Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
„Kurier” wkracza do kin
Dynamiczny, stopniujący napięcie, z dramatycznymi scenami i sytuacyjnym żartem. Taki jest „Kurier” – najnowszy film Władysława Pasikowskiego, który wchodzi na ekrany 15 marca.
Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach z czasów II wojny światowej. Opowiada onajważniejszej misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który w lipcu 1944 r. przedarł się z Londynu do Warszawy przez okupowaną przez Niemców Europę, żeby przekazać dowództwu Armii Krajowej sprzeciw naczelnego wodza wobec wzniecania powstania.
To pierwszy film fabularny wyprodukowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego (współproducentem było Scorpio Studio).
– Chodziło nam o to, żeby był on hołdem dla Jana Nowaka-Jeziorańskiego, wielkiego przyjaciela naszego muzeum, człowieka wielkich zasług dla Polski. Ten film powstał też po to, żeby podyskutować o polskim losie, o polskiej historii, o tym, czy nad nami zawsze wisi jakiś fatalizm – powiedział Jan Ołdakowski, dyrektor MPW, na wtorkowym pokazie prasowym „Kuriera” w kinie Atlantic.
Życie Zdzisława Jeziorańskiego ps. „Jan Nowak” (1914-2005) to gotowy scenariusz filmu. Ten żołnierz Armii Krajowej w latach 1943-44 był kurierem odbywającym misje między komendantem głównym AK gen. Tadeuszem Komorowskim „Borem” a władzami RP w Londynie. Kilkakrotnie z narażeniem życia przemierzył tę trasę. Uczestniczył w powstaniu warszawskim, podczas którego wziął ślub z łączniczką Jadwigą Wolską „Gretą”. Po wojnie pozostał na Zachodzie. Zorganizował wMonachium Rozgłośnię Polską Radia Wolna Europa i kierował nią w latach 1951-76. Potem zamieszkał wWaszyngtonie, przez 20 lat działał wKongresie Polonii Amerykańskiej. Po upadku „żelaznej kurtyny” lobbował za włączeniem Polski do NATO. W2002 r. wrócił do Warszawy, gdzie spędził ostatnie lata życia.
„Kuriera” zapowiadano jako szpiegowsko-przygodowe kino akcji adresowane do młodych widzów. Itaki jest. Wfilmie oglądamy podróż kuriera zLondynu przez włoskie Brindisi, okolice Tarnowa aż do Warszawy. Kurierowi depczą po piętach niemieccy agenci, wśród nich – piękna Doris (Julie Engelbrecht). Nie obyło się bez ucieczek, strzelanin i przebrania w mundur polskiego kolejarza.
Producenci „Kuriera” dostrzegli wJanie Nowaku-Jeziorańskim polskiego Jamesa Bonda. Dysponując sporym budżetem (17,5 mln zł), mogli pozwolić sobie na rozmach. Film zawiera widowiskowe sceny wybuchów czy pościgów.
Scenariusz i reżyserię powierzono Władysławowi Pasikowskiemu, reżyserowi legendarnych „Psów”, a ostatnio – „Jacka Stronga” o Ryszardzie Kuklińskim. Film kręcono m.in. wWarszawie, która gra zarówno siebie, jak i Londyn.
Wpostać Jana Nowaka-Jeziorańskiego wcielił się wybrany w castingu 34-letni Philippe Tłokiński. Na planie towarzyszą mu m.in. Michael Terry (Winston Churchill), Jan Frycz (gen. Kazimierz Sosnkowski), Rafał Królikowski (gen. Stanisław Tatar), Mirosław Baka (gen. Tadeusz Pełczyński) czy Zbigniew Zamachowski (gen. Antoni Chruściel).