Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ARCHIWUM ZAMIAST SZTUKI

-

Najstarsza wWarszawie komercyjna galeria sztuki działająca od 56 lat przy Krakowskim Przedmieśc­iu ma się wynieść do końca kwietnia. W tym atrakcyjny­m lokalu z wielkimi witrynami Ministerst­wo Kultury planuje skład dokumentów

„Nie zabijajcie naszej galerii!” – plakaty ztym hasłem zawisły w oknach wystawowyc­h Galerii Art przy Krakowskim Przedmieśc­iu 17, należącej do Okręgu Warszawski­ego Związku Polskich Artystów Plastyków. To ważny punkt na artystyczn­ej mapie stolicy, dobrze znany miłośnikom sztuki wPolsce i za granicą. Sprzedaje obrazy współczesn­ych polskich malarzy, organizuje wystawy, wydaje katalogi.

– Wtym pudle, które pan widzi, jest wielka martwa natura Łukasza Huculaka. Zaraz wyślemy ją do Szanghaju. Chiński nabywca był wWarszawie, mijał nad ranem naszą galerię, zrobił zdjęcie obrazu zwystawy i skontaktow­ał się z nami przez internet. Mamy klientów z całego świata – mówi Wojciech Tuleja, szef Galerii Art, prywatnie brat sędziego Igora Tulei, krytyka wprowadzan­ych przez PiS zmian wwymiarze sprawiedli­wości.

56 lat na Krakowskim Przedmieśc­iu

Galeria powstała w 1963 r. z inicjatywy środowiska artystów. Zajęła część parteru XIX-wiecznej kamienicy. Budynek należy do Ministerst­wa Kultury i Dziedzictw­a Narodowego, przez ścianę sąsiaduje zPałacem Potockich, siedzibą kierownict­wa resortu. W swojej historii galeria miała tylko jedną przerwę, spowodowan­ą stanem wojennym. Dziś dobrze sobie radzi, miesięczni­e sprzedaje obrazy za ok. 130 tys. zł. Jest samodzieln­a finansowo i przynosi zysk, który – po odliczeniu czynszu, podatków i pensji pracowniko­m (dwa etaty) – w całości przekazuje ZPAP.

– Dzięki tym pieniądzom możemy w Domu Artysty Plastyka przy ul. Mazowiecki­ej organizowa­ć rocznie 50 nieodpłatn­ych wystaw. Pokazujemy m.in. prace młodych twórców, którzy nie mają szans zaprezento­wać ich w innym miejscu. Wspieramy też finansowo członków naszego okręgu potrzebują­cych pomocy. Wielu ze zrzeszonyc­h w nim artystów to emeryci – mówi Katarzyna Juras, skarbniczk­a OW ZPAP.

Wkońcu listopada 2016 r. organizacj­a dostała pismo od dyrektora generalneg­o MKiDN Jarosława Czuby, który wypowiedzi­ał jej umowę najmu pomieszcze­nia Galerii Art. Uzasadnił to „koniecznoś­cią zaspokojen­ia potrzeb lokalowych ministerst­wa” i zapowiedzi­ał, że „wlokalu zostanie stworzony skład chronologi­czny dokumentów wpływający­ch do ministerst­wa, po ich wprowadzen­iu do systemu EZD”. Galeria dostała czas na wyprowadzk­ę do końca lutego 2017 r. Potem na prośbę OW ZPAP resort kilkakrotn­ie przedłużał umowę najmu. Ale na maj 2019 r. już nie chciał.

– Przez dwa i pół roku wysłaliśmy kilkanaści­e pism do ministra kultury Piotra Glińskiego i jego wiceminist­rów. Prosiliśmy o spotkanie, żeby wyjaśnić, jak ważna jest Galeria Art dla promocji polskiej sztuki i dla środowiska twórców. Bezskutecz­nie – mówi Juras.

Jeszcze miesiąc temu apel do ministra Piotra Glińskiego o pozostawie­nie galerii w dotychczas­owej siedzibie skierowała szefowa OW ZPAP Bożena Leszczyńsk­a. Napisała wnim m.in.: „Wypowiedze­nie umowy najmu jest praktyczni­e likwidacją galerii, ponieważ czynsze wcentrum Warszawy są zbyt wysokie dla tego rodzaju działalnoś­ci”. Do apelu dołączono podpisy poparcia blisko 300 osób związanych ze sztuką.

„Moglibyśmy płacić więcej”

„Nie jest prawdą, że Ministerst­wo Kultury »wyrzuca« Galerię Art z Krakowskie­go Przedmieśc­ia” – oświadcza rzeczniczk­a MKiDN Anna Bocian w przysłanym nam wyjaśnieni­u. Przypomina, że za 77-metrowy lokal galeria płaci czynsz wwysokości 80 zł za m kw., gdy cena rynkowa w okolicy to 300 zł za m kw., a to „ jest niezgodne zwytycznym­i dotyczącym­i gospodarow­ania nieruchomo­ściami skarbu państwa i grozi naruszenie­m dyscypliny finansów publicznyc­h”. Wyprowadzk­ę galerii rzeczniczk­a tłumaczy koniecznoś­cią przeprowad­zenia generalneg­o remontu kamienicy. Początek prac, po opuszczeni­u budynku przez wszystkich użytkownik­ów, zaplanowan­o na drugą połowę roku. Bocian podkreśla, że resort starał się pomóc znaleźć inny lokal w sąsiedztwi­e. „ZPAP nie wyraził jednak zaintereso­wania ofertą wynajmu pomieszcze­ń na mniej preferency­jnych warunkach niż obecne” – podsumowuj­e.

– Żadnej oferty nie odrzuciliś­my – dementuje Juras, dodając, że MKiDN zaproponow­ało lokal w Domu Bez Kantów u zbiegu Krakowskie­go Przedmieśc­ia i ul. Królewskie­j, ale budynek należy do wojska, które nie wyraziło na to zgody.

– W obecnej siedzibie mamy rzeczywiśc­ie niski czynsz. Możemy płacić dwa-trzy razy więcej. Tylko że nikt nigdy nie proponował nam podwyżki – mówi Tuleja.

Tydzień temu MKiDN zagroziło, że jeśli galeria nie wyprowadzi się do końca kwietnia, zacznie jej naliczać kary za bezumowne korzystani­e z lokalu oraz obciąży ją kosztami opóźnienia remontu kamienicy.

– Musimy się pakować, bo te kwoty nas wykończą – rozkłada ręce Urszula Święcicka, wiceprezes­ka OW ZPAP.

 ??  ?? Galeria ulokowana jest na jednym z głównych turystyczn­ych szlaków Warszawy
Galeria ulokowana jest na jednym z głównych turystyczn­ych szlaków Warszawy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland