Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Świt przegrywa z PGNiG
Państwowa spółka gazownicza chce się pozbyć z terenów przy ul. Oświatowej klubu piłkarskiego, który działa tam od 1961 r. – Staliśmy się bezdomni – żali się prezes Świtu.
Środowy wieczór. Piłkarze Świtu – piłkarskiego klubu z Bemowa, występującego w A klasie – szykują się do sezonu. Na stadionie przy ul. Oświatowej trwa sparing. Nie wiadomo, czy nie jeden z ostatnich w 98-letniej historii klubu.
Bloki zamiast boiska?
– Mam nadzieję, że tak tragicznie się nie skończy, ale ze stadionu musimy się wyprowadzić – żali się prezes Zbigniew Michalski. Teren został bowiem sprzedany. Komu? Nie wiadomo. – Najpewniej deweloperowi. Bo to idealny teren pod zabudowę – dodaje Michalski.
Jak doszło do tego, że na boiskach przy ul. Oświatowej może powstać osiedle bloków? Na Oświatowej Świt działa od 1961 r. W PRL-u patronat nad klubami przejmowały spółki państwowe. Nad Legią czuwało wojsko, nad Gwardią milicja, a Polonią – kolej. W Świcie większość piłkarzy i działaczy pracowała wówczas w Gazowni Warszawskiej. To ona stała się więc naturalnym patronem dla Świtu, który wówczas słynął nie tylko z piłki nożnej, ale i mocnej sekcji kolarskiej.
•
Boisko Świtu przy ul. Oświatowej
Kłopoty Świtu zaczęły się w nowej rzeczywistości, po 1989 r., kiedy prawnym następcą Gazowni stało się PGNiG. Potężna spółka skarbu państwa od 2016 r. jest wieczystym dzierżawcą terenu na Jelonkach. I piłkarzy Świtu chce się z ul. Oświatowej pozbyć.
– W styczniu 2019 r. dostałem od PGNiG fakturę opiewającą na 3,7 mln zł za bezumowne korzystanie z gruntu za ostatnie sześć lat. Co miesiąc przychodzą też faktury na 45 tys. zł za korzystanie z tego terenu – mówi prezes Michalski.
Dla klubu z rocznym budżetem w wysokości 100 tys. zł, w którym zarząd i piłkarze pracują za darmo, to astronomiczna kwota. Tak wysokiej stawki najmu terenu nie płacą nawet kluby z ekstraklasy. – Nie płacimy więc, bo nie mamy z czego – żali się prezes Świtu, w którym trenują nie tylko piłkarze A klasy, ale także dzieci i juniorzy, w sumie ok. stu pasjonatów piłki nożnej z Jelonek oraz okolicy.
Najładniejszy stadion w Warszawie
– Nie wyobrażam sobie warszawskiego futbolu bez Świtu na Oświatowej. Kto był tam choć raz, ten wie, że to chyba – obok Marymontu – najładniejszy obiekt, na którym rozgrywane są mecze niższych lig w stolicy – mówi Adam Drygalski, autor „Skarbów Miasta”, książki o stołecznej piłce.
W lutym 2020 r. PGNiG ogłosiło przetarg na sprzedaż terenu, który zajmuje klub. Spółka potwierdziła fakt zbycia działki, ale nabywcy wciąż nie ujawnia.
Odkupieniem terenu nie była zainteresowana ani dzielnica Bemowo, ani władze miasta. – A chodziło o 4 mln zł – mówi prezes Michalski. – Ratusz wydaje 45 mln zł na stadion Hutnika, a nie mógł znaleźć części tej kwoty na nasz stadion. Szkoda, bo nie chodzi o to, by to Świt był właścicielem terenu. Nie jestem przecież „prezesem z zawodu”. Miasto mogłoby uruchomić tu piękny OSiR.
– Dzielnica Bemowo nie posiadała i nie posiada środków budżetowych, aby nabyć prawa użytkowania wieczystego gruntu wraz z nieruchomością, którą użytkuje KS Świt. Nie dysponuje także równorzędną nieruchomością, która mogłaby stanowić przedmiot zamiany z PGNiG – mówi rzeczniczka Bemowa Małgorzata Kink.
Piłkarze mają się wynieść
Kink próbuje jednak uspokajać: – Trwają prace nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na obszarze obejmującym także teren, na którym znajduje się KS Świt. Zgodnie z projektem planu teren ten ma zostać przeznaczony pod usługi sportu i rekreacji.
Świt 12 maja dostał pismo, że ma wynieść się z terenu przy Oświatowej. Władze PGNiG ponaglały działaczy, ale ci póki co obiektu nie opuścili. W odpowiedzi wysłali pismo do Ministerstwa Rozwoju o unieważnienie decyzji wojewody mazowieckiego z 1995 r. o uwłaszczeniu PGNiG na gruncie przy ul. Oświatowej. Wystąpili też do sądu o zasiedzenie terenu.
– Jesteśmy bezdomni, nie dostaliśmy więc licencji od związku piłkarskiego na przystąpienie do sezonu. Ale jeśli nie przy Oświatowej, to zagramy na innym boisku na Bemowie. Żal jednak opuszczać dom – kończy Michalski.
Od PGNiG wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania w sprawie terenów zajmowanych przez klub.
+