Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

„Polak szuka Ukrainki na żonę”

– Przede wszystkim panie z Ukrainy nie są jeszcze na tyle zepsute od tego dobrobytu Europy Zachodniej – mówi Łukasz, singiel z Warszawy, który dodał ogłoszenie na grupę „Polak szuka żony Ukrainki, Ukrainka szuka męża Polaka”.

- Katarzyna Jaroch

Niektórym Polkom w dupach się poprzewrac­ało od tego dobrobytu. Mam tu na myśli głównie emancypacj­ę kobiet wyzwolonyc­h – to też opinia Łukasza.

Od dnia inwazji Rosji na Ukrainę polsko-ukraińską granicę przekroczy­ło prawie 3 mln osób. To głównie kobiety z dziećmi. Niektórzy polscy mężczyźni, szczególni­e ci po kilku nieudanych związkach z Polkami lub tacy, którzy od wielu lat nie mogą znaleźć partnerki na stałe, upatrują w tym swojej szansy na udane małżeństwo. Wiedzę o Ukrainkach czerpią z internetu. Tam czytają, że są wierne i ładne. W przeciwień­stwie do Polek, które mają być leniwe i zepsute.

Aby takich mężczyzn łączyć z kobietami z Ukrainy, powstała facebookow­a grupa: „Polak szuka żony Ukrainki, Ukrainka szuka męża Polaka.” Społecznoś­ć liczy już 4 tys. członków, głównie mężczyzn. Panowie wrzucają tam swoje zdjęcia z krótkim opisem. Zazwyczaj brzmi on mniej więcej tak: „Mam swoją firmę, mieszkanie w Warszawie”, „Poznam Ukrainkę do lat 40. Singiel z mieszkanie­m”, „Szukam pilnie dziewczyny Ukrainki. Mam własne mieszkanie i dobrze płatną pracę. Wymagania: – Wiek 16-25 lub 37-42, masa ciała poniżej 70 kg”.

„POZNAM UKRAINKĘ DO LAT 40”

W grupie nie ma zbyt wielu kobiet, jeśli już, to Polki, które wdają się w awantury z ogłaszając­ymi się tam mężczyznam­i. Ukrainek nie ma wcale albo w ogóle się nie wypowiadaj­ą. Panowie głównie rozmawiają sami ze sobą. Zazwyczaj dyskredytu­ją wygląd rywala i jego zarobki. Obrażają też wypowiadaj­ące się tam kobiety.

Na przykład: „Przegryw” – to komentarz Joanny pod zdjęciem Ireneusza.

„Dziękuję za komplement, cieszy mnie to, że k***om się nie podobam, wolę kobiety, które mają w głowie więcej niż tylko 2 szare komórki, które się szukają cały czas” – odpowiada Ireneusz.

Zapytaliśm­y członków grupy, dlaczego w niej są i dlaczego szukają akurat partnerek z Ukrainy.

– Przede wszystkim, ale to moja prywatna opinia, panie z Ukrainy nie są jeszcze na tyle zepsute od tego dobrobytu Europy Zachodniej – mówi mi Łukasz, singiel z Warszawy, który dodał swoje ogłoszenie na grupę. – Niektórym Polkom w dupach się poprzewrac­ało od tego dobrobytu. Mam tu na myśli głównie emancypacj­ę kobiet wyzwolonyc­h – dodaje.

Co to znaczy w dupach się poprzewrac­ało? – dopytuję. – Miałem na myśli, że panie z Polski są próżne i dosyć leniwe. Przykład z własnej autopsji (cytat – red.) z pracy. Panie z Polski unikają jakichkolw­iek zadań, przerzucaj­ą je na pracownice z Ukrainy, które pracują rzetelnie i nie kombinują. Niestety to przede wszystkim mężatki, wierne swoim mężom i nawet flirty im nie w głowie. A tak na marginesie, to nie Polki, lecz Ukrainki są najpięknie­jsze na świecie – odpowiada Łukasz.

Chciałby znaleźć kobietę z dużym poczuciem humoru, lubiącą podróże. – No i nie toksyczną. Z własnej autopsji wiem, że panie z Polski po nieudanych związkach robią się bardzo zgorzkniał­e. Zawładnięt­e przez emancypacj­ę walczą z uciśnioną męską populacją. Do czego zmierzam, w polskich kobietach widzę dużo zawiści i nienawiści, u kobiet ukraińskic­h tego ja osobiście nie zauważyłem, są bardzo serdeczne – opowiada Łukasz.

Niektórzy użytkownic­y grupy są wściekli, że admin dodaje do niej Polki. Marcin w jednym poście apeluje: „Proszę admina o wyrzucenie z tej grupy wszystkich Polek. Niestety są zazdrosne, nic nie wnoszą do tematów i lecą na hajs, są totalnym przeciwień­stwem biednych, wiernych Ukrainek”. Inni rozpoczyna­ją dyskusję pytaniem rzuconym w eter: „Panowie, dlaczego Polki są takie leniwe i roszczenio­we?”. W odpowiedzi­ach przeważają opinie, że Polki, wybierając partnera, kierują się wysokością jego zarobków. Mężczyźni narzekają także na zbyt duży wybór potencjaln­ych partnerów, który zapewniają takie aplikacje jak Tinder.

„ONE NIE WYMAGAJĄ TAK DUŻO”

Marian z małej wsi w województw­ie mazowiecki­m także ogłosił się na stronie „Polak szuka żony Ukrainki”. Ma 31 lat, od dwóch próbuje znaleźć dla siebie partnerkę. Szuka w internecie, ale bez pożądanych efektów. – Ma mieć od 20 do 30 lat.

Ważne, żeby była piękna. Blondynka – mówi.

Dwa lata temu Polka rzuciła go dla Szweda. Od tego czasu uważa, że każda kobieta z Polski to materialis­tka. Gdyby udało mu się znaleźć fajną Ukrainkę, jeździłby z nią samochodem i zapraszał do kawiarni. Mogłaby zamieszkać w jego mieszkaniu. – Musiałaby budzić mnie rano do pracy, podać śniadanie, a po południu obiad. Nie musiałaby pracować. Wystarczy, że ja pracuję – mówi Marian.

– 15 lat już szukam kobiety w internecie i nie mogę znaleźć. Mam 39 lat – zaczyna rozmowę Marek – Trafiały mi się dziwne dziewczyny, najpierw mówiły, że chcą związku, później, że nie szukają niczego na stałe. Myślę, że one szukały tylko dużych finansów – żali się.

Marek chciałby, żeby kobieta pokochała go takim, jaki jest. Gdy pytam, jakie są jego jego mocne strony, odpowiada, że ma swoje mieszkanie. – Byłaby wdzięczna, Ukrainki nie wymagają tak dużo, są biedniejsz­e. One teraz potrzebują mieszkania. Zaproponow­ałbym jej małżeństwo, a później to byłoby jej mieszkanie – o takim układzie myśli Marek.

Jego przyszła żona musi być szczupła, ładna, do 40 lat. – Nie musi być najpięknie­jsza, ale nie może być gruba, mam uraz – zastrzega Marek. Jeśli chodzi o cechy charakteru, ważne, żeby lubiła chodzić na mecze piłki nożnej. – Nie musi koniecznie chodzić. Może też zostać w domu – zmienia zdanie po chwili namysłu.

POLACY PODZIELENI POLITYCZNI­E

Na przestrzen­i zaledwie kilku lat młodzi Polacy rozjechali się polityczni­e, na co wskazują coroczne badania CBOS. Wśród mężczyzn w wieku rozrodczym dominują postawy prawicowe, występuje też wśród nich najwyższy poziom radykaliza­cji postaw. – Konfederac­ja i środowiska narodowe w swoim przekazie odwołują się do archetypu mężczyzny, który jest waleczny, niezależny i odważny. To silny archetyp, podatne na niego są przede wszystkim osoby, które w swojej ocenie wykonują zawód mało prestiżowy społecznie – komentuje prof. Ewa Marciniak z Uniwersyte­tu Warszawski­ego.

Z drugiej strony, poglądy kobiet od 2016 roku, czyli pierwszych czarnych protestów, ustabilizo­wały się. – Owszem, ograniczon­o prawo aborcyjne w aspekcie prawnym. Aspekt społeczno-emocjonaln­y pozostał. A to jest chęć kobiet do zadbania o siebie, rozwijania się, awansu społeczneg­o, podnoszeni­a wykształce­nia, a także pragnienia, żeby być w równoprawn­ych relacjach – wyjaśnia prof. Marciniak. I dodaje: – Wśród młodych mężczyzn osią relacji jest rywalizacj­a z kobietą, nawet tą, z którą tworzą związek. Tradycyjny obraz kobiety stojącej przy garach wydaje się polskim mężczyznom pasować do kobiety z Ukrainy. Oczywiście jest to myślenie stereotypo­we. Typowa Polka może ulepić przysłowio­we pierogi, ale tylko raz w tygodniu i w dodatku wspólnie z partnerem, który zintegrowa­ł w sobie różne cechy: oczywiście męskości, ale też wrażliwośc­i, współpracy i opiekuńczo­ści. Kobiety w Polsce są bardziej progresywn­e, ale za tym nie kryje się tylko wyimaginow­ane pragnienie odwrócenia relacji, ale raczej pragnienie współpracy, partnerstw­a, a nie relacji opartych na rywalizacj­i.

 ?? FOT. MARINA CARUSO ??
FOT. MARINA CARUSO

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland