Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
U nas ludzie wierzą w naukę
Podkowa Leśna ma najwięcej zaszczepionych mieszkańców wśród gmin w Polsce.
po 30 dawek tygodniowo, a uprawnionych podkowian jest ponad 3300 osób. Teraz jest to łatwiejsze, nie trzeba jeździć po Polsce.
Zerka pan na dane Ministerstwa Zdrowia?
– Cały czas. Siedzę z kalkulatorem i obliczam, jak dane ministerstwa przekładają się na naszą gminę. U nas dwie grupy przekroczyły próg 80 proc. wyszczepienia. W grupie 70+ zaszczepiło się 88,5 proc. osób. W grupie 60-69 lat – 87 proc., w kolejnej 40-59 lat – też blisko tego. Do wczoraj zaszczepionych 40i 50-latków było 79,5 proc. Cztery kolejne osoby i przekroczymy 80 proc. w skali gminy.
Młodsi nie chcą się szczepić?
– Chcą, ale dla nich rejestracja otworzyła się dopiero 30 kwietnia. W grupie 20-39 lat zaszczepiło się prawie 63 proc. osób, wśród młodszych – prawie 52 proc. Jeszcze do 30 czerwca widzieliśmy wzrost zainteresowania, a po 1 lipca chętnych jest mniej. I trudno się dziwić – zaczęły się wakacje.
W Podkowie Leśnej pierwszą dawkę podano 2 498 osobom. W pełni zaszczepionych jest 2 236, czyli 58,8 proc. mieszkańców. Będziecie zachęcać niezaszczepionych?
– Nie mamy dużego pola manewru, bo większość podkowian się zaszczepiła. Mieliśmy kilka kampanii promujących szczepienia, np. dojazd do pacjentów ze szczepionką, ale się nie sprawdziły. Będziemy przygotowywać kampanię skierowaną do młodszych grup.
PROCENT •
W Podkowie nie ma antyszczepionkowców?
– Gdybyśmy odjęli od osób zaszczepionych jedną dawką (66 proc. podkowian) te, które ze względów zdrowotnych nie mogą się zaszczepić, to niewielu jest antyszczepionkowców. Pomocne w zrozumieniu tego są badania i mapy publikowane nie tylko przez władze kraju, ale socjologów. Choć traktuję je z przymrużeniem oka, to jednak coś jest na rzeczy, gdy oglądamy mapę poparcia dla prezydenta Andrzeja Dudy i widzimy odwrotnie proporcjonalny do tego poziom szczepień. Co więcej, w gminach, w których jest wysoki poziom wyszczepienia, jest niski poziom udziału w spisie powszechnym. To świadczy o tym, że mieszkańcy mają zaufanie do medycyny, ale nie mają zaufania do rządu.
Ministerstwo zorganizowało konkurs dla gmin. Pierwszych 500, w których zaszczepi się 67 proc. mieszkańców, otrzyma po 100 tys. zł. A gmina z najwyższym odsetkiem zaszczepionych aż 2 mln zł. Czuje pan, że gra pan w totolotka?
– Nigdy nie wygrałem w totolotka, ale czytając historie takich ludzi, to dobrze kończą tylko ci, którzy mieli wcześniej pieniądze, zaś życie potoczyło się różnie tym, którzy ich nie mieli. Ale gdyby się udało pozyskać te 2 miliony, to będziemy wiedzieli, co z tymi pieniędzmi zrobić.
Pojawiły się problemy na linii uczniowie – rodzice – szkoła, zwiększyła się liczba wniosków o Niebieskie Karty i coś, z czym się nie spotykaliśmy tak często – konflikty sąsiedzkie. Zamknięcie czy praca zdalna nie służą nam jako społeczności, a w tak małej gminie da się to szybko zauważyć.
Gdyby udało się wygrać te 2 miliony, chcielibyśmy je podzielić na trzy części. Pierwszą przeznaczyć na leczenie osób, które miały koronawirusa, a teraz mają objawy pocovidowe. Drugą – dla tych, którzy przez COVID-19 nie mogli zadbać o swoje zdrowie, np. chorych onkologicznie. Trzecią – na wsparcie psychologiczne.
– Coś jest na rzeczy, gdy oglądamy mapę poparcia prezydenta Dudy i widzimy odwrotnie proporcjonalny do tego poziom szczepień – komentuje burmistrz Artur Tusiński.
Eksperci prognozują, że czeka nas czwarta fala w połowie sierpnia, a wariant delta zdominuje Europę. – Za Eltonem Johnem, który bierze udział w kampanii informacyjnej w Wielkiej Brytanii, powiem: jeśli nie zależy ci na sobie, tylko na bliskich, zaszczep się dla nich. Owszem, będziemy chorowali, ale zmniejszyła się liczba zgonów i trudnych przypadków. Dzięki szczepieniom.