Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Sprywatyzowana miejska ulica
– Mieszkańcy powinni spokojnie czekać na zaświadczenia zurzędów dzielnic. Nie muszą wykonywać żadnych dodatkowych działań – mówił wstyczniu Robert Soszyński, wiceprezydent Warszawy. Wten sposób uspokajał ludzi, którzy chcą przekształcić użytkowanie wieczyste swojej nieruchomości we własność. Dla posiadacza mieszkania ma to wiele zalet, m.in. stabilność opłat za nieruchomość.
Przekształcenie użytkowania we własność wprowadziła ustawa, która weszła wżycie z początkiem stycznia. Wystarczy zapłacić 20-krotność rocznej opłaty, by zużytkownika zamienić się we właściciela. Jeżeli całą kwotę wpłaci się od razu, przysługuje aż 98 proc. zniżki.
Ale mieszkańcy domów Osiedla Inflancka u zbiegu ul. Stawki i Pokornej na Muranowie otrzymali z urzędu dzielnicy Śródmieście pismo, z którego dowiedzieli się, że nie mogą skorzystać z ustawy. Powód jest kuriozalny: działka z osiedlem obejmuje kawałek ul. Stawki. A to droga publiczna, która nie może być własnością prywatną i na której nie można się uwłaszczyć.
Droga wytyczona na oko
Jak doszło do tego, że wspólnota mieszkaniowa włada kawałkiem ulicy, anawet płaci za nią podatki?
Osiedle powstało na działce oddanej w użytkowanie wieczyste aż 22 lata temu przez urzędników ówczesnej gminy Warszawa-Centrum. W tamtym czasie ten teren objęty był tylko tzw. ogólnym planem zagospodarowania Śródmieścia. – Rysunek planu był wykonany wdużej skali i nie określał w sposób szczegółowy przebiegu linii rozgraniczających ulic – zwraca uwagę Jakub Leduchowski, rzecznik Śródmieścia.
W2003 r. ogólny plan Śródmieścia przestał obowiązywać. Aw2004 r. działkę kupiła firma Echo Investment, która zbudowała osiedle. – Transakcja odbyła się bez udziału gminy, pomiędzy ówczesnym użytkownikiem wieczystym gruntu a deweloperem – zaznacza Leduchowski.
Pas drogi ul. Stawki dokładnie wytyczył dopiero uchwalony w 2011 r. plan zagospodarowania rejonu Dworca Gdańskiego. – Pas drogi obejmuje również fragmenty działek będących wużytkowaniu wieczystym – przyznaje rzecznik Śródmieścia. Zaznacza: – Każdy mógł złożyć uwagi do projektu planu.
Spór o odszkodowanie?
„Część naszej działki to formalnie pas drogowy, a faktycznie chodnik, który miasto bezprawnie wykorzystuje na strefę płatnego parkowania. Przy odrobinie dobrej woli można by uznać, że chodnik służy mieszkańcom osiedla. Natomiast fakt, że na tym pasie są tramwajowe słupy trakcyjne, jest dla śródmiejskich urzędników niezbitym argumentem, że działka nie nadaje się do przekształcenia” – napisali niedawno mieszkańcy osiedla Inflancka wliście do prezydenta Rafała Trzaskowskiego zprośbą o spotkanie i interwencję. Podkreślają: „Miasto pobiera od nas podatek od nieruchomości i opłatę wieczystą również za tę część działki [która jest ulicą]”.
Rzecznik Leduchowski mówi, że wspólnocie od ośmiu lat przysługuje prawo złożenia wniosku opodział nieruchomości. Kawałek z ulicą powinno przejąć miasto. – Za odszkodowaniem – zaznacza.
Mieszkańcy twierdzą, że natknęli się na opór w sprawie wydzielenia działki zulicą. Podejrzewają, że urzędnicy chcą uniknąć wypłaty odszkodowania za przejęty grunt (wspólnota ma prawo żądać stawek rynkowych).
Leduchowski zapewnia, że „wielokrotnie” prowadzono rozmowy ze wspólnotą Osiedla Inflancka. – Wskazywaliśmy właściwy tryb postępowania, jak też oferowaliśmy pomoc wdopełnieniu formalności – twierdzi.
– Szykuje się niekończąca się batalia zurzędnikami, bo linia podziału zaplanowana przez ZDM zostawia na naszej działce kawałek chodnika, apod osiedlem są jeszcze instalacje wodne ienergetyczne – ponuro prorokuje Jakub Sandecki, mieszkaniec osiedla przy Inflanckiej.
Do mieszkańców osiedla na Muranowie zaczęły przychodzić urzędowe decyzje odmawiające przekształcenia użytkowania wieczystego ich nieruchomości we własność. Bo okazało się, że ich nieruchomość obejmuje... kawałek ul. Stawki.