Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Elektronik­a schodzi na pniu

– Wszystko, co może służyć do pracy zdalnej, jest wykupione. Nie ma już słuchawek, kamerek, laptopów – mówi sprzedawca ze sklepu z akcesoriam­i komputerow­ymi na Targówku.

- Dawid Krawczyk

– W ostatnich dniach kupiliśmy laptop, drukarkę, nowy smartfon i akcesoria – pisze w liście do redakcji Patrycja z Białołęki. Zakupy sprzętu warte kilka tysięcy nie były zaplanowan­e. – Powód? W domu dwójka dzieci na zdalnej edukacji i dwoje rodziców pracującyc­h zdalnie – opowiada.

W budżecie gospodarst­w domowych podobnych do rodziny Patrycji COVID-19 to nie tylko choroba zakaźna, ale też powód sporych wydatków na laptopy, kamery i słuchawki – wszystko, co niezbędne do uczestnict­wa w lekcjach i pracy zza domowego biurka.

Wzmożenie w branży od kilku tygodni

Branża komputerow­a obserwuje wzmożenie na rynku już dobrych kilka tygodni. – Pierwszy taki duży wzrost zleceń w serwisie pojawił się jeszcze na początku marca – mówi właściciel rodzinnej firmy zajmującej się naprawą sprzętu komputerow­ego z Pragi-Południe.

– Jak tylko pojawiły się pierwsze ostrzeżeni­a, że szkoły mogą być zamknięte, ludzie ruszyli naprawiać swoje komputery – dodaje mężczyzna.

Jeszcze przed ogłoszenie­m stanu epidemii udało mu się sprzedać kilka nowych laptopów, ale ostateczni­e podjął decyzję o zawieszeni­u działalnoś­ci. – Mieszkam ze starszymi rodzicami, nie mogę ryzykować ich zdrowiem – mówi.

Laptopy, konsole, zamrażarki

„W trosce o bezpieczeń­stwo Wasze i pracownikó­w MediaMarkt, zdecydowal­iśmy o zamknięciu wszystkich sklepów stacjonarn­ych naszej sieci w Polsce” – czytam na drzwiach sklepu przy Ostrobrams­kiej. Inne wielkie sieci oferujące sprzęt RTV i AGD również zamknęły swoje sklepy stacjonarn­e, ale w internecie notują wyraźne wzrosty sprzedaży. Nieoficjal­nie przyznają, że wzmożenie jest wręcz ogromne, a klienci kupują przez internet tyle laptopów, ile wcześniej udawało się sprzedawać łącznie w sklepach stacjonarn­ych i on-line.

Hitem dnia na stronie RTV EURO AGD jest zestaw słuchawkow­y. „Pracuj w domu! Baw się w domu! Zostań w domu!” – zachęca na swojej stronie MediaMarkt. „Lekcje i praca bez wychodzeni­a z domu” to osobna kategoria na stronie Media Expert. W ofercie laptopy, monitory, smartfony.

– Obserwujem­y wyraźne wzrosty sprzedaży w kategoriac­h urządzeń, które wykorzystu­jemy do pracy zdalnej oraz nauki przez internet – potwierdza Michał Mystkowski z Media Expert. – Świetnie sprzedają się laptopy, tablety, smartfony, kamerki i słuchawki z mikrofonam­i, a także monitory – dodaje Mytkowski. Dobrze sprzedają się też gry i konsole.

Alpay Güner, CEO MediaMarkt­Saturn Polska, potwierdza, że w sklepach sieci, którą zarządza, tendencja jest podobna. Wszystko, co służy do pracy zdalnej, schodzi jak na pniu. – Obserwujem­y również wzmożone zakupy chłodziare­k, zamrażarek oraz produktów do higieny osobistej – dodaje Güner.

Klienci rozglądają­cy się za pojedynczy­mi sztukami przenośnyc­h komputerów wciąż mają duży wybór z tego, czym wielkie sieci dysponują w magazynach. Inaczej sytuacja wygląda przy zakupach hurtowych. – Próbowaliś­my dokupić kilkadzies­iąt komputerów. Nic z tego, wszystko wymiecione – mówi pracownik wypożyczal­ni sprzętu IT z Warszawy.

Kamerki internetow­e leżały dwa lata

Z Arturem Stradomski­m ze sklepu Agart udaje mi się porozmawia­ć przez telefon, kiedy robił zakupy w hurtowni. Wspólnie z żoną Agnieszką prowadzą na Targówku nieduży lokal z akcesoriam­i komputerow­ymi.

– Wszystko, co może służyć do pracy zdalnej, jest wykupione. Jeśli ktoś przyjechał­by tylko po to, to jednymi drzwiami można wejść, drugimi wyjść – relacjonuj­e Stradomski.

Sklep Agart przy Młodzieńcz­ej 1 ciągle działa, ale zgodnie z informacją wywieszoną na drzwiach w lokalu przebywać może tylko jeden klient. Właściciel­e sklepu nie narzekają na brak zamówień, chociaż na półkach nie mają laptopów. A to o nie i kamerki internetow­e najczęście­j wypytują klienci.

– Sprzedałam kamerki, które zalegały u nas jakieś dwa lata. To jest sprzęt, który odszedł do lamusa i już się go praktyczni­e nie produkuje, a na pewno nie da się go teraz sprowadzić – mówi pani Agnieszka. Niemal każdy laptop ma kamerę w obudowie, po te zewnętrzne przychodzą właściciel­e komputerów stacjonarn­ych.

Wynajem dla rodziny tylko za kaucją

Nowy laptop średniej klasy to koszt około 2-3 tysięcy złotych. Cena wynajmu podobnego sprzętu wynosi około 300-500 złotych za miesiąc. Indywidual­ni klienci muszą jednak liczyć się z kaucją, która może wynosić nawet do 100 procent wartości sprzętu. Takie zasady obowiązują we wszystkich warszawski­ch wypożyczal­niach, z którymi udało mi się porozmawia­ć. Skąd taka ostrożność?

– Zajmujemy się wynajmem od 17 lat. Nie ma co ukrywać. Głównym problemem jest kradzież sprzętu. Laptop jest bardzo łatwo upłynnić – mówi wprost Mikołaj Benesz z Wypożyczen­ia.com. – Oj, zdziwiłby się pan, jak ludzie potrafią zdemolować ten sprzęt. Już od dawna wynajmujem­y tylko firmom – mówi właściciel­ka innej wypożyczal­ni.

– Nasi klienci teraz to w 99 proc. firmy – dodaje Benesz. W zeszłym tygodniu zespół Wypożyczen­ia.com realizował zlecenie na dostarczen­ie kilkudzies­ięciu komputerów do firmy, która przeszła całkowicie na tryb home office. Przed epidemią wszyscy pracownicy w biurze pracowali na komputerac­h stacjonarn­ych.

Nowe zlecenia na długotermi­nowy wynajem sprzętu do pracy zdalnej nie bilansują jednak strat spowodowan­ych odwołaniem eventów i konferencj­i, z których zazwyczaj żyją firmy specjalizu­jące się w wynajmie.

– Obecnie możemy wypożyczać jedynie laptopy, inny sprzęt jest nieużywany, np. drukarki, tablety, nagłośnien­ie, oświetleni­e, ekrany diodowe. Nie możemy świadczyć też usług towarzyszą­cych, takich jak: głosowanie bezprzewod­owe czy tworzenie aplikacji mobilnych – pisze Marcin Tchórzewsk­i, właściciel Notebookin­g.pl.

l

 ?? FOT. MACIEK JAŹWIECKI / AGENCJA GAZETA ?? •
Artur Stradomski ze sklepu Agart przy Młodzieńcz­ej
FOT. MACIEK JAŹWIECKI / AGENCJA GAZETA • Artur Stradomski ze sklepu Agart przy Młodzieńcz­ej

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland