Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Aby wjechać, wyjmij słupek
U wlotu ul. Polnej w al. Armii Ludowej kierowcy wyjmują słupek, żeby po chodniku dojechać na parking pod swoim budynkiem. Sytuacja trwa od lat.
W ostatnim „Tygodniku Warszawa” opisywaliśmy przypadek notorycznie wymontowywanego przez kierowców słupka. Stoi tam, gdzie stać powinien: broni przed samochodami chodnika i przejścia dla pieszych u wylotu ul. Polnej na al. Armii Ludowej, dokładnie przed akademikiem Riviera. A kierowcy właśnie po to, żeby na chodnik wjechać, uparcie wyjmują słupek, wjeżdżają i ponownie wkładają go na miejsce.
Historia z drugim dnem
Sytuacja powtarza się od lat. W reakcji na tekst napisał do „Stołecznej” Karol [nazwisko do wiadomości redakcji], twierdząc, że na chodniku za „wyjmowanym” słupkiem trzy lata temu potrącił go samochód. Policja miała uznać, że to pieszy jest winny kolizji. To on pokrył też koszty naprawy auta, które w wyniku stłuczki delikatnie się wgniotło.
„Dla mnie było to upokarzające, a kierowcę tylko utwierdziło w przekonaniu o własnej bezkarności” – pisze czytelnik.
W miejscu, które opisuje, Zarząd Dróg Miejskich planuje bulwar nad Trasą Łazienkowską. Projekt nie uwzględnia ruchu samochodowego. Problemu to jednak nie rozwiąże. Dlaczego? Kierowcy samochodów, którzy wymontowują słupek przy ulicy Polnej, to głównie mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej Marszałkowska 21/25 – przyznaje jej prezes Andrzej Hlebowicz. Często mają też robić to dostawcy sklepów i lokali usługowych działających wzdłuż alei Armii Ludowej. Brama wspólnoty wychodzi właśnie na chodnik, który prowadzi wprost do usuwanego przez kierowców słupka. Z tego powodu lokatorzy wspólnoty nie uznają ścieżki za chodnik, lecz za drogę, z czym kategorycznie nie zgadza się warszawski ZDM. Miejska instytucja dobrze zna sprawę usuwanego słupka.
– Wspólnota mieszkaniowa Marszałkowska 21/25 od lat ma wyznaczony wjazd od strony ulicy Oleandrów – mówi Mikołaj Pieńkos z biura prasowego ZDM w Warszawie.
Co pierwsze się zawali?
Problem w tym, że brama od ul. Oleandrów jest zaspawana. Powód? – Stropy nad piwnicami mają za słabą konstrukcję i wjazd, gdyby z niego korzystano, mógłby się zawalić – wyjaśnia Hlebowicz. Potwierdza
to informacja, którą przy bramie wywiesili administratorzy: „Zakaz wjazdu: samochodów, motocykli i rowerów do prześwitu bramowego budynku ul. Oleandrów 4”.
Takie tłumaczenie nie robi wrażenia na ZDM: – Jeśli coś grozi zawaleniem, to raczej ten chodnik [który rozjeżdżają samochody – przyp. red.], bo jest on poprowadzony bezpośrednio po murze oporowym Trasy Łazienkowskiej – odpowiada Pieńkos.
Rozwiązaniem mógłby być jeszcze jeden wjazd: spółdzielni mieszkaniowej „Łazienkowska” od strony ul. Polnej 30. Mógłby, ale nie będzie.
– Marszałkowska 21/25 przegrała sprawę o ustanowienie drogi koniecznej. Sprawa zakończona – kategorycznie stwierdza Roman Poskoczym, prezes SM „Łazienkowska”. Na pytanie, czy nie da się załatwić sprawy na zasadzie dobrosąsiedzkich stosunków, odpowiada krótko: – Nie ma takiej możliwości.
I odkłada słuchawkę.
A słupek się chwieje
Pieńkos dodaje, że ZDM zaapelował do wspólnot o uporządkowanie sprawy dojazdów, zanim rozpocznie się budowa bulwaru wzdłuż Trasy Łazienkowskiej (do 6 marca trwa składanie dokumentów przez wykonawców). Natomiast odcięta od dojazdu wspólnota próbuje powstrzymać inwestycję. 26 lutego wysłano w tej sprawie pismo do ZDM, urzędu dzielnicy Śródmieście i stołecznego magistratu.
Tymczasem, jak informuje Stop Cham Warszawa, kierowcy nie wymontowują już słupka na pasach, ale ten tuż obok, żeby w razie czego nie dostać mandatu za jazdę po przejściu dla pieszych.
Sprawdziliśmy. Słupek rzeczywiście jest luźno osadzony i z łatwością można go wyjmować.
l