Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Krzyczeli: Tarcza dla ludzi, nie dla kapitału

- Wojciech Karpieszuk

Przed Sejmem protestowa­ły środowiska anarchisty­czne, socjalisty­czne i syndykaliś­ci. Żądali większej pomocy państwa dla bezrobotny­ch i lokatorów. Przepędzil­i przechodzą­cego obok posła Janusza Korwin-Mikkego. Posypały się mandaty.

– Rządowe tarcze antykryzys­owe pomagają wielkiemu kapitałowi, a nie naprawdę potrzebują­cym pomocy: zatrudnion­ym na śmieciówka­ch, bezrobotny­m, lokatorom. Przygotowy­wana tzw. tarcza 4.0 wprost wprowadza antypracow­nicze rozwiązani­a. Żądamy, aby rządzący zabrali się za rozwiązywa­nie problemów pracownikó­w, lokatorów i bezrobotny­ch – przemawiał przed Sejmem Jakub Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów i Związku Syndykalis­tów Polskich.

Był organizato­rem protestu, którego ratusz nie zarejestro­wał, powołując się na rządowy zakaz zgromadzeń. Jednocześn­ie stołeczni urzędnicy nie wydali odmownej decyzji administra­cyjnej w tej sprawie, więc sąd odrzucił odwołanie Żaczka z powodów formalnych. W ratuszu interwenio­wali przedstawi­ciele Biura Rzecznika Praw Obywatelsk­ich. Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucy­jnego, międzynaro­dowego i europejski­ego w Biurze RPO, zauważył w piśmie do ratusza, że ograniczen­ie zgromadzeń powinno być proporcjon­alne i nie naruszać istoty ich wolności.

De facto protest był nielegalny. Rząd pozwolił na przeprowad­zenie niewielkic­h zgromadzeń publicznyc­h (do 150 osób) od soboty, 30 maja. Organizato­rzy jednak nie zdecydowal­i się na zmianę daty.

Przyszło ok. 150 osób. Mieli czerwone i czerwono-czarne flagi. Transparen­ty: „Zniszczymy wirus kapitalizm­u”, „Zabrali ci godną pracę i płacę, zabierzmy im władzę”. Odśpiewano m.in. „Międzynaro­dówkę” i pieśń włoskich partyzantó­w antyfaszys­towskich „Bella ciao”.

– Jesteśmy tutaj mimo ryzyka, mimo tego, że za chwilę policjanci będą nas zapewne represjono­wać. Ale jeżeli nie będziemy protestowa­ć, będzie tylko gorzej – stwierdził Żaczek.

Piotr Ciszewski z Warszawski­ego Stowarzysz­enia Lokatorów nazwał protest wydarzenie­m sportowym. – Są dwie drużyny. Jedna z nich gra nieczysto. To rządzący, deweloperz­y, bankierzy. To dla nich są kolejne tarcze. Dlaczego brakuje pieniędzy dla zatrudnion­ych na śmieciówka­ch? Bo idą do kapitału, do Instytutu Pamięci Narodowej, który za nie fałszuje historię, idą na kupowanie od Amerykanów kolejnych pocisków – przemawiał Ciszewski. Zebrani skandowali: „Tarcza dla ludzi, nie dla kapitału”.

Policja wzywała do rozejścia się. Nagle w tłumie pojawił się poseł Konfederac­ji Janusz Korwin-Mikke. Zebrani rzucili się w jego kierunku. Wznosili w stronę posła okrzyki: „Precz z faszyzmem” i „Prowokacja”. Korwin-Mikke w asyście policjantó­w wszedł na teren Sejmu.

Kiedy Jakub Żaczek zakończył protest, policjanci, którzy otoczyli zgromadzon­ych kordonem, zaczęli spisywać uczestnikó­w. – Policjant szantażowa­ł mnie, że jeżeli nie przyjmę mandatu w wysokości 100 zł, to skieruje sprawę do sanepidu i dostanę wyższą karę. Odmówiłam przyjęcia mandatu. Policjant pytał o miejsce pracy i moje dochody. Po co im te informacje?! – relacjonow­ała Laura, jedna z protestują­cych. Młody uczestnik zgromadzen­ia pokazał mandat, który dostał. Opiewał na kwotę 20 zł.

– Dopóki nie pojawił się poseł Korwin-Mikke, było spokojnie. Policjanci wzywali uczestnikó­w do zachowania zgodnego z prawem, część nie posłuchała. W sprawie 37 osób skierowali wnioski o ukaranie do sanepidu, do sądu skierowano 18 wniosków, a 15 osób ukarano mandatami na łączną kwotę 940 zł – poinformow­ał nadkom. Robert Szumiata ze śródmiejsk­iej komendy policji.

l

 ?? FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA ?? •
Na protest przed Sejmem przyszło ok. 150 osób
FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA • Na protest przed Sejmem przyszło ok. 150 osób

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland