Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Pomysłem tani wynajem
Setki miejskich mieszkań na tani wynajem w centrum Warszawy. To jeden z pomysłów na wolskie ostańce, które niszczeją. Realny?
– Na pewno tych domów nie można pozostawić w obecnym stanie. Doraźnie je zabezpieczamy, ale na ich rewitalizację potrzeba 60-80 mln zł. Zdobycie tych pieniędzy to pierwszy krok. Rozmawiamy o tym z władzami miasta – tak mówił „Wyborczej” w 2019 roku ówczesny rzecznik dzielnicy Wola.
Pytaliśmy o zabytkowe kamienice przy Waliców pod numerami 10, 12, 14. To niezwykłe miejsce, wojnę i getto przetrwała cała pierzeja. Budynki tworzą unikatową enklawę czynszowej zabudowy z przełomu XIX i XX w szybko zmieniającej się okolicy pełnej szklanych biurowców. Są zabytkami, ale od lat niszczeją.
Apel burmistrzów
Takich ostańców na Woli jest dużo więcej; przy Wroniej, Żelaznej, Krochmalnej, Grzybowskiej. Wszystkie są wysiedlone i popadają w ruinę. Niektóre niemal ściana w ścianę sąsiadują z nowoczesną zabudową.
O te opuszczone miejskie kamienice pytaliśmy przed rokiem burmistrza Woli Krzysztofa Strzałkowskiego (Platforma Obywatelska). Mówił: – W przypadku Waliców miasto przy wsparciu dzielnicy rozmawia z partnerami zagranicznymi, dzięki którym udałoby się dać kamienicom nowe życie.
Burmistrz przekonywał przed rokiem, że nie może jeszcze zdradzić szczegółów, ale zapewniał, że mowa jest o „nieszablonowym jak na Warszawę” pomyśle.
W sprawie remontu innych ostańców mówił, że liczy na środki z KPO. W zmodernizowanych kamienicach mogłyby powstać komunalne mieszkania dla młodych.
Sprawdzamy po roku, co w tej sprawie się dzieje. Jest nowy rząd, Unia Europejska odblokowała KPO. Ale o „nieszablonowym pomyśle” wciąż cisza.
Za to na początku marca burmistrzowie Woli i Śródmieścia – Krzysztof Strzałkowski i Aleksander Ferens – wspólnie apelowali o przeznaczenie środków z KPO na remonty i rewitalizację warszawskich kamienic komunalnych. Tłumaczyli, że wyremontowanie pustostanów poprawi sytuację mieszkaniową w centralnych dzielnicach, gdzie ceny nieruchomości biją rekordy.
– W ścisłym centrum, gdzie mamy szkoły, przychodnie, miejsca rekreacji takie jak baseny, boiska, czy doskonałą komunikację miejską, potrzebujemy tanich mieszkań dla tych, którzy będą korzystać z tej infrastruktury – mówił Strzałkowski.
Burmistrz Woli tłumaczy „Wyborczej”, że remont każdej kamienicy jest rozpatrywany osobno, wynika to z braku spójnego programu ich ratowania. Jest przeciwny sprzedaży kamienic. – Wola ma niewiele doświadczeń pozytywnych w sprzedaży i rewitalizacji zabytków, a tych jest tu już niewiele. Dlatego potrzebny jest program podobny do rewitalizacji Pragi. W ramach niego określone zostaną cele dla adaptacji kamienic, pojawią się środki na analizy i wyjaśnienie ich stanu prawnego – opisuje.
Wyjątkowe ostańce
– Wolskie ostańce to dwie kwestie. Pierwsza dotyczy historycznych kamienic przy Waliców. Zajmowałem się tą sprawą, więc wiem, jak są ważne, mają niezwykłą historię. Problem w tym, że do jednej z nich, środkowej, są mocne roszczenia. Dopóki nie zakończymy tej sprawy, nie można zacząć remontu kamienic. Nie można ich też oddzielnie remontować, bo mają wspólne ściany – stwierdza Aldona Machnowska-Góra, wiceprezydentka Warszawy.
W jednej z nich, pod numerem 14, mieszkał poeta Władysław Szlengel (1914-43), przed wojną autor tekstów popularnych piosenek, a podczas okupacji twórca programów rewiowych w Cafe Sztuka i najbardziej wstrząsających utworów o zagładzie warszawskich Żydów. Lokatorem tego budynku był też Menachem Kipnis (1878-1942), dziennikarz, publicysta, satyryk, fotograf, śpiewak i popularyzator muzyki żydowskiej.
Wiceprezydentka tłumaczy, że drugą kwestią jest remont innych ostańców z przeznaczeniem na mieszkania komunalne. – Do modernizacji na razie wskazaliśmy siedem budynków na Woli, które są wyłączone z eksploatacji, m.in. przy Bykowskiej, Chmielnej, Gibalskiego, Grzybowskiej, Płockiej, Żelaznej – wylicza. – Wiem, że potrzeby są większe. Będziemy szukać środków na kolejne remonty. Nie wiem, czy otrzymamy je z KPO, program jest aktualizowany, ale są też inne fundusze unijne, o które można się starać – dodaje.
Kiedyś zwyczajne
– Wolskie kamienice w czasie, kiedy powstawały nie były wyjątkowe, ale są dzisiaj z kilku powodów. W dzielnicy, która staje się faktycznym centrum, zachowało się niewiele autentycznych obiektów. Nadają tej części Warszawy unikatowy charakter, są elementem tożsamości miasta, degradacja tych zabytków to usuwanie namacalnej historii Warszawy – komentuje varsavianista Jerzy S. Majewski. Apeluje o jak najszybsze zajęcie się zwłaszcza kamienicami przy Waliców.
Wolska niezależna radna Aneta Skubida, podobnie jak burmistrz, też żałuje, że brakuje strategicznego podejścia. Zauważa jednak: – Nie ma dialogu zarządu dzielnicy z radnymi i zaangażowanymi mieszkańcami, którzy prężnie działają w sprawie wolskich zabytków.