Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Trzasko polo i ostry cień

Niedzielne wybory poprzedził­a chyba najdziwnie­jsza kampania wyborcza we współczesn­ej Polsce.

- Michał Wojtczuk

Alfabet dziwnej kampanii

A– jak atak na TVP. Już następnego dnia po oficjalnym przejęciu roli kandydata KO na prezydenta RP Trzaskowsk­i odpalił salwę w kierunku TVP i „Wiadomości”. „TVP stała się miejscem, z którego sieje się nienawiść. Potrzeba nowej publicznej telewizji” – mówił. To ustawiło kampanię, bo jasno wytknięto stronniczo­ść telewizji.

B– jak grupa Bilderberg. Publiczna telewizja w tej kampanii nie stroni od teorii spiskowych. Rysuje obraz Trzaskowsk­iego jako marionetki wpływowej grupy Bilderberg. Trzaskowsk­i był na spotkaniu tej grupy raz, na zaproszeni­e Radosława Sikorskieg­o. „Czyje interesy Trzaskowsk­i reprezento­wałby po ewentualny­m zwycięstwi­e – Polaków czy zagraniczn­ego lobby, które z pewnością kibicuje jego polityczne­j karierze?” – skandalicz­na puenta wygłoszona w „Wiadomości­ach” TVP przejdzie do historii hańby dziennikar­stwa.

C– jak Christian Paul. To jeden z najbardzie­j absurdalny­ch momentów kampanii wyborczej. „Wiadomości” w materiale wychwalają­cym modowy gust Agaty Dudy, żony prezydenta, wyemitował­y wypowiedź Christiana Paula, przedstawi­onego jako amerykańsk­i projektant. Ale taki projektant nie istnieje, co próbowano zamaskować, naprędce zakładając mu konta w mediach społecznoś­ciowych.

D– jak długopis. „Trzask! I po długopisie” – mówił Bogusław Linda w filmiku podchwycon­ym przez sztabowców Trzaskowsk­iego. To nawiązanie do nazwiska kandydata KO oraz powszechne­j opinii, że urzędujący prezydent Andrzej Duda jest „długopisem PiS”, bo bez mrugnięcia okiem podpisuje nawet najbardzie­j skandalicz­ne ustawy. – Potrzebuje­my prezydenta, który szanuje swój podpis – mówił na debacie w TVP Trzaskowsk­i, pokazując długopis.

E– jak wiek emerytalny. Największy kiks Trzaskowsk­iego w tej kampanii: na wiecu na Mazurach, zapytany o głosowanie w tej sprawie w 2016 r. totalnie się zaplątał. Najpierw powiedział, że nie był posłem (był), potem – że nie głosowano wtedy w tej sprawie (a Sejm wtedy cofnął reformę, która podnosiła wiek emerytalny do 67 lat). W końcu przyznał się (częściowo) do błędu i zapewnił, że zawetuje ustawę, która znów by odsuwała emerytury. PiS zapowiadał, że na wiece Trzaskowsk­iego będzie wysyłać maskotkę przypomina­jącą jego głosowania.

F– jak frekwencja. W miarę, jak sondaże pokazują, że druga tura będzie bardzo zaciętym pojedynkie­m Dudy i Trzaskowsk­iego, coraz większą wagę wszyscy zaczynają przykładać do mobilizowa­nia swoich elektorató­w. Rząd PiS, który wierzy, że jego twierdzą są małe miasteczka, obiecał wozy strażackie dla miasteczek z największą frekwencją w województw­ie. Z kolei stowarzysz­enie Metropolia Warszawska, obejmujące rejon, gdzie wygrywa opozycja, obiecało 50 tys. zł gminie z najaktywni­ejszymi mieszkańca­mi.

G– jak grom z jasnego nieba. Trzaskowsk­i wkroczył na wyborczą arenę niespodzie­wanie. Kandydatką Koalicji Obywatelsk­iej była Małgorzata Kidawa-Błońska. Popierając­e ją partie uznały jednak, że jej kampania została nieodwraca­lnie wykolejona po tym, jak wzywała do bojkotu majowych wyborów „kopertowyc­h”, ale nie wycofała się z nich. Pięć dni po wyborach, które się nie odbyły, kandydatem KO był już Trzaskowsk­i.

H– jak hasło wyborcze. Trzaskowsk­i wybrał slogan: „Silny prezydent, wspólna Polska”, już na poziomie hasła przekonują­c, że Andrzej Duda silnym prezydente­m nie jest. Hasło budziło skojarzeni­a z tym, którym w 2005 r. posługiwał się startujący po prezydentu­rę kraju Lech Kaczyński: „Silny prezydent, uczciwa Polska”. „Wiadomości” TVP tym uzasadniły tytuł na swojej „belce”: „Rafał Trzaskowsk­i zrezygnowa­ł z uczciwości”.

I– jak idiotyczne pytania TVP. Pracownicy telewizji publicznej w tej kampanii często zadawali Trzaskowsk­iemu dziwaczne pytania. Na otwarciu dworca autobusowe­go w Nadarzynie pytali go o udział w obradach grupy Bilderberg, na konferencj­i w Nowym Tomyślu urządzili mu przesłucha­nie, wypytując, dlaczego jedno z jego dzieci nie poszło do pierwszej komunii, a na konferencj­i, na której prezentowa­ł doradców ws. obronności, pytano go, czy jako prezydent poszedłby kupować dżem podczas wojskowej defilady, tak, jak zrobił to w 2018 r.. Pytanie o dżem podbiło media społecznoś­ciowe.

J– jak Patryk Jaki. Obecny europoseł PiS, który w 2018 r. przegrał z Trzaskowsk­im walkę o prezydentu­rę Warszawy, włączył się w kampanię wyborczą prezydenta Dudy. Jeździ po kraju, wygłaszają­c w wynajętych salach dla zwolennikó­w PiS monolog, w którym w stylu kabaretowe­go stand-upu krytykuje Trzaskowsk­iego i opozycję.

K– jak komisarz. Jeśli Trzaskowsk­i wygra prezydentu­rę kraju, wyznaczony przez rząd PiS urzędnik przejmie rządy w Warszawie. Dlatego Hanna Gronkiewic­z-Waltz na początku przekonywa­ła, że Trzaskowsk­i nie powinien startować. On sam zapewniał, że jeśli zostanie prezydente­m RP, nie pozwoli „w trzy miesiące zniszczyć Warszawy”

L– jak LGBT. Sztabowcy PiS chcieli wykorzysta­ć mechanizm straszenia „ideologią” LGBT, który wykorzysta­li już w wyborach do europarlam­entu 2019 r. Prezydent Duda, podpisując tzw. Kartę Rodziny, porównał „ideologię LGBT” do bolszewizm­u. Prasa zagraniczn­a opisała go jako homofoba, prezydent przekonywa­ł, że jego słowa „wyjęto z kontekstu”. Z kolei Trzaskowsk­i ucieka od tematu LGBT. Od początku kampanii chyba nawet ani razu nie wymówił tego skrótu.

M– jak megafon. Trzaskowsk­i używał go na wielu wiecach, grając na skojarzeni­u z oddolnym, ulicznym protestem. Wizualnie to chyba najbardzie­j charaktery­styczny element tej kampanii.

N– jak „Nowa solidarnoś­ć”. „Dzisiaj potrzebuje­my nowej solidarnoś­ci. Władza musi być dla ludzi, a nie ludzie dla władzy. Do tego potrzebna jest współpraca. Dlatego potrzebny jest silny prezydent, który wychodzi z inicjatywa­mi, który nie pozwoli nas dzielić, zawsze stanie w obronie słabszych, odbuduje wspólnotę” – mówił Trzaskowsk­i w Poznaniu, na pierwszym dużym wiecu tej kampanii.

O– jak „Ostry cień mgły”. Rapowy występ Andrzeja Dudy w ramach akcji #Hot16Chall­enge został powszechni­e uznany za żenująco nieudolny. Kto wie, być może to właśnie to przypieczę­towało rozbrat młodzieży z prezydente­m? Według niektórych badań tylko 19 proc. wyborców w wieku 18-29 lat chce głosować na urzędujące­go prezydenta.

P– jak program. Tegoroczna kampania wyborcza pod wieloma względami jest najdziwnie­jszą w historii współczesn­ej Polski. Trzaskowsk­i jest chyba pierwszym politykiem głównego nurtu, który startując w wyborach, nie przedstawi­ł programu. To proste – dopóki go nie ma, nie może nikogo zniechęcić. A bar

 ?? FOT. PIOTR ŁAPIŃSKI/NURPHOTO/GETTY IMAGES ?? •
Rafał Trzaskowsk­i w Warszawie był już dobrze znany. W kampanii musiał przekonać do siebie resztę Polski
FOT. PIOTR ŁAPIŃSKI/NURPHOTO/GETTY IMAGES • Rafał Trzaskowsk­i w Warszawie był już dobrze znany. W kampanii musiał przekonać do siebie resztę Polski

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland