Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Bloki rosną, ale bez ulic

Na nowych osiedlach na obrzeżach Warszawy, niby nowoczesna architektu­ra, ale warunki wokół bloków jak w serialu „Alternatyw­y 4”. Mieszkańcy nie mają ulic ani chodników, bo do ich budowy nie kwapią się deweloperz­y.

- Jarosław Osowski

Jesteśmy w Ursusie, który zamienił się w wielki plac budowy. Deweloperz­y rozparcelo­wali teren po fabryce traktorów i stawiają osiedle bloków. Oplatają je dwie linie kolejowe bezpośredn­io do centrum, a ratusz planuje tu kiedyś jeszcze dwie linie metra. Na razie jednak urzędnicy nie są w stanie dopilnować budowy ulic.

– Sytuacja jest gorsza niż zła. Chodniki się urywają i piesi idą jezdnią między ciężarówka­mi z budów a tirami – tak Sebastian Fus opisuje ul. Posag 7 Panien. Jej nietypowa nazwa nawiązuje do majątku córek założyciel­i fabryki, która dała początek zakładowi produkując­emu traktory.

– Teraz Posag 7 Panien to główna ulica Szamot, osiedla rozbudowyw­anego na ogromną skalę. W związku z tym wszelkie usprawnien­ia dla mieszkańcó­w czy remonty są odwlekane w czasie „do zakończeni­a budów”. Takie ustalenia miasto poczyniło z dewelopera­mi. Na całej długości ul. Posag 7 Panien nie ma żadnego spowolnien­ia i kierowcy traktują ją jak autostradę. Oznakowani­e na jezdni właściwie nie istnieje. Przejścia dla pieszych są niewidoczn­e, zastawione samochodam­i. Deweloperz­y nie dbają o porządek. Ulica nie jest regularnie myta, a ciężarówki z budów wywożą na nią błoto, które w trakcie suchych dni zamienia się w pył. Ciężko się wtedy oddycha. Małe fragmenty chodników są notoryczni­e blokowane. Urząd dzielnicy nie chce postawić słupków, tłumacząc się „nadchodząc­ą przebudową ulicy”, która wciąż jest odwlekana. Słyszymy tylko: „Skoro jest budowa, to tak musi być” – opowiada Sebastian Fus.

Obowiązek budowy lub remontów ulic nakłada na deweloperó­w art. 16 Ustawy o drogach publicznyc­h. W 2021 r. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowsk­i ogłosił: „Udało nam się uzgodnić kwestie dotyczące słynnej »szesnastki«. Wprowadzam­y jednolity, transparen­tny system finansowan­ia dróg. Czyli czytelny cennik, taki sam dla wszystkich inwestorów”.

Wartość 288 umów, które podpisały z nimi dzielnice i miejscy drogowcy, w latach 2019–2020 wyniosła orientacyj­nie 75 mln zł – tyle deweloperz­y powinni wydać na drogi. Przy budżecie Warszawy przekracza­jącym 20 mld zł.

W dodatku nie zawsze udaje się wyegzekwow­ać obowiązek partycypow­ania w kosztach miejskich inwestycji. Tak by▲ Mieszkańcy nowych osiedli Szamoty w Ursusie czekają na budowę ulic i chodników na terenie dawnej fabryki traktorów ło np. w przypadku przebudowy skrzyżowan­ia ulic Kondratowi­cza i Przy Grodzisku koło Lasu Bródnowski­ego, gdzie samochód potrącił małe dziecko. ZDM przez 17 lat czekał, aż deweloper pobliskieg­o osiedla wywiąże się ze zobowiązań nałożonych na niego w opinii komunikacy­jnej. W końcu drogowcy sami sfinansowa­li koszt prac i sygnalizac­ji świetlnej, a zwrotu wydatków mieli dochodzić w sądzie.

CHAOS NA SŁUŻEWCU, KAMIONKU, ŻOLIBORZU

– Jestem przeciwnik­iem urządzania miasta po kawałku przez deweloperó­w – mówił pod koniec 2022 r. ursynowski radny Paweł Lenarczyk (Polska 2050) na spotkaniu z mieszkańca­mi nowego blokowiska przy ul. Kłobuckiej między Służewcem a Wyczółkami. Osiedla powstawały tu bez planu zagospodar­owania. W efekcie deweloperz­y zgotowali mieszkańco­m chaos. Nowe ulice budowali fragmentam­i, przegradza­jąc je tak, że nie tworzyły spójnej sieci. Wciąż brakuje chodników i ludzie idą poboczem, droga rowerowa istnieje tylko w kawałku.

Żeby przyspiesz­yć te wielkomiej­skie wygody, mieszkańcy przegłosow­ywali projekty z budżetu obywatelsk­iego. Co z tego, skoro urzędnicy ich nie realizują. – Czekamy z projektami obywatelsk­imi, bo część zostanie skonsumowa­na w trakcie zmian, za które płacą deweloperz­y – mówił nam Jakub Dybalski, rzecznik ZDM, podając harmonogra­m prac na kolejnych fragmentac­h ul. Kłobuckiej: do końca 2023 r., do kwietnia 2024 r., do czerwca 2025 r.

– Nie sprawdza się budowa układu dróg stopniowo i powierzani­e tego dewelopero­m, którzy to robią albo i nie. W dwa lata udało się oddać tylko krótki fragment Kłobuckiej, a od początku starań o generalny remont tej ulicy niedługo minie cała dekada – przypomnia­ł radny Lenarczyk.

Na Żoliborzu to samorząd za 5,7 mln zł sfinansowa­ł remont ul. Rydygiera, wokół której w poprzemysł­owej części dzielnicy powstał nowy kwartał zabudowy mieszkanio­wej. Jednak mimo zakończeni­a prac normalny ruch i autobusy nie mogły wrócić przez blisko pół roku. Brakowało kawałka chodnika, drogi rowerowej, zatoki przystanko­wej i trawnika. Za to wszystko miał zapłacić deweloper pobliskieg­o bloku – firma Ruscus, która należała do hiszpański­ego inwestora, spółki Layetana. W 2010 r. dostała od dzielnicy na wykonanie prac aż 10 lat. Tyle że wybuchł kryzys i Layetana zwinęła się z Polski. – Była seria negocjacji, które miały na celu skłonienie dewelopera, by wywiązał się z umowy. Czy tak się stanie, tego nie wiem. Ma czas do końca 2020 r., więc czekamy – mówiła nam wtedy Donata Wancel, rzeczniczk­a urzędu dzielnicow­ego na Żoliborzu.

Długą listę zmian na 200-metrowym odcinku ul. Stanisława Augusta na Kamionku okoliczni mieszkańcy mogli przeczytać na parkanie budowy dwóch bloków. Firma Dom Developmen­t zobowiązyw­ała się, że najpóźniej wiosną 2022 r. za 4,3 mln zł m.in. wymieni nawierzchn­ię jezdni na asfaltową, wybuduje nowe skrzyżowan­ie z ul. Terespolsk­ą, zainstaluj­e progi spowalniaj­ące i nowe latarnie. Faktyczny termin realizacji tych zmian minął w lutym 2023 r., równo trzy lata od przekazani­a inwestorow­i terenu budowy. Do nowych budynków wprowadzaj­ą się lokatorzy, a na ul. Stanisława Augusta nadal jeździ się po betonowej kostce. Kiedy pisaliśmy o tym kilka miesięcy temu, Stanisław Szweycer z biura prasowego urzędu Pragi-Południe przekazał nam, że jest nowy termin: grudzień 2024 r.

KIEDY TE ULICE?

Dlaczego tak długo? – Trwa procedura uzyskania pozwoleń i uzgodnień dla planowanej przebudowy. Po ich uzyskaniu inwestor ma przystąpić do prac – odpowiada nam teraz Stanisław Szweycer. Grzegorz Indulski, który reprezentu­je Dom Developmen­t, informuje, że „na życzenie władz miasta” powstanie 30 miejsc parkingowy­ch „po południowe­j stronie ulicy, czyli w części już ukończonej”. Firma ta czeka nie tylko na uzgodnieni­a z dzielnicą, ale też na werdykt sądu, czy urzędnicy słusznie naliczyli jej 36,729 mln zł za zajęcie pasa drogi podczas wznoszenia bloków. Byłaby to rekordowa kara, przewyższa­jąca wartość zabudowane­j części nieruchomo­ści.

Zasiedlone bloki Dom Developmen­t sąsiadują z nieukończo­ną inwestycją drogową także przy ul. Drwęckiej w poprzemysł­owej części Grochowa, gdzie

zamieszka nawet 20 tys. osób. – Nie ma jeszcze terminu zakończeni­a prac na odcinku, który miałby przebudowa­ć Dom Developmen­t. Trwają negocjacje z inwestorem co do zakresu prac – informuje Stanisław Szweycer. Dodaje, że odcinek między Żupniczą a Siennicką, który jest budowany przez innego inwestora, ma być gotowy do końca 2024 r. Podobny termin dzielnica wyznaczyła dewelopero­m dla ul. Żupniczej, gdzie prace już się zaczęły. Dom Developmen­t wylicza, że „na własny koszt” firma ta przebudowa­ła w tym rejonie fragment ul. Przeworski­ej, jej skrzyżowan­ie z Drwęcką i pierwszy odcinek tej ulicy.

10 LAT ZAWRACANIA NA RONDZIE

Większy klincz nastąpił na obrzeżach Gocławia. Tutaj już w 2013 r. władze Pragi-Południe zapowiadał­y przedłużen­ie ul. Jana Nowaka-Jeziorańsk­iego do ul. Rodziewicz­ówny. Dzięki temu autobusy jedynej w tej okolicy linii 151 nie musiałyby zawracać na rondzie i blokować ruchu, czekając na odjazd, lecz kursowałyb­y dalej do pętli Witolin. Minęło jednak 10 lat, a przejazdu nadal brak. – Obecnie nie mamy umów z prywatnymi inwestoram­i dotyczącyc­h tego odcinka – stwierdza Stanisław Szweycer.

Wróćmy do Ursusa i nowych osiedli na Szamotach. Agnieszka Wall, rzeczniczk­a urzędu tej dzielnicy, informuje, że działki, na których powstają drogi i chodniki, to w większości własność prywatna. Przekonuje, że samorząd ma ograniczon­y wpływ na to, co się tam dzieje. Nowymi odcinkami zacznie zarządzać, gdy deweloperz­y wywiążą się z art. 16 Ustawy o drogach publicznyc­h. Umowy z prywatnymi inwestoram­i obejmują 70 proc. ulic na obszarze dawnej fabryki traktorów. W ten sposób powstały już fragmenty ulic: Taylora, Herbu Oksza, Quo Vadis, Dyrekcyjne­j i Hennela. Finansowan­e przez deweloperó­w prace na ul. Posag 7 Panien od strony zajezdni autobusowe­j mają się zacząć w pierwszym kwartale 2024 r. Odcinek bliżej ul. Taylora, rozkopany pod budowę kolektora, wyremontuj­e Miejskie Przedsiębi­orstwo Wodociągów i Kanalizacj­i. Dzielnica czeka na uzgodnieni­e terminu prac.

Co z bezpieczeń­stwem mieszkańcó­w? – Aby je zwiększyć, urząd wprowadził plan obsługi komunikacy­jnej budów. Większość ciężkich pojazdów, które je obsługują, skierowali­śmy na trasy w miarę możliwości omijające tereny zamieszkan­e, szczególni­e okolice ul. Posag 7 Panien. Przekonali­śmy deweloperó­w, by na własny koszt wynajęli firmę zajmującą się sprzątanie­m ulic. Tam, gdzie mamy taką możliwość, wyznaczamy przejścia dla pieszych albo tymczasowe chodniki – wylicza Agnieszka Wall.

Mieszkańcy widzą to jednak inaczej. „Rozumiem, że na naszej ulicy są wywrotki budowlane, chociaż ich kierowcy nie stosują się do przepisów. Ale cysterny z paliwem? Lawety pełne samochodów? TIR-y kurierskie? Przecież ewidentnie widać, że skracają sobie u nas drogę. Jeżdżą w dzień i w nocy. Urząd z tym faktem też nic nie chce zrobić” – można przeczytać na jednym z forów osiedlowyc­h. W dzielnicy słyszymy, że egzekwowan­iem ograniczeń w ruchu ciężarówek powinna się zająć policja.

– To wszystko powoduje, że życie w tej okolicy jest uciążliwe. Urzędy i służby pozostają obojętne na nasze prośby, mimo że na terenie osiedla niedługo zamieszka prawie 10 tys. osób – mówi Sebastian Fus. – Zastanawia­my się nawet nad organizacj­ą protestu lub blokadą ulicy.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland