne, koncerty i minirecita­le, atrakcje dla dzieci i dorosłych. Oraz oczywiście kwesta. – Trzeba samemu pomagać, ale też uczyć tego dzieci – mówiła pani Dorota. Jej kilkuletni­a córka Emilia całą zawartość skarbonki przekazała na Orkiestrę. Cieszy się, bo wie, że te pieniądze pójdą dla dzieci.

Ogodz. 20, kiedy zaczęło się „Światełko do nieba”, płocki sztab WOŚP ogłosił stan zbiórki: 257 tys. 821zł i86gr. Ale jak zwykle ta suma jeszcze się zwiększy po zliczeniu zawartości wszystkich puszek oraz rezultatów aukcji w internecie.

 ??  ?? Płockie Morsy i ochotnicy połączyli kąpiel w lodowatej wodzie ze zbiórką na WOŚP
Płockie Morsy i ochotnicy połączyli kąpiel w lodowatej wodzie ze zbiórką na WOŚP

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland