Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
DOKĄD ODPŁYNĄ SIATKARKI WISŁY
Siatkarki Wisły Warszawa awansowały do ekstraklasy. – Co z tego, skoro nie mamy gdzie grać – żali się prezes klubu. I rozważa przeniesienie zespołu do innego miasta
Dla Wisły to historyczny sukces. Drużyna została powołana ledwie pięć lat temu. Co roku zdobywała medale I ligi, czyli zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej siatkarskiej ligi kobiet, ale do elity nie wdrapała się nigdy. W tym roku, mimo że do play-off przystępowała z siódmego miejsca, wkońcu się udało. W barażu zKSZO Ostrowiec „Bemowskie Syreny” wygrały 3:1 i zajmą ich miejsce w ekstraklasie. Po raz ostatni drużyna z Warszawy występowała w niej w2003 r.
Licznik może bić dalej, bo klub wciąż nie wysłał zgłoszenia do ligi. Wszystko przez brak odpowiedniej hali wWarszawie. – Do tej pory graliśmy w hali na Bemowie, ale ekstraklasa to wyższy standard. Jeśli zgłosimy, że to tam będziemy rozgrywać swoje mecze, władze ligi nie dopuszczą nas do rozgrywek – tłumaczy Grzegorz Kulikowski, prezes Wisły.
Obiekt przy Obrońców Tobruku to hangar wojskowy z lat 50. przerobiony ćwierć wieku temu na halę sportową. Na co dzień grają i trenują w niej siatkarki Wisły i grający wEnerga Basket Lidze koszykarze Legii. Właśnie trwa tam remont. Budowana jest trybuna na 600 miejsc, powstaną nowe szatnie, łazienki i pomieszczenia techniczne. Całość ma kosztować 9 mln zł. Inwestycja ma zostać zakończona w październiku. Czyli przed startem nowego sezonu.
– Boimy się, że budowlańcy po raz kolejny się spóźnią i zostaniemy z niczym. Szukamy alternatywy – mówi jednak Kulikowski.
Pole manewru jest wąskie. Wisła mogłaby grać w hali Koło przy Obozowej lub wArenie Ursynów. Ale obie mają pełne obłożenie. Wolnych terminów nie ma też na Torwarze, choć itak wynajęcie największej hali wWarszawie byłoby dla Wisły za drogie. To koszt ok. 40 tys. zł za dzień. – Jest jeszcze hala na Bielanach, ale z kolei nie ma trybun – dodaje prezes Wisły.
Do kuriozalnej sytuacji doszło już przed finałowymi meczami wWarszawie. Siatkarki nie wiedziały, czy spotkania w ogóle się odbędą. W hali na Bemowie do ostatniej chwili rozgrywane były bowiem zawody judo. Organizatorzy mieli dosłownie parę chwil, by posprzątać w hali i przygotować ją do najważniejszego starcia sezonu. Inaczej finał skończyłby się walkowerem.
– Zgłoszenie do ekstraklasy musieliśmy wysłać do 8 maja, ale poprosiliśmy o czas do 25 maja. Poprosiliśmy też o rozmowę z prezydentem Trzaskowskim. Na razie nie odpowiedział – martwi się Kulikowski.
– Zrobimy wszystko, by pomóc Wiśle – odpowiada wiceprezydent Renata Kaznowska, która w ratuszu odpowiada za sport. – Przeżywamy wtym roku sportowy urodzaj. Ale przewidzieliśmy to już dwa lata temu. Dlatego trwa już remont hali na Bemowie. Planujemy także rozbudować halę Ursynów, dołożyć do niej drugą trybunę. Do rozgrywek koszykarskich i siatkarskich dostosowaliśmy także halę na Kole. Prezes Wisły nie powinien narzekać.
Ale nie tylko Wisła ma problem z halą. Ma go również Onico, które zdobyło wicemistrzostwo Polski, awprzyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów. Marcowy mecz zTreflem Gdańsk drużyna Stéphane’a Antigi musiała zagrać w Łodzi, bo na Torwarze odbywały się targi mieszkaniowe.
WWarszawie nie ma nowoczesnej hali sportowej. To jedyny taki przypadek spośród wszystkich stolic europejskich. Między Torwarem, który może pomieścić około 5 tys. osób, azadaszonym Stadionem Narodowym, który może pomieścić 56 tys. ludzi na trybunach, jest przepaść. Arena Ursynów (2 tys. widzów) iKoło (1,3 tys. widzów) to raczej skromne salki dzielnicowe. WArenie nie ma nawet na stałe wyłożonego parkietu.
– Potrzebne są dwie hale. Jedna na 3-5 tys. osób, nowoczesna hala do gier zespołowych, adruga na 12-15 tys. osób, jak na stolicę 40-milionowego kraju przystało. Ale niestety to tylko mrzonki – mówił przed rokiem prezes koszykarskiej Legii Jarosław Jankowski. Legioniści poprzedni sezon zaczęli na Torwarze, ale na halę narzekali i koszykarze, i trenerzy. Iwrócili na Bemowo. – Tyle że tu wstyd przyjąć mistrza Polski – mówią w klubie.
WWarszawie pragną podobnego modelu co w Łodzi. Tam wybudowano 10-tysięczną Atlas Arenę, wktórej można zorganizować i koncert, i międzynarodowy mecz siatkówki, a do tego w 2018 r. nowoczesną Sport Arenę na 3 tys. widzów. Na co dzień grają w niej ŁKS Commercecon i Budowlani – żeńskie drużyny siatkarskie, które w tym sezonie zmierzyły się ze sobą w wielkim finale Ligi Siatkówki Kobiet. W trakcie meczów hala była wypełniona po brzegi.
Warszawa otakim scenariuszu może marzyć. Mimo kampanijnych zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego władze miasta nie planują budowy nowej hali.
– Jeśli nie znajdziemy obiektu wWarszawie, przeniosę klub do innego miasta – zarzeka się Kulikowski.