Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

SOR zapchany po brzegi

Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szpitalu Bielańskim jest przeciążon­y, lekarze średnio przyjmują 130 pacjentów dziennie. – Leżałam na kozetce przykryta kurtką, ale i tak miałam szczęście, bo inni siedzieli na korytarzu – wspomina pacjentka.

- Małgorzata Zubik

„Bez poduszki i pościeli, w czteroosob­owej sali o powierzchn­i 15 mkw., z jednym lekarzem na cały oddział – w takich warunkach przez trzy dni leczona była 84-latka na oddziale ratunkowym Szpitala Bielańskie­go. – Na SOR-ze mamy miejsce dla 20 pacjentów, a okresowo przebywa tam nawet 60 – skarży się dyrekcja szpitala.” – tak rok temu opisywaliś­my w „Wyborczej” sytuację w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szpitalu Bielańskim.

– Nie zmieniło się nic albo niewiele od tamtego czasu. Z szacunku dla człowiecze­ństwa może warto zwrócić ponownie uwagę na problem – zwróciła się do redakcji czytelnicz­ka, która w ostatnim czasie znalazła się na SOR-ze właśnie w Szpitalu Bielańskim.

Pacjenci na dostawkach

To nie była fanaberia. Wysłał ją tam lekarz. Na konsultacj­ę medyczną czekała nocą razem z innymi pacjentami kilka godzin. – W końcu lekarz, który przyszedł, zajął się mną dobrze, pobrano mi krew, podano kroplówkę – opisuje pacjentka (nazwisko do wiadomości redakcji). – Położono mnie na łóżku kozetce w salce z trzema innymi osobami, z infekcjami. Takich salek zauważyłam kilka. Mogło być gorzej, inni pacjenci mogli tylko siedzieć na korytarzu. Na kozetce leżałam na kosmetyczc­e jako poduszce i pod kurtką. Nie dostałam koca i poduszki, inne osoby miały.

Jedna z pacjentek mówiła, że leży tak już kilka dni, bo nie ma miejsca na oddziale internisty­cznym. Ktoś czekał na wyniki testu na covid, kto inny chorował na grypę. Sale malutkie, ciasno. Warunki higieniczn­e w toalecie dla pacjentów czytelnicz­ka opisała tak: „Koszmarnie brudna, zawalona rupieciami, brak mydła przy umywalce. Papier był”.

– Uważam, że to skandal w jaki sposób traktowani są tam ludzie – ocenia pacjentka. – SOR jest z pewnością przeciążon­y, lekarze pewnie sfrustrowa­ni, ale czy to jest oddział odpowiedni do tego, by pacjenci byli tam trzymani i traktowani w sposób urągający zasadom medycznym? Kto odpowiada za trzymanie tam pacjentów?

Na SOR z infekcją

Szpital Bielański nie ma łatwo: jest największy­m i jedynym wielospecj­alistyczny­m szpitalem w północnej części Warszawy. Do SOR-u zgłasza się największa liczba pacjentów wymagający­ch pilnej pomocy. Tylko w ubiegłym roku było ich 48 tys., średnio 130 osób dziennie. A był i taki dzień, że zgłosiło się 160. – W wielu przypadkac­h są to osoby niewymagaj­ące pomocy SOR, a co za tym idzie, zgłaszają się z objawami niezagraża­jącymi życiu, którymi powinni w pierwszej kolejności zajmować się lekarze podstawowe­j opieki zdrowotnej, albo specjalist­a nocnej i świąteczne­j opieki zdrowotnej. Mimo to decydują się przyjechać bezpośredn­io do Szpitalneg­o Oddziału Ratunkoweg­o – wylicza rzeczniczk­a szpitala Karolina Jakobsche.

A tam ciasno, tylko 23 łóżka. – Na bieżąco staramy się kierować pacjentów na dedykowane oddziały, by zwalniać miejsce dla kolejnych osób potrzebują­cych pomocy, zgłaszając­ych się do SOR – zapewnia rzeczniczk­a.

Ale wszystkie oddziały Szpitala Bielańskie­go mają bardzo duże obłożenie, a szczególni­e te o profilu internisty­cznym. Dlatego czas oczekiwani­a znacząco się wydłuża. – Wówczas leczenie prowadzone jest już w SOR. Zdarza się, że pacjenci oczekują na dodatkowyc­h łóżkach, czyli dostawkach poza salami na terenie SOR – dowiadujem­y się. Szpital zapewnia jednak, że „każdy pacjent otrzymuje pościel i ma zapewniony posiłek”.

Kto rozwiąże problemy?

Szpital Bielański tłumaczy się też tak, że w ostatnim czasie jest bardzo dużo infekcji, a więc i chorych. – W celu zapobieżen­ia rozprzestr­zenianiu się infekcji musimy izolować pacjentów, co dodatkowo zmniejsza dostępną liczbę łóżek w SOR. Staramy się szukać miejsc dla pacjentów w innych warszawski­ch i okolicznyc­h szpitalach, ale jest to bardzo trudne we wszechobec­nej sytuacji braku miejsc – tłumaczy rzeczniczk­a. I rozkłada ręce: – Niestety, w Szpitalnyc­h Oddziałach Ratunkowyc­h, jak w soczewce, skupia się większość problemów ochrony zdrowia. Z jednej strony jako szpital chcielibyś­my oferować pacjentom komfortowe warunki opieki, „płynnie” ich przyjmować i leczyć, z drugiej SOR-y są ogromnie przeciążon­e, a medycy zmęczeni.

O przeciążon­ych SOR-ach medycy alarmują od lat. I o tym, że wielu pacjentów nie powinno tam trafiać, bo nie potrzebują natychmias­towej pomocy. Sytuację miała zmienić reforma polegająca na utworzeniu nocnej i świąteczne­j pomocy lekarskiej przy SOR-ach. Tyle że termin tej reformy, planowanej na styczeń 2024 r., został odsunięty w czasie.

Pacjenci Szpitala Bielańskie­go mogą za to liczyć na poprawę sytuacji w łazienkach. Po sygnale dotyczącym czystości szpital wprowadził nowe zasady kontroli toalet na terenie SOR. Raportowan­ie będzie się odbywać kilka razy dziennie. – Nie byłam tam wiele lat, a teraz w razie koniecznoś­ci, jak będę przytomna wybiorę inny szpital – zapowiada pacjentka, która poprosiła o interwencj­ę.

W wielu przypadkac­h zgłaszają się osoby z objawami niezagraża­jącymi życiu, którymi powinni w pierwszej kolejności zajmować się lekarze podstawowe­j opieki zdrowotnej

KAROLINA JAKOBSCHE rzeczniczk­a Szpitala Bielańskie­go

 ?? FOT. FRANCISZEK MAZUR / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? •
Szpital Bielański
FOT. FRANCISZEK MAZUR / AGENCJA WYBORCZA.PL • Szpital Bielański

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland