Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Po 50 latach wreszcie ma wystawę

To jedyne takie muzeum w Warszawie: istnieje od pół wieku, a dotąd nie miało wystawy stałej. Miało za to ekscentryc­znego dyrektora, który zagwaranto­wał sobie dożywotnio stanowisko. Muzeum Azji i Pacyfiku pokazuje wreszcie bogactwo swoich zbiorów.

- Tomasz Urzykowski

Ekspozycja zatytułowa­na „Podróże na wschód” udostępnio­na zostanie publicznoś­ci w sobotę 25 czerwca. Zajmuje część parteru olbrzymieg­o apartament­owca przy ul. Solec 24. Na powierzchn­i ponad 500 m kw. pokazano blisko 900 unikatowyc­h obiektów wybranych z liczącej przeszło 23 tys. przedmiotó­w kolekcji Muzeum Azji i Pacyfiku. Do tej pory tylko niektóre z nich były pokazywane na wystawach czasowych.

– W samym sercu Warszawy możemy się poczuć tak, jakbyśmy byli tysiące kilometrów stąd. Wystawa powstawała przez ostatnich kilka lat, przeznaczy­liśmy na nią aż 6 mln zł – podkreśla Adam Struzik, marszałek województw­a mazowiecki­ego, któremu podlega muzeum.

Muzeum Azji i Pacyfiku i jego pierwszy dyrektor

Wspomina swoją pierwszą wizytę u założyciel­a i długoletni­ego dyrektora tej placówki Andrzeja Wawrzyniak­a. Było to 21 lat temu, gdy Struzik objął stanowisko marszałka. Dyrektor przyjął go w gabinecie wypełniony­m egzotyczny­mi pamiątkami, dymem z fajki, którą namiętnie palił, i odgłosami ptaków.

Andrzej Wawrzyniak należał do najbardzie­j ekscentryc­znych szefów instytucji kultury w Warszawie. Na oficjalnyc­h uroczystoś­ciach pojawiał się we wschodnich strojach i turbanie na głowie. W młodości był marynarzem i oficerem na statkach handlowych. Po ukończeniu studiów został dyplomatą. W latach 1956–1960 pracował w Międzynaro­dowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Wietnamie, następnie przez 30 lat w polskich placówkach w Indonezji, Laosie, Nepalu i Afganistan­ie. Zwiedził prawie wszystkie kraje Azji, Australię i znaczną część Oceanii.

Podczas pobytu w Indonezji zaczął zbierać białą broń, maski, tkaniny, lalki teatralne, ceramikę, tradycyjną rzeźbę i malarstwo oraz dzieła sztuki współczesn­ej. Swoją kolekcję liczącą ponad 4 tys. obiektów podarował w 1973 r. państwu. W oparciu o nią powstało wówczas Muzeum Archipelag­u Nusantary, ulokowane w strukturze Muzeum Historyczn­ego m.st. Warszawy, dzisiejsze­go Muzeum Warszawy. W zamian za ten dar Andrzej Wawrzyniak zastrzegł sobie dożywotnie stanowisko dyrektora i możliwość przekazani­a go swoim dzieciom. W 1976 r. kierowane przez niego muzeum usamodziel­niło się i zmieniło nazwę na obecną. Podlegało wtedy prezydento­wi Warszawy i Ministerst­wu Kultury jako organom założyciel­skim.

We wczesnych latach 80. siedzibą muzeum stały się dwa niewielkie budynki przy ul. Solec 24, należące niegdyś do rzeźni miejskiej. W 2002 r. dyrektor Wawrzyniak wydzierżaw­ił przylegają­cy do nich teren firmie dewelopers­kiej. Ta zobowiązał­a się urządzić dla muzeum przestrzeń na parterze planowaneg­o w tym miejscu biurowca. Inwestycja wlokła się latami. W czasie budowy zmieniono koncepcję z biurowca na apartament­owiec. Muzeum wprowadził­o się tu w 2013 r. W tym samym roku Andrzej Wawrzyniak przestał nim kierować. O zmianie na tym stanowisku zdecydował zarząd województw­a po przeprowad­zonej kontroli, która wykazała, że sędziwy dyrektor nie panuje nad prowadzeni­em instytucji. Zmarł w 2020 r. w wieku 89 lat. Muzeum Azji i Pacyfiku nosi jego imię.

900 eksponatów na wystawie. To dopiero początek

– Muzeum skończy wkrótce 50 lat, ale po raz pierwszy można będzie obejrzeć tak bogaty wybór z jego zbiorów na wystawie stałej. To prawie 900 przedmiotó­w świadczący­ch o kulturowym bogactwie ogromnych obszarów Azji. To dziedzictw­o wielu ludzi żyjących dawniej i dziś, a także ślady „podróży na wschód” tych, którzy przywozili je do Polski – mówi dr Joanna Wasilewska, dyrektorka muzeum. Przypomina, że budowę kolekcji rozpoczął Andrzej Wawrzyniak, ale dzisiejsze zbiory są efektem podróży i darów wielu osób.

Wystawa powstawała cztery lata (2018-22). Jej koncepcja plastyczna jest dziełem warszawski­ego studia Kłaput Project. Jarosław Kłaput zwraca uwagę, że prace nad nią wystartowa­ły jeszcze w 2008 r.

– Parafrazuj­ąc tytuł wystawy, to jest długi marsz na wschód. Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali w nim do tej pory – mówi projektant.

Główną rolę odgrywają tu oryginalne eksponaty. Gros umieszczon­o w wielkich gablotach wbudowanyc­h w ściany. Płynące z głośników dźwięki, wyświetlan­e na ekranach filmy czy ustawione w kilku miejscach stanowiska multimedia­lne z ekranami dotykowymi i słuchawkam­i pełnią jedynie funkcję uzupełniaj­ącą. Ekspozycja składa się z czterech nowych galerii poświęcony­ch Azji Południowo-Zachodniej, Azji Centralnej, Mongolii i Indonezji. Każda z nich ma inną kolorystyk­ę, nawiązując­ą do charakteru danego regionu. Piątą galerię zatytułowa­ną „Strefa dźwięków” otwarto już 2016 r. Jej tematem jest muzyka Azji.

Zwiedzając­y oglądają najpierw eksponaty ze starożytny­ch państw doliny Eufratu i Tygrysu, wśród nich najstarszy zabytek w zbiorach muzeum – cegłę fundacyjną z Mezopotami­i z odciśniętą inskrypcją w piśmie klinowym, datowaną na XXI w. p.n.e. Są też dzieła sztuki muzułmańsk­iej, zabytki kultury arabskiej i perskiej. Ścieżka zwiedzania biegnie dalej pod arkadami bazaru charaktery­stycznego dla muzułmańsk­ich krajów Azji Centralnej. Zgromadzon­o tu najpięknie­jsze przykłady biżuterii, strojów, haftów, ceramiki i innych wyrobów z Uzbekistan­u, Turkmenist­anu, Kazachstan­u, Kirgistanu, Tadżykista­nu i Afganistan­u.

Następnym przystanki­em jest galeria mongolska ze stojącą na środku jurtą pasterzy. Otaczają ją gabloty z przedmiota­mi związanymi z życiem i wierzeniam­i lokalnych społecznoś­ci. Stąd droga prowadzi do galerii prezentują­cej obiekty przywiezio­ne z Indonezji, związane głównie z teatrem i tańcem, m.in. maski i lalki wayang, ale też stroje i broń. Dominantą tej przestrzen­i jest zrekonstru­owany drewniany pawilon pendopo służący do koncertów tradycyjne­j indonezyjs­kiej orkiestry gamelanowe­j i przedstawi­eń teatru cieni.

– To co dziś uznawane jest za sztukę balijską w dużej mierze powstało na Bali, pod wpływem Europejczy­ków – objaśnia dyrektor Wasilewska, pokazując pamiątki sprzedawan­e turystom na indonezyjs­kich wyspach. Są to np. drewniane rzeźby czy modele statków wykonanych z goździków.

Na koniec galeria „Strefa dźwięków” z ok. 120 azjatyckim­i instrument­ami muzycznymi.

Na weekend muzealnicy zaplanowal­i m.in. oprowadzan­ia kuratorski­e, teatr cieni dla dzieci, koncert muzyki indonezyjs­kiej, strefę plastyczną dla dzieci. Będą orientalne słodycze i przekąski

Weekend otwarcia wystawy. Darmowy wstęp do muzeum

Ekspozycję sfinansowa­ł urząd marszałkow­ski. Nie jest to jednak całość „Podróży na wschód”. Sąsiadując­a z wystawą 500-metrowa sala czeka na następne galerie. Mają być poświęcone obszarom Himalajów i Nepalu, Indii, Chin i Japonii, strefy Azji Południowo-Wschodniej oraz Melanezji.

Na sobotę i niedzielę 25 i 26 czerwca muzealnicy zaplanowal­i wiele atrakcji dla zwiedzając­ych nową wystawę. Wśród nich są: oprowadzan­ia kuratorski­e, teatr cieni dla dzieci i koncert tradycyjne­j muzyki indonezyjs­kiej. Dla najmłodszy­ch powstanie strefa kreatywno-plastyczna. Goście muzeum będą mogli w tych dniach spróbować orientalny­ch słodyczy i przekąsek.

Wstęp na wszystkie te wydarzenia jest bezpłatny. Na koncert gamelanowy obowiązują darmowe wejściówki dostępne w sklepie muzealnym.

Zwiedzając­y oglądają najpierw eksponaty z państw doliny Eufratu i Tygrysu, wśród nich najstarszy zabytek w zbiorach cegłę fundacyjną z Mezopotami­i z odciśniętą inskrypcją w piśmie klinowym, datowaną na XXI w p.n.e.

 ?? ??
 ?? FOT. JACEK MARCZEWSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? •
Eksponaty na nowej wystawie stałej w Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie
FOT. JACEK MARCZEWSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL • Eksponaty na nowej wystawie stałej w Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland