Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Podkowa wygrywa ze smogiem
W żadnym domu w Podkowie Leśnej nie będzie można palić węglem. W smogowe dni mieszkańcy muszą się też pożegnać z nastrojowymi wieczorami przy kominku.
Radni Podkowy Leśnej właśnie przyjęli dwie uchwały, które mają rozwiązać problem smogu w mieście. Pierwsza wprowadza całkowity zakaz palenia węglem. To restrykcyjny przepis, na który dotąd zdecydował się m.in. Kraków. – W Podkowie mamy jeszcze ok. 40-50 domów opalanych węglem. To problem, bo na terenie miasta rośnie gęsty i stary drzewostan, który zatrzymuje powietrze, również to zanieczyszczone. Nie ma klinów napowietrzających, które wywiałyby smog. Czyli sami się trujemy – mówi Agata Brzozowska-Kempf ze stowarzyszenia Podkowa Bez Smogu.
Aktywiści walczą ze smogiem
To jego członkowie jako pierwsi zaczęli alarmować o problemie. Przekonywali mieszkańców do rezygnacji z węgla, lobbowali wśród urzędników. – Ta uchwała to sukces samych mieszkańców i wyraz ich świadomości. Radni nie mieli obiekcji – mówi o uchwale burmistrz Podkowy Artur Tusiński.
Dokument zakłada likwidację domowych pieców opalanych węglem, również w budynkach komunalnych, i zastąpienie ich innym źródłem ciepła, np. instalacją gazową. To uchwała intencyjna, która trafiła do sejmiku województwa mazowieckiego. Ten pracuje nad Programem Ochrony Powietrza dla Mazowsza i przyjmie ostateczną wersję uchwały antysmogowej dla Podkowy.
Jak zapowiadał „Stołecznej” pod koniec zeszłego roku Marcin Podgórski, dyrektor departamentu gospodarki odpadami i emisji w urzędzie marszałkowskim, samorząd Mazowsza uważnie przyjrzy się propozycji radnych podwarszawskiej gminy. I będzie wspierać działania dążące do poprawy jakości powietrza.
Program ma zostać zrealizowany do końca 2023 r.
Koniec z kominkami
Powietrze w Podkowie ma być czystsze nie tylko dzięki pożegnaniu z węglem. Mieszkańcy mają też ograniczyć nastrojowe wieczory przy kominkach opalanych drewnem. – Gdy zamontowaliśmy w mieście pierwszy czujnik antysmogowy, okazało się, że zaczyna on wariować głównie w piątkowe wieczory, weekendy czy dłuższe wolne. Widać było, że nie chodzi o niezbędne ogrzewanie domów, ale rekreacyjne palenie w kominkach. Zresztą przeprowadzone w zeszłym roku w mieście badania wykazały, że nawet 72 proc. smogu w Podkowie pochodzi z biomasy – opowiada Brzozowska-Kempf.
Dzięki inicjatywie stowarzyszenia radni przyjęli tzw. uchwałę kominkową, która zakłada ograniczenie przez mieszkańców palenia w kominkach w dni z przekroczonymi normami jakości powietrza. Najpierw urząd musi jednak zamontować 12 czujników powietrza, które będą połączone z aplikacją informującą mieszkańców. W smogowe dni dostaną SMS-a, by nie rozpalać kominka. – Jesteśmy na etapie rozstrzygania przetargu na system monitoringu powietrza. Mam nadzieję, że powiadomienia dla mieszkańców wystartują jesienią. Na tych, którzy nie dostosują się do zaleceń, można nałożyć rodzaj kar administracyjnych, ale liczymy na społeczną odpowiedzialność. Już teraz widzimy, że podejście podkowian do tego tematu się zmienia – mówi burmistrz Tusiński.
Brzozowska-Kempf: – Ostatnio spotkałam sąsiadkę w sklepie. Powiedziała mi: pani Agato, przez panią już nie palę w kominku. Widać, że mieszkańcy rozumieją problem, troszczą się o wspólne dobro. Mam nadzieję, że z każdym sezonem grzewczym w Podkowie będziemy oddychać coraz lepszym powietrzem.
l
Ta uchwała to sukces samych mieszkańców i wyraz ich świadomości